• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lato z "Głosem" i MOSiR Sopot

jag.
9 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
W Timex Cup, czyli wakacyjnej rywalizacji w siatkówce plażowej stosunkowo łatwo było znaleźć się na liście rankingowej, ale najwyższe lokaty zarezerwowane były dla nielicznych. W rozgrywkach MOSiR Sopot i "Głosu Wybrzeża" karty rozdawali głównie wychowankowie gdańskiego Stoczniowca. Na mecie ze zwycięstwa cieszyli się Piotr Graban i Piotr Wrzosek. Ten drugi obronił prymat.

Na plaży gra się w dwójkach. W tegorocznym cyklu z wygranej co najmniej w jednym turnieju cieszyły się cztery pary, ale tylko... pięciu zawodników.

Początkowo karty rozdawał tercet Graban - Wrzosek - Konrad Bobiński. Każdy z nich w trzech pierwszych turniejach wygrywał po dwa razy. Kolejne tygodnie na pierwszym miejscu kończyły pary: Graban/Bobiński, Graban/Wrzosek i Bobiński/Wrzosek.

- Chciałem grać z Weroniką Błeszyńska, ale musiała pojechać do cioci. Spróbowałem z Grabanem. Postanowiliśmy, że ten, który zagrywa zabezpiecza tyły, a drugi kończy akcje przy siatce - przypomina Bobiński.

Ale na rotacji partnerów Konrad stracił najwięcej. Po czterech imprezach miał 25 punktów i wspólnie z Wrzoskiem otwierał klasyfikację. Do zakończenia cyklu nie wzbogacił już konta, gdyż imiennicy postanowili sprzymierzyć siły.

- Rozumiałem, że chłopcy wcześniej dogadali się z dziewczynami. Musiałem polować na tego, który w danym dniu jest wolny. W poprzednim roku też często zmieniałem partnerów. Dopiero, gdy zagrałem z bratem, udało mi się awansować do finału w Sopocie. Teraz wygrałem cały cykl, bo w drugiej jego części mogłem systematycznie grać z Piotrem - mówi Graban.

Na finiszu rozgrywek para Graban/Wrzosek rywalizowała z duetem Mateusz Sypniewski/Michał Pałubicki. W czterech ostatnich turniejach solidarnie podzielili się wygranymi. Większy zapas punktów z lipca premiował tych pierwszych. Wrzosek zasłużył na wyróżnienie nie tylko za umiejętności sportowe. Zaimponował także na niwie fair play.

- W ostatnich zawodach mogłem już nie startować. Żaden z rywali nie mógł mnie prześcignąć. Postanowiłem jednak pomóc Piotrowi, by zrównał się ze mną punktami w klasyfikacji generalnej. Grało mi się z nim bowiem bardzo dobrze. Wcześniej jakoś tak wychodziło, że co tydzień gram z kimś innym. Na pewno tego nie planowałem, choć na do rozstania z Joasią Pomykacz raczej sam doprowadziłem - przypomina Wrzosek.

Pierwsze dwa miejsca w ostatnim turnieju oznaczały, że Wrzosek i Graban wygrają Timex Cup wspólnie. Trzecia pozycja dałaby pierwsze miejsce Wrzoskowi, a drugie Grabanowi. Gorszy wynik zepchnąłby Grabana aż na czwarte miejsce na mecie rozgrywek. Skończyli zawody numer 2 z zadowalającą obu drugą lokatą.

Wrzosek zaimponował także kondycją. Z powodzeniem łączył występy tego samego dnia w zawodach młodzieżowców i seniorów. W tej ostatniej kategorii w klasyfikacji końcowej 18-latek był czwarty.

Klasyfikacja końcowa Timex Cup:
1. Wrzosek i Graban po 38 punktów,
3. Mateusz Sypniewski i Michał Pałubicki po 34,
5. Mariusz Weyer i Robert Dikti po 26,
7. Konrad Bobiński 25,
8. Krzysztof Idzi 13,
9. Michał Wielgosz 11,
10. Jacek Patoła 10.
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane