Lotos VBW Clima - Polfa 89:86. Emocje na szczycie!

W meczu X kolejki PLKK Lotos VBW Clima Gdynia pokonał po zaciętej walce i dramatycznej koncówce Polfę Pabianice 89:86 (23:23, 28:26, 21:18, 17:19). Spotkanie stało na wysokim poziomie, podobać się mogło zwłaszcza zaangażowanie zawodniczek i walka do ostatnich sekund o zwycięstwo. Nic jednak dziwnego - w końcu na parkiecie spotkały się zespoły mistrza i wicemistrza Polski.

Już przed meczem widać było, że pabianiczanki nie przyjechały do Gdyni jedynie po "najniższy wymiar kary", tylko na poważnie szykują się do rewanżu za zeszłoroczne porażki w finale rozgrywek. Bardzo zmobilizowane, pełne energii rozgrzewały się pod koszem, podczas gdy po skupionych gdyniankach widać było trudy czwartkowej batalii w Eurolidze.

Przedmeczowe przewidywania łatwego zwycięstwa gospodyń były zbyt optymistyczne. Pabianiczanki były bardzo blisko "odczarowania" niezdobytej do tej pory hali przy ul. Olimpijskiej w Gdyni.

Przebieg meczu

I kwarta

W wyjściowej piątce Lotosu znalazły się Gordana Grubin, Katie Smith, Joanna Cupryś, Elen Chakirova oraz Małgorzata Dydek, naprzeciw nim na parkiet wyszły Monika Veselovski, Agnieszka Jaroszewicz, Elżbieta Trześniewska, Agnieszka Pałka i Marzena Głaszcz. Mecz rozpoczął się od rzutów wolnych dla Polfy, jednak od stanu 0:1 przez pierwsze 4 minuty punkty zdobywały tylko gdynianki. W tym okresie na parkiecie królowała Joanna Cupryś, zdobywając 10 punktów (w całym meczu 14). "Pająk" wyraźnie lepiej czuła się ustawiona na swej naturalnej pozycji słabej skrzydłowej, punktując zza linii 6,25 jak i spod kosza oraz świetnie walcząc na atakowanej desce. W połączeniu z dobrą obroną gdynianek dało to po 5 minutach prowadzenie 14:5. Trener Koziorowicz dał odpocząć zmęczonej Cupryś, zaś w drużynie Polfy na parkiecie pojawiły się Edyta Koryzna i Sylwia Wlaźlak. To właśnie rozgrywające reprezentacji Polski dały sygnał do odrabiania strat. Polfa zacieśniła obronę, zaczęła lepiej walczyć pod własną i atakowaną tablicą, w ataku zaś nie do zatrzymania były Wlaźlak i Trześniewska. Pabianiczanki szybko odrabiały stracony dystans i w 9 minucie na tablicy widniał remis 21:21. Kwarta zakończyła się punktami Wlaźlak i remisem 23:23.


II kwarta

Od początku drugiej odsłony spotkania trwała wymiana ciosów. Gdynianki starały się wypracować przewagę aby spokojnie, bez wysiłku zakończyć ten mecz zwycięstwem, jednak przyjezdne za nic nie chciały zgodzić się na taki scenariusz. na parkiecie w ataku bardzo dobrze radziła sobie Elen Chakirova, jednak nie była w stanie zatrzymać dobrze grającej Elżbiety Trześniewskiej. Różnica oscylowała w granicach 5 - 7 punktów na korzyść gospodyń, ale każdorazowo pabianiczanki znajdowały sposób, aby dogonić uciekające rywalki. Bardzo dobrze broniły pod własną deską, nie pozwalając zdobywać łatwych punktów Ptysiowi, która musiała zmagać się z bardzo zdeterminowanymi Pałką i Tomą. W ataku zaś Koryzna i Wlaźlak wyprowadzały co chwila kontry, lub konsekwentnie dogrywały piłkę do Trześniewskiej. W Lotosie najlepiej spisywały się Katie Smith oraz Chakirova. Ta kwarta dla gdynianek 28:26, po pierwszej połowie Lotos VBW Clima prowadził 51:49.


III kwarta

Trzecia kwarta rozpoczyna się bardzo efektowną asystą Gordany Grubin do Katie Smith, jednak już za chwile na tablicy znów widniał remis. Na parkiecie trwała prawdziwa walka o każdą piłkę, żadna z zawodniczek nie miała zamiaru się oszczędzać. Gdynianki zaczęły lepiej walczyć pod tablicą Polfy, zdobywając punkty po zbiórkach w ataku i ponowieniach akcji. Celowała w tym zwłaszcza Małgorzata Dydek. "Ptyś" zapisała w tej kwarcie na swoim koncie 9 punktów, dzielnie wspierały ją Gordana Grubin, Chakirova i Smith. W Polfie znakomicie grały Sylwia Wlaźlak i Agnieszka Jaroszewicz, która w tej części meczu zdobyła 9 punktów. Ostra walka owocowała faulami i częstymi spięciami pomiędzy koszykarkami, po jednym z nich przewinieniem technicznym ukarana została Sylwia Wlaźlak. Nerwów na wodzy nie potrafiła również utrzymać Jugosłowianka Veselovski, która zdecydowanie nie zapisze tego meczu po stronie swych udanych. Po zażartej walce ta kwarta zakończyła się wynikiem 21:18 dla gdynianek, przed ostatnią odsłoną spotkania wynik brzmiał więc 72:67.


