- 1 Lechia prawie w ekstraklasie (171 opinii) LIVE!
- 2 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (54 opinie)
- 3 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (100 opinii)
- 4 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (20 opinii)
- 5 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (133 opinie) LIVE!
- 6 Ogniwo bliżej finału. Lider pokonany (3 opinie)
Lotos czy Piła?
Energa Wybrzeże - żużel
Dla gdańskich kibiców sezon mógłby się już kończyć. Mamy siódme miejsce, gwarantujące jazdę w barażach, czyli minimum jakie postawiono przed drużyną przed rozpczęciem rozgrywek. Najprawdopodobniej Lotos utrzyma siódmą lokatę, ale fani woleliby uniknąć nerwów w ostatnim meczu. O być albo nie być, może zadecydować jeden jedyny wyścig, który zaprzepaści trud całego roku.
Podobnie jak w minioną niedzielę, karty w dolnej czwórce rozdawać będą ekipy z Zielonej Góry i Leszna. Obie drużyny zamienią się tylko rywalami. Fani Lotosu będą trzymali kciuki za zwycięstwo ZKŻ w Pile. Jak wiadomo, kibice gdańscy i zielonogórscy są zaprzyjaźnieni. Zapytaliśmy kierownika ZKŻ, czy nie boi się posądzeń o to, że zielonogórzanie odpuścili mecz w Gdańsku. - Zawsze znajdzie się jakiś oszołom, który powie lub - co gorsza napisze jakąś bzdurę i potem zaczynają się spekulacje - powiedział nam Andrzej Dobija. - Do Gdańska jechaliśmy po zwycięstwo. Początkowo wszystko układało się po naszej myśli. Przełomowy był moment gdy podano wynik z Leszna. Gdańszczanie zyskali dodatkowego zawodnika w psychice. Nie ma co ukrywać, psychika odgrywa dużą rolę. Gdańszczanie poczuli, że mają o co jechać. To prawda, że prowadziliśmy już ośmioma punktami i później gospodarze szybko nas doszli. Nie było w tym żadnych układów. Podobny przebieg miał poprzedni mecz w maju. Również wtedy początek należał do nas. Przed biegami nominowanymi prowadziliśmy jeszcze różnicą sześciu "oczek", a o mało co nie przegraliśmy. Gdańszczanie pokazali, że są mocni i nie poddali się, walcząc do końca - dodał kierwownik ZKŻ.
Jeśli pilanie spadną, a taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny, to mogą mieć pretensje tylko do siebie. Los dał im Lesznie szanse, której nie wykorzystali. - Nasze kłopoty zaczęły się od wyścigu dziesiątego - stwierdził trener Andrzej Maroszek. - Zaczęły nam siadać motory. Trudno myśleć o wygranej, gdy nie dysponuje się dobrym sprzętem. To jednak żadne tłumaczenie. Mieliśmy silniejszy skład niż gospodarze. Można powiedzieć, że przegraliśmy nie z Unią, a z Kościuchem.
Zawodnik, który do tej pory jeździł rzadko, przeciwko nam zdobył dziesięć punktów i dwa bonusy. Teraz musimy wygrać z Zieloną Górą. Decydujący będzie mecz w Gdańsku. Z pewnością Lotos będzie miał przewagę jeżdżąc na swoim torze. Nie stoimy jednak na straconej pozycji. Z obserwacji gdańskiej drużyny wynika, że jeździ czwórka zawodników - obcokrajowcy, Kościecha i Chrzanowski. Nie chciałbym nikogo posądzać, ale trochę dziwne było to, że ZKŻ, prowadząc już ośmioma punktami, dał sobie odebrać zwycięstwo. Nikogo nie oskarżam, to taka moja osobista obserwacja. Wydaje mi się, że Gdańsk miał pełną kontrolę nad meczem - dodał szkoleniowiec Polonii.
