- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (7 opinii) LIVE!
- 2 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (13 opinii)
- 3 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (56 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 6 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (30 opinii)
Krauze wspierał z trybun
Arka Gdynia
Piłkarze Arki po niezwykle dramatycznym meczu zremisowali ze Śląskiem Wrocław 3:3 (0:2). Na trybunach stadionu w Gdyni pojawił się dawno tutaj nie widziany Ryszard Krauze. Do jego grupy biznesowej wciąż należy klub. Szefowi Prokomu towarzyszył Wojciech Szczurek, prezydent miasta oraz przedstawiciel firmy budowlanej, która być może zainwestuje w żółto-niebieskich.
.Bramki:
Zakrzewski 60, Niciński 76, Fojut (samobójcza) 90+2 - Dudek 15 (karny), Szewczuk 25, M.Gancarczyk 65.
ARKA: Witkowski - Kowalski, Żuraw, Anderson, Telichowski (34 Niciński) - Sokołowski (80 Trytko), Łabędzki (46 Wachowicz), Budziński, Ława - Ljubenow - Zakrzewski.
ŚLĄSK: Kaczmarek - Wołczek, Celeban, Fojut, Pawelec - M. Gancarczyk, Ulatowski, Dudek, Łukasiewicz, Szewczuk - Sotirović.
Sędzia: Jarzębak (Bytom). Żółte kartki: Kowalski, Anderson, Zakrzewski (Arka), M.Gancarczyk, Wołczek (Śląsk). Czerwona kartka: Kowalski (druga żółta 90+3). Widzów: 5 000.
Kibice oceniają
Arka od pierwszych minut starała się grać pressingiem. Najbardziej wysunięci Zbigniew Zakrzewski i Ljubomir Ljubenow próbowali atakować już obrońców. W 7. minucie nastąpiła pierwsza groźna akcja, po której Bartosz Ława, grający dziś na lewej pomocy, strzelił nad poprzeczką.
W 10. minucie niesamowite szczęście uratowało gości. Wojciech Kaczmarek popisał się interwencją kolejki, o ile nie sezonu. Po dośrodkowaniu z wolnego Tomasza Sokołowskiego głową uderzył Błażej Telichowski. Piłka odbiła się od słupka i zapewne wpadłaby do siatki, gdyby nie interwencja już niemal leżącego bramkarz Śląska nogą!
Po kwadransie cieszyli się jednak przyjezdni. Tomasz Szewczuk, który zagrał w "11" tylko dlatego, że za kartki "wisiał" Janusz Gancarczyk przedarł się lewym skrzydłem, a gdy wpadł w pole karne, Łukasz Kowalski ratował się faulem. Sędzia wskazał na "wapno". Przy uderzeniu z karnego Norbert Witkowski wyczuł intencje strzelca, ale Sebastian Dudek uderzył na tyle mocno i precyzyjnie, że padł gol.
Dwie minuty później Arka miała wolnego 25 metrów na wprost bramki. Niestety, Ljubenow uderzył w mur. W 20. minucie kolejna groźna akcja żółto-niebieskich porwała wrocławską obronę. Strzał Ljubenowa pewnie obronił Kaczmarek.
W 34. minucie Marek Chojnacki zdecydował się na pierwszą zmianę. Wycofał lewego obrońcę Telichowskiego, a wprowadził napastnika Grzegorza Nicińskiego. Niestety, nie oznaczało to bardziej ofensywnego ustawienia, bo Zbigniew Zakrzewski zamiast być drugim napastnikiem został prawym pomocnikiem. Nic dziwnego, że zawiedziona publiczność zaśpiewała "piłkarze, chodźcie na grilla!" Potem była jeszcze bardziej złośliwa, gdyż rozległo się "wszystkie dziewczynki, idziemy do Mandarynki". Aż wreszcie było motywacyjne skandowanie pod tytułem "zapier...!"
Dopiero w drugiej połowie gdyński szkoleniowiec zdecydował się na grę dwoma napastnikami, czyli Zakrzewskim i Nicińskim, bo lewoskrzydłowy Marcin Wachowicz zmienił defensywnego pomocnika, Michała Łabędzkiego.
W 55. minucie znów Arka była w opałach. Vuk Sotirović ograł Dariusza Żurawia i faulem musiał ratować się Anderson. Z 25 metrów z wolnego strzelił Jarosław Fojut, a Witkowski z najwyższym trudem wybił piłkę na róg. W odpowiedzi nastąpiła szybka akcja Arki zakończona strzałem Nicińskiego i obroną Kaczmarka.
Nadzieje odżyły w 60. minucie. Po rzucie rożnym Tomasz Sokołowski wrzucił piłkę na głowę Zakrzewskiego, a napastnik strzelił na 1:2. Jednak już pięć minut później nastąpiła szybka kontra Śląska. Sotirović wyłożył piłkę Gancarczykowi, który musiał trafić, bo w bramce został tylko jeden gdyński obrońca.
W 68. minucie na trybuny został wyrzucony Ryszard Tarasiewicz. Trener Śląska po kolejnym zwróceniu mu uwagi przez sędziego technicznego, że przekroczył strefę przewidzianą dla szkoleniowców, ze złości cisnął bidonem o ziemię.
Na kwadrans przed końcem banalny błąd popełnił Fojut. Stoper podał piłkę do bramkarza zbyt lekko, na co tylko czyhał Niciński. Grzegorz przejął futbolówkę, przerzucił ją nad Kaczmarkiem, zdobywając gola na 2:3.