IV kwarta

Po punktach Gordany Grubin Lotos prowadzi 74:67, a po 3 minutach już 79:69. Polfa nie ma jednak zamiaru się poddać. Trześniewska, Jaroszewicz i Wlaźlak powoli ale konsekwentnie odrabiają stracony dystans. W 37 minucie jest 83:80 dla gdynianek, a po chwili, po niesportowym przewinieniu Agnieszki Bibrzyckiej i dwóch wykorzystanych rzutach wolnych Sylwii Wlaźlak, już tylko 83:82. Rozpoczyna się prawdziwy horror. W kolejnej akcji rzutem za 3 punkty popisuje się Gabriela Toma i na minutę i 35 sekund przed końcem spotkania pabianiczanki obejmują prowadzenie. Spod kosza wyrównuje "Ptyś", następnie po kontrze i asyście Pantelejewej trafia Katie Smith. Do końca meczu pozostaje minuta a na tablicy - 87:85 dla gospodyń. Edyta Koryzna myli się przy rzucie za 2, jednak piłkę z autu wyprowadza znów Polfa. Kolejny niecelny rzut Koryzny, tym razem zza linii 6,25 m. Piłkę zbiera Chakirova, która jest natychmiast faulowana. To dopiero 4 przewinienie zespołu gości. Za chwilę, na 12 sekund przed końcem meczu pabianiczanki faulują Grubin, która jednak nie potrafi wykorzystać żadnego z dwóch rzutów wolnych. W odpowiedzi Katie Smith fauluje pod koszem Agnieszkę Jaroszewicz, a ta z kolei trafia tylko raz. Na 4 sekundy przed końcem spotkania, przy stanie 87:86, faulowana Gordana Grubin ma okazję zrehabilitować się za niecelne rzuty wolne - tym razem trafia oba. Zawodniczki Polfy mają jeszcze ostatnią szansę na doprowadzenie choćby do remisu i dogrywki, jednak wyprowadzaną spod kosza piłkę przechwytuje Olga Pantelejewa i już za chwile to gdynianki cieszą się z ciężko wywalczonego sukcesu. Kwarta kończy się wynikiem 17:19 dla Polfy a cały mecz zwycięstwem Lotosu VBW Clima Gdynia 89:86.

Krzysztof Koziorowicz: "Spodziewałem się walki i ciężkiego przeprawy, wszak Polfa to bardzo silny zespół, wicemistrz Polski. Jednak nie spodziewałem się aż takiej dramaturgii. Z doświadczenia na parkiecie wiem, jak ciężko jest się skoncentrować po takim meczu jak czwartkowe zwycięstwo w Eurolidze z bardzo silnymi Francuzkami. Dlatego dziś chciałem dać odpocząć podstawowym zawodniczkom, ale Polfa nam na to nie pozwoliła. Zespół z Pabianic był dziś bardzo dobrze dysponowany, zawodniczki walczyły twardo o zwycięstwo, postawiły nam trudne warunki, tym bardziej więc cieszę się ze zwycięstwa. Teraz trzeba odpocząć, zregenerować siły przed rywalizacją z Sopronem w najbliższy czwartek. Oby w polskiej lidze więcej było tak wyrównanych spotkań, na takim poziomie. Wtedy dużo łatwiej będzie się przygotować do rywalizacji w Europie."

Mirosław Trześniewski "To był bardzo dobry mecz. Gratuluję Lotosowi zwycięstwa, gratuluję też moim koszykarkom postawy. Pokazały dziś naprawdę dobrą koszykówkę, nie przestraszyły się rywalek. Powoli dochodzimy do formy po osłabieniach spowodowanych kontuzjami i chorobami. Chcielibyśmy zbudować w Pabianicach drużynę na europejskim poziomie, taką jak tu w Gdyni, jednak do tego potrzebne są odpowiednie pieniądze. O ile wiem, wszystko idzie w dobrym kierunku, trwają poważne rozmowy z PZU o wspieraniu naszego zespołu, tak więc jestem dobrej myśli."

Joanna Cupryś "Byłyśmy dziś trochę zmęczone, a Polfa grała bardzo dobrze. Cieszę się, bo zagrałam nieźle, zwłaszcza w 1 kwarcie, kiedy praktycznie wszystko mi "siedziało". Mecz był taki jak lubię - dużo walki, dobra obrona."

Agnieszka Pałka "Zagrałyśmy bardzo dobre spotkanie, w końcówce jednak zabrakło nam trochę szczęścia."

specjalnie dla sport.trojmiasto.pl:
Tomasz Kwiatkowski
www.kosz.vbwclima.com.pl