Bardzo pechowa jest końcówka sezonu dla leszczyńskiej Unii. "Byki" w ostatnich meczach jeżdżą nie tylko bez obcokrajowców. Ekipę Jana Krzystyniaka przetrzebiły kontuzje. Przeciwko Polonii nie pojechali Leigh Adams, Krzyztof Kasprzak i Jacek Rempała. Dwaj ostatni - z powodu kontuzji. Nawet tak osłabiona Unia zdołała pokonać pilan, czym wyrobiła sobie sporo plusów u gdańskiej publiczności. - Tą wygraną chyba ucieliśmy wszystkie spekulacje na temat układów - powiedział nam Jan Krzystyniak, trener Unii. - Przed ostatnimi meczami sporo mówiło się o spółdzielni. Posądzali nas i pilanie, i gdańszczanie. Wynik niedzielnego meczu chyba pokazuje wyraźnie, że nie było i nie ma układów. Chcieliśmy wygrać w Gdańsku i Pile. Nie udało się. W ostatnim czasie mamy olbrzymiego pecha. Przeciwko Polonii pojechał trzeci garnitur, ale udało się wygrać. Pilanie tylko do siebie mogą mieć pretensje, że z nami przegrali. Takim samym składem pojedziemy przeciwko Lotosowi. Zawodnicy będą mogli udowodnić, że jazda przeciwko Polonii nie była jednorazowym wzrostem formy. Będziemy chcieli wygrać - zapewnił szkoleniowiec "Byków".
Kluby sportowe
Opinie (9)
-
2003-09-11 09:53
Maroszek jest śmieszny
Opinia Maroszka świadczy o jego poziomie umysłowym który za wysoki nie jest... Piła miała szanse i jej nie wykorzystała, a teraz próbuje odwrócić kota ogonem. Piła rok temu oddała 2 mecze stali, ale w tym Unia nie okazała się frajerami i postapili fair myśle że ZKŻ wygra w Pile...
- 0 0
-
2003-09-11 11:42
Też mi sie tak wydaje -a jezeli Leszno pojedzie bez Adamsa to my mamy szane z nimi wygrać co oznacz że nie ide na Pile tylko jade do bydgoszczy na gradpri HUUUUURAAAA
- 0 0
-
2003-09-11 14:29
przecież można...
...zaliczyć grand prix i obejrzeć mecz Gdańsk - Piła :)
- 0 0
-
2003-09-11 14:37
Kasprzak nie jedzie
Jak podało przed chwilą radio "Elka" Krzysztof Kasprzak nie wystąpi w FIMŚJ, który rozegrany zostanie w szwedzkiej Kumli. Ojciec zawodnika Zenon Kasprzak powiedział: Niestety, Krzysztof nie jest jeszcze w pełni zdrów. Pierwszy występ planujemy dopiero podczas GP Bydgoszczy. Jednak to także nie jest do końca pewne, decyzję podejmiemy na krótko przed zawodami.
przegladzuzlowy.pl- 0 0
-
2003-09-11 18:31
Ewidentny błąd w przygotowaniu toru - rozmowa z Grzegorzem Dzikowski.
Przed gdańszczanami bardzo ważne mecze z Unią w Lesznie i z pilską Polonią w Gdańsku. Wystarczy wygrać jeden z tych dwóch meczy, aby zapewnić sobie udział w barażach. Z trenerem żużlowców z grodu Neptuna rozmawialiśmy m.in. o ostatnim meczu z ZKŻ Zieloną Górą i przygotowaniach do meczu z Unią.
- Udało się w końcówce zawodów uratować wynik meczu Lotos Gdańsk - ZKŻ Zielona Góra.
- Wierzyłem w to. Powiem szczerze, że myślałem, że będzie trochę łatwiej.
- Na trybunach kibice zastanawiali się czy czasami przeciwnik specjalnie nie odpuścił sobie ostatnich biegów.