Gdynianie do końca gonili wynik. Seryjnie bili rzuty rożne, ale nic z nich nie wynikało. Celnie strzelił jedynie Anderson, ale zbyt lekko, aby zaskoczyć bramkarza. Ponadto był rzut wolny z około 25 metrów, ale Bartosz Ława uderzył w mur.
Wreszcie w doliczonym czasie uśmiechnęło się do nich szczęście. Po wolnym egzekwowanym przez Wachowicza strzelił głową Przemysław Trytko, bramkarz odbił piłkę przed siebie, a do siatki wpakował ją... Fojut, którego umiejętnie naciskał Kowalski.
Tabela po 26 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bramki | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Legia Warszawa | 26 | 16 | 6 | 4 | 44-13 | 54 |
2 | Wisła Kraków | 26 | 15 | 7 | 4 | 42-19 | 52 |
3 | Lech Poznań | 26 | 14 | 9 | 3 | 43-19 | 51 |
4 | GKS Bełchatów | 26 | 16 | 2 | 8 | 37-25 | 50 |
5 | Polonia Warszawa | 26 | 13 | 9 | 4 | 35-18 | 48 |
6 | Śląsk Wrocław | 26 | 10 | 11 | 5 | 38-29 | 41 |
7 | Jagiellonia Białystok | 26 | 8 | 7 | 11 | 25-27 | 31 |
8 | Piast Gliwice | 26 | 8 | 5 | 13 | 15-23 | 29 |
9 | Odra Wodzisław | 26 | 7 | 8 | 11 | 20-33 | 29 |
10 | Polonia Bytom | 26 | 8 | 5 | 13 | 26-40 | 29 |
11 | ŁKS Łódź | 26 | 8 | 5 | 13 | 23-37 | 29 |
12 | Ruch Chorzów | 26 | 7 | 6 | 13 | 17-27 | 27 |
13 | Lechia Gdańsk | 26 | 7 | 5 | 14 | 23-38 | 26 |
14 | Arka Gdynia | 26 | 6 | 8 | 12 | 22-33 | 26 |
15 | Górnik Zabrze | 26 | 6 | 7 | 13 | 18-30 | 25 |
16 | Cracovia | 26 | 5 | 7 | 14 | 19-37 | 25 |
Pozostałe wyniki 26. kolejki: Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk 2:0 (1:0), Legia Warszawa - ŁKS Łódź 1:0 (0:0), Jagiellonia Białystok - Odra Wodzisław 1:2 (0:1), Piast Gliwice - Wisła Kraków 1:1 (1:0), GKS Bełchatów - Polonia Bytom 3:1 (2:1), Cracovia - Polonia Warszawa 1:0 (0:0), Lech Poznań - Ruch Chorzów 1:1 (1:0).
Kluby sportowe
Opinie (341) ponad 20 zablokowanych
-
2009-05-02 15:18
Chojnacki, skończ uprawiać sabotaż do cholery!!!! (2)
Ile meczów trzeba przegrać, ile rozegrać meczów bez strzelonej bramki, żeby się przekonać, że nie możemy grać4-5-1?!? Zakrzewski osamotniony g... może zrobić, Wachu, jeżeli już gra, to jest zarzynany na skrzydle... No kretyn by zrozumial!!! Tylko 4-4-2 z wymienioną dwójką w ataku! A wystawianie Nitka i Lubenova to już kpina. Spadniemy na 90% i to tylko i wyłącznie z winy pseudotrenerów.
- 9 3
-
2009-05-02 15:46
Stazy weź uprawiaj ogródek (1)
albo POpieraj Młodą Demokracje na forum Arkowcy
- 2 1
-
2009-05-02 15:50
Stazy zapewne jest na meczu. O ile wyrabia nerwowo:P
- 2 0
-
2009-05-02 15:20
haha nie moge ze smiechu Arka spadek!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 9 8
-
2009-05-02 15:22
A sędzia ją spuści do 1-szej ligi
Co już wiadomo od dawna że jest zmowa.
- 4 4
-
2009-05-02 15:23
Rysiu Kauze Rysiu
nasz dobrodziej !
- 11 1
-
2009-05-02 15:23
hehehehehehehehe juz dwa zero,w drugiej połowie wchodzi bosy antek!!!!!!
- 4 4
-
2009-05-02 15:24
Arka gra pseudopilke,spadek sledzie!!!!!!!!!!!!!
- 9 6
-
2009-05-02 15:24
KIEDYS U PANA KRAUZE BYŁA POLICJA I PROKURATOR W DOMU...NIC NIE UDOWODNILI TYLKO CZEGO SZUKALI?
- 4 4
-
2009-05-02 15:28
no i 2-0 ;]
NAPRZÓD ŚLĄSK
- 11 9
-
2009-05-02 15:28
No i jeszcze dziadka Nicińskiego wprowadził!!! Brawo dla pana trenera!!
Czyli przechodzimy na rewolucyjny system 3-4-1... WON Z GDYNI!!!!
- 4 4
-
2009-05-02 15:29
ciii....
Wszystko jest zapłacone i dogadane. W 2 połowie ma być 3:2 dla Arki. samobój w 56, karny w 89 i bramka ze spalonego, ale uznana w 97min.
- 5 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.