Statystycy przypominali potknięcia Realu w zimnej Moskwie, ale we wtorek nie było o tym mowy. Obrońcy Pucharu Europy pojechali na mecz z Lokomotiwem w gwiazdorskim składzie. Gola, który przypieczętował awans królewskich do ćwierćfinału LM, zdobył Ronaldo po dośrodkowaniu Figo. Gdyby nie konieczność, pewnie odpoczywaliby w tym czasie w Madrycie.
W domu został tylko
Roberto Carlos, który pauzował za żółte kartki.
Vicente del Bosque zachował skromność po tym sukcesie:
"Nie będziemy świętować, bo zwycięstwo w takim spotkaniu to dla nas nie jest sukces, lecz obowiązek. Spełniliśmy go i tylko to ma znaczenie. Jestem za to zdziwiony, że nikt nie doznał na tym piachu kontuzji." Z obrazu telewizyjnego wynikało, że boisko jest w fatalnym stanie, ale w stolicy Rosji nikt nie robił z tego afery.
Awans Realu oznaczał niepowodzenie walczącej do końca Borussii. Mistrzowie Niemiec zmarnowali jednak swoją szansę wcześniej, gdy pozwolili wyrównać Hiszpanom w ostatniej minucie meczu w Dortmundzie. Po raz pierwszy od 46 lat zdarzyło się, że Bundesliga nie ma swojego przestawiciela w ćwierćfinałach europejskich pucharów!
GRUPA C.
Lokomotiw - Real 0:1 (0:1); Ronaldo (35-g). Widzów 25 000.
Milan - Borussia 0:1 (0:0); Koller (80).
1.
MILAN 12 5-4 4 - 2
2.
REAL 11 9-6 3 2 1
3. Borussia 10 8-5 3 1 2
4. Lokomotiw 1 3-10 - 1 5
GRUPA D.
Deportivo - Manchester Utd 2:0 (1:0); Victor (32), Lynch (47-s). Widzów 25 000.
Basel - Juventus 2:1 (1:1); Cantaluppi (38), Gimenez (90) - Tacchinardi (10). Widzów 30 501.
1.
MU 13 11-5 4 1 1
2.
JUVENTUS 7 11-11 2 1 3
3. Basel 7 5-10 2 1 3
4. Deportivo 7 7-8 2 1 3
Wyniki środowej serii podamy jutro.