- Nasi chłopacy trenowali w innych warunkach. Jest to ewidentny błąd w przygotowaniu toru. Na początku nie mogli ani ze startu wyjść i byli bardzo wolni na trasie. Tutaj właśnie tkwił ten błąd.
- Nie po raz pierwszy w tym sezonie są problemy z przygotowaniem toru.
- Niestety, mam takich współpracowników, a nie innych. Nie bardzo mogę dogadać się z nimi. Nie wiem czy to złośliwość ludzi, którzy w klubie akurat nie działają, a robią nam pod górkę. Pomimo tych trudności mobilizujemy się i postaramy się utrzymać tą ekstraligę dla Gdańska. Co będzie później zobaczymy.
- Ostatecznie Fajfer pozostał w drużynie...
- Ja nikogo z drużyny nigdy nie wyrzuciłem i nikomu nie zamknąłem drogi.
- Czyli Adam pojedzie w Lesznie w podstawowym składzie?
- Na podstawie tego, co tutaj pokazał to raczej tak.
- Czy liczy Pan na taryfę ulgową w Lesznie?
- Nie. Wiem, że leszczynianie skoro wygrali z Piłą, mogą sobie poradzić z nami. Ale nie jedziemy, żeby przegrać, a walczyć!
- W barażach prawdopodobnie będziecie musieli zmierzyć się z Unią Tarnów. Jak ocenia Pan tą drużynę?
- Bardzo wysoko. Karlsson i przede wszystkim Kołodziej, który zapowiada się na bardzo klasowego zawodnika. Ale myślę, że i to można przeskoczyć. W tej chwili mamy pięciu równo punktujących seniorów. Do tego dołączył Adam, który pokazał, że trochę jednak potrafi jak chce.
- Ostatnio głośno było o wywiezieniu przez Marka Cieślewicza czterech motocykli.
- Niestety, czterech motocykli nie mamy. Cały czas borykamy się z trudnościami. Może nie tyle silnikowymi, a ramowymi i te cztery motocykle rozwiązałyby sytuację do końca sezonu. Te motocykle na dzień dzisiejszy są własnością klubu. O tej kradzieży to muszą wypowiedzieć się już prezesi. Ja wszystkich rzeczy nie jestem w stanie objąć. Skupiam się na zawodnikach i treningach.
- Czy klub ma jakieś zobowiązania finansowe wobec zawodników?
- W tej chwili ok. 5 do 7 tys. zł łącznie z tym meczem. Jednak nie są to jakieś zaległości wsteczne. Po prostu ten mecz i częściowo poprzedni. Przed meczem będzie to uregulowane. Będzie tak, jak do tej pory. Każdy ma prawo mieć w pewnym momencie jakąś malutką zadyszkę. Zaległość 10 tys. zł na całą drużynę to nie jest żadna zaległość.
- Co będzie, jeżeli ostatecznie Lotos Gdańsk nie utrzyma się w ekstralidze?
- Nie wiem. Ja kontrakt mam do końca października, później zobaczymy.
- Dziękujemy za rozmowę.
speedway.info- 0 0
-
2003-09-11 19:14
6 wspanialych seniorow???
Dz: " W tej chwili mamy pięciu równo punktujących seniorów. Do tego dołączył Adam, który pokazał, że trochę jednak potrafi jak chce."
moze ktos mi powiedziec jakich 5 seniorow?
kto jest tym piatym? moze T.Cielak? Buhaha :)- 0 0
-
2003-09-11 19:45
Trener miał na myśli Chrzanka Kostka Kartgera kaiz fajferem pięciu ijeśli można zaliczyć do tego Cielaka t wszystko by się zgadzało małe przejęzycenie
- 0 0
-
2003-09-11 20:02
Cielaki mają stronkę
http://speedway.info.pl/cieslewicz/
- 0 0
-
2003-09-12 22:06
Stronka fajna --ale ciekawe czy Marek pojedzie do Leszna ???
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.