Jutro pierwszy mecz biało-czerwonych. Pierwszy gwizdek Oscara Juliana Ruiza z Kolumbii na stadionie w Pusanie zabrzmi o godzinie 13.30 polskiego wcześniej. Pół godziny wcześniej zakończy się pierwsze spotkanie Japończyków, więc wreszcie dowiemy się, na co stać gospodarzy mundialu. Nasza ekipa już dziś rano wyruszyła do odległego o 200 km Pusanu. Bilety u koników kosztują już 330 USD.
Ostatni etap przygotowań reprezentacji Polski do gry z Koreańczykami został objęty ścisłą tajemnicą. Polaków nie tylko nie można fotografować, lecz nawet oglądać ich podczas treningów. W sobotę boisko treningowe było ze wszystkich stron pilnie strzeżone przez policję, a autokar z kadrowiczami przyjechał pod eskortą służb bezpieczeństwa. Jako pierwszy na murawę wkroczył towarzyszący narodowej drużynie pracownik Urzędu Ochrony Państwa. Koreańscy fotoreporterzy nie zostali dopuszczeni nawet do siatki ogradzającej murawę. Co więcej, robiąc zdjęcia z chodnika po drugiej stronie ulicy, sprowokowali policjantów do interwencji. Wywiązała się krótka, ale ostra wymiana zdan. Po kilku minutach reporterzy musieli ustąpić. Potem funkcjonariusze wypraszali nawet ludzi, siedzących na okolicznych ławeczkach.
Podopieczni
Jerzego Engela trenują raz dziennie. W sobotę szlifowali formę na boisku z widokiem na efektowny World Cup Stadium. Do tej pory popołudniowe zajęcia zaczynały się o godzinie 18.00, w sobotę opóźniono je o godzinę. Być może z powodu upałów. W czasie weekendu półtoramilionowe Daejeon, gdzie pierwszy mecz mistrzowski odbędzie się dopiero 12 czerwca (RPA - Hiszpania), opustoszało. Wysokie temperatury powodują, że w dni wolne od pracy ludzie szukają miejsca do odpoczynku. Część mieszkańców wybiera okoliczne góry, inni jadą dalej, nad morze, które i tak nie jest daleko, bo około 100 km.
W godzinach południowych czas piłkarzom upływał na zajęciach teoretycznych (dozmowy o taktyce, projekcja kaset wideo z meczami rywali). Ich uzupełnieniem są ćwiczenia na siłowni, masaże, relaks w basenie. Czyli to, co zwykle. A potem tajemnica.
Gospodarze są bardziej otwarci. Nie "ściemniają", że w dalszym ciągu kontuzjowany jest napastnik
Choi Yong-soo, który prawdopodobnie nie zagra. Choi, który na co dzień występuje w japońskim JEF United Ichihara FC, narzeka na uraz biodra. Nabawił się go w towarzyskim meczu z Francją. Kontuzjowany jest również
Hong Myung-bo, który ma szansę występu w czwartych w karierze mistrzostwach świata. Podczas weekendu wznowił treningi, po czym - jakby zwalniając mu miejsce - doznał uraz następny kluczowy gracz,
Lee Young-pyo z Anyang Cheetahs. To na tyle poważna sprawa, że we wtorek będzie miał wolne.
To jednak "małe miki" w kotekście wywiadu, jakiego
Luis Figo udzielił na łamach portugalskiej gazety "Record".
- Skończę karierę wcześniej niż ktokolwiek może się spodziewać - oświadczył.
- Skorzysta na tym moja rodzina, przyjaciele i ludzie, którym będę pomagać... Niestety, gwiazdor Realu uporał się z nękającym go bólem kostki i, zanim zrealizuje swój plan, jeszcze zagra przeciwko naszym.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
