Średnio tylko co czwarty piłkarz z 20 sprowadzonych latem do Lechii występuje w podstawowym składzie. Natomiast aż połowa z nowych mogłaby opuścić Gdańsk, a ich ubytku wielu by nie dostrzegło, gdyż szczytem ich możliwości są ostatnio występy w III-ligowych rezerwach. Natomiast Filip Malbasić podzielił los Henrique Mirandy i na kilka miesięcy zniknie z boiska z powodu kontuzji.
skoro połowa letnich się nie sprawdziła, to co najmniej 10
16%
Kolejny piłkarz sprowadzony latem do Lechii nie pomoże biało-zielonym.
Filip Malbasić poddał się operacji kolana. Przerwa w treningach trwać będzie pół roku. Jednak nieobecność Serba trudno będzie dostrzec. Przez pierwszą drużynę przemknął jak meteor. W Bydgoszczy i Bełchatowie rozpoczynał mecze w podstawowym składzie i w obu przypadkach trzeba było go zdjąć w przerwie, bo snuł się po boisku.
22-latek kończył przygodę z Gdańskiem na III-ligowych boiskach. Rozegrał cały mecz z Gryfem Wejherowo, a kontuzji nabawił się w 18. minucie spotkania z Pogonią II Szczecin.
To już drugi gracz sprowadzony latem do Lechii, który przedwcześnie zakończył rundę. Jeszcze krócej, gdyż tylko 33 minuty w wyjazdowym meczu z Zawiszą, dał z siebie
Henrique Miranda. Po kiepskim występie w Bydgoszczy Brazylijczyk nabawił się kontuzji i w tym roku już w piłkę nie zagra.
Z letnich nabytków tych graczy przebił tylko
Diogo Ribeiro. Portugalczyk jeszcze w trakcie okna letniego przeniósł się z Gdańska do III ligi we Włoszech.
Kibice, którzy oglądają Lechię tylko w ekstraklasie, nie widzieli na boisku jeszcze czterech piłkarzy sprowadzonych do Gdańska w ostatnim oknie.
Damian Podleśny,
Diego Hoffmann, Rudinilson i
Adłan Kacajew na razie kopią tylko w III-ligowych rezerwach.
Joaquim Machado spróbował mocno oprzeć biało-zielonych na letnich nabytkach. W Bydgoszczy takich zawodników wyszło w "11" aż 7, a 2 kolejnych weszło z ławki. Natomiast w następnej kolejce u siebie z Ruchem nadal 7 nowych grało w podstawowym składzie, a 3 kolejnych dostało szanse w drugiej połowie.
Jak widać nawet w szczytowej fazie zaufania to sprowadzonych latem graczy, spokojnie
połowę transferów Lechia mogła sobie darować.
W ostatnich meczach trenerzy
Tomasz Unton i
Maciej Kalkowski ponownie w "11" dają przewagę liczebną piłkarzom, którzy grają w Gdańsku dłużej niż tylko od tej rundy.
Oczywiście znaczenie nowych zawodników w drużynie cały czas się zmienia. Najmocniejsze pozycje wśród nich wywalczyli:
Antonio Colak,
Ariel Borysiuk,
Daniel Łukasik,
Tiago Valente. Praktycznie obecnie trudno wyobrazić sobie skład bez któregoś z nich.
Na dobrej drodze, aby na stałe zadomowić się w "11" jest
Bruno Nazario. Brazylijczyk zdystansował tego, na którego początkowo stawiano w ofensywie:
Bartłomieja Pawłowskiego, a także
Kevina Friesenbichlera, dla którego trudno znaleźć pozycje przy grze Lechii na jednego klasycznego napastnika.
Na dłużej na ławkę trafili także:
Dariusz Trela i
Mateusz Możdżeń, którzy przychodzili do Gdańska jako pewniacy do podstawowego składu, a mimo to ostatnio przegrywają walkę z piłkarzami od lat związanymi z Lechią:
Mateuszem Bąkiem i
Marcinem Pietrowskim.
JAK RADZĄ SOBIE NOWI PIŁKARZE LECHII?Podstawowi piłkarzeAriel Borysiuk 11 meczów w ekstraklasie/11 w pierwszy składzie
Tiago Valente 10/10
Daniel Łukasik 10/7
Antonio Colak 7/7
Na pograniczu pierwszej "11" i rezerwyDariusz Trela 9/9
Mateusz Możdżeń 9/3
Bruno Nazario 3/1
RezerwowiBartłomiej Pawłowski 8/6
Kevin Friesenbichler 4/2
Mavroudis Bougaidis 2/2
Na pograniczu "18" i rezerw"Adam Dźwigała 3/0
Danijel Aleksić 3/1
Adam Buksa 3/0
KontuzjowaniHenrique Miranda 1/1
Filip Malbasić 2/2
Grali tylko w III-ligowych rezerwachDamian Podleśny 0/0
Diego Hoffmann 0/0
Rudinilson 0/0
Adłan Kacajew 0/0
Rozwiązany kontraktDiogo Ribeiro 0/0
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
