20 godzin - tyle czasu na odpoczynek mają koszykarki Lotosu VBW Clima Gdynia po euroligowym pojedynku z Lavezzini Parma, a przed sobotnim spotkaniem ligowym z Progres POSiR Poznań (sobota, godz. 17.00) w hali przy ulicy Olimpijskiej. Mimo to mistrzynie Polski nie powinny mieć problemów z pokonaniem średniaka z Wielkopolski.
Poznanianki, prowadzone przez Siemiona Chalipskiego mają dokładnie o połowę mniej zwycięstw niż gdynianki. W stolicy Wielkopolski nie ukrywają, że nie narzekają na taki bilans. Celem Progresu jest zakwalifikowanie się do czołowej ósemki, co gwarantuje pobyt w ekstraklasie w następnym sezonie. W poznańskiej ekipie, która wygrała aż pięć z ostatnich sześciu spotkań, rządzi doświadczenie byłych zawodniczek Gdyni. Piłki rozdziela 39-letnia już
Lucyna Mruk, po skrzydle biega ponadto 33-letnia
Marzena Najmowicz (12. snajperka ligi ze średnią 15,6 pkt na mecz), a pod koszem wciąż trudnym orzechem do zgryzienia dla rywalek jest 35-letnia
Ilona Mądra. Do tego należy dodać 30-letnią środkową Wierę Legczanową (194 cm), sprowadzoną z Dynama Moskwa. Mimo przyzwoitego jak na polską ekstraklasę potencjału, poznanianki nie będą w stanie zagrozić gospodyniom tego pojedynku. Niejednokrotnie bylilśmy już świadkami wygranych spotkań przez Lotos, w trakcie których na parkiecie rządziła druga piątka desygnowana przez
Krzysztofa Koziorowicza.
- Teoretycznie słabsi przeciwnicy nie są wygodni. Wszyscy chcą w meczu z mistrzem i liderem pokazać się z jak najlepszej strony, a jednocześnie grają na luzie - twierdzi gdyński szkoleniowiec.
Nie spodziewajmy się jednak koszykarskiego końca świata. Zajmujące trzecie miejsce w tabeli pierwszej ligi koszykarki VBW Climy Gdynia zagrają w nidzielę o 13.00 z czwartą Unią Probasket Swarzędz. W drużynie gości warto zwrócić uwagę na siostrzany duet
Joanna Jarkowska - Katarzyna Jarkowska.