- 1 Motor znów "rozjechał" twierdzę Lechii (154 opinie) LIVE!
- 2 Lechia ma rachunki z Motorem (60 opinii)
- 3 W Arce w butach Gola i Milewskiego (47 opinii)
- 4 Niższe ligi. Bałtyk z remisem w sparingu (12 opinii)
- 5 IO 2024. Odesłała rywalkę na emeryturę (2 opinie)
- 6 Najsilniejsze Wybrzeże, Orzeł może upaść (93 opinie)
Lotos VBW Clima – Valenciennes. Thriller w czterech odsłonach.
13 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
VBW Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie VBW Gdynia
VBW Gdynia nastawia się na ostry początek sezonu. Będzie jeszcze transfer
Zwycięstwem gospodyń zakończył się w Gdyni mecz Euroligi kobiet pomiędzy Lotosem VBW Clima Gdynia, a francuskim Valenciennes. Kibice zgromadzeni w hali GOSiR nie mogli narzekać na brak emocji. Nasze koszykarki wielokrotnie osiągały znaczącą przewagę, aby później z łatwością tracić z mozołem zdobywane punkty. Mecz rozstrzygnął się w końcówce, a bohaterką ostatnich sekund została Olga Pantelejewa. Lotos VBW Clima Gdynia - Olimpic Valenciennes 74:71 (20:15, 20:20, 22:16, 12:20)
Union Sportive Valenciennes Olympic, bo tak brzmi pełna nazwa zespołu naszych dzisiejszych rywalek przyjechał na spotkanie z gdyniankami tuż po ligowym spotkaniu z Bourges. Jechały na spotkanie z Une "bande de stars" jak podawała oficjalna strona klubu, bardziej zafascynowane lądowaniem w Rębiechowie (Gdańsk, Wałęsa, Solidarność) niż spotkaniem z naszym zespołem. Z tym, że gdyńska "zgraja gwiazd" miała dziś dać się mocno we znaki mistrzyniom Francji.
Początek mieliśmy wymarzony. Szybkie prowadzenie, doskonały doping publiczności i dobra gra w obronie pozwoliły naszym zawodniczkom osiągnąć zdecydowaną przewagę. Dość powiedzieć, że pierwszą kwartę kończyliśmy prowadząc 20:15. Druga odsłona i szybkie "otrzeźwienie". Nasze rywalki - wyraźnie oszołomione i zdezorientowane - zabierają się do gry. Pierwsze minuty "Margo team" przegrywa 2:6. Prowadzimy więc tylko jednym "oczkiem". Potem zaczyna się bokserska "wymiana ciosów". Gramy z Francuzkami jak równy z równym: 24:24, 26:26, 31:31, 36:35. Wreszcie Lotos VBW Clima przełamuje impas. Akcja Smith kończy się "na nogach" Isabelle Fijalkowski i mamy osobiste. Katie Smith nie zwykła marnować takiej okazji. Dwa rzuty i prowadzimy 38:35 i gdy wydaje się, że inicjatywa, w ostatnich minutach pierwszej połowy, należeć będzie do Francuzek wspaniałym "stealem" popisuje się Pantelejewa i sama zamyka rezultat pierwszej części spotkania. Na przerwę schodzimy z przewagą z pierwszej kwarty.
![](/fotki/lotos/lotos_valenciennes01.jpg)
Czwartej kwarty nie powstydziłby się sam mistrz gatunku Alfred Hitchcock. Nasze zawodniczki "stają". Początek kwarty tylko niepoprawny optymista mógłby nazwać fatalnym. W wykonaniu mistrzyń Polski to po prostu tragedia. Francuzki obnażają wszystkie błędy gospodyń. Ann Wauters i Sandra Le Drean wraz z Isabelle Fijalkowski dają naszym zawodniczkom prawdziwą lekcję europejskiego "basketa". Z litości dla naszej drużyny nie będę szczegółowo przedstawiał tragizmu kolejnych minut. Wystarczy nadmienić, że gdynianki roztrwoniły całą, ogromną przewagę. Na minutę i 27 sekund do końca spotkania na tablicy wyników pojawił się remis (68:68). Na szczęście nie było za późno na "pobudkę". Ostatnie 90 sekund tego spotkania mogłoby być ozdobą każdej ligi europejskiej, a śmiem nawet twierdzić, że i poza naszym kontynentem nie zabrakłoby chętnych do oglądania takiego widowiska. Błyskawiczna akcja Valenciennes. Wauters trafia "za dwa" - Małgosia Dydek bezskutecznie "kręci młynka" tego błędu kroków sędziowie po prostu nie zauważyli.
![](/fotki/lotos/lotos_valenciennes02.jpg)
Mecz trzymał w napięciu do ostatnich minut. Debiut trenerski Krzysztofa Koziorowicza udał się w pełni, a jak emocjonalnie przeżywał mecz szkoleniowiec widać było po zakończeniu spotkania. Czyżby błysnęły gdzieś łzy radości? Brawa dla trenera i drużyny za charakter i wolę walki. Nagana za nonszalancję, która w efekcie doprowadziła do takiego zakończenia. Gratulacje dla wszystkich zawodniczek. Oby tak dalej, a będziemy się cieszyć z awansu do Final Four.
Radosław Rocławski
sport.trojmiasto.pl
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2001-12-13 22:53
Final Four?
Byłem na meczu i kiedy czytam taki opis - serce zaczyna bić mocniej. Brawo. Brawa tez dla trenera i zawodniczek. Daliscie nam dzisiaj wiele emocji. Na szczescie z Happy Endem! Wierze w nasz awans do Final Four!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.