• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mateusz Kusznierewicz brązowym medalistą

jag.
23 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Mateusz Kusznierewicz zdobył brązowy medal w żeglarskiej klasie Finn. Sopocianin Maciej Grabowski na Laserze ukończył olimpijskie regaty na jedenastym miejscu, czyli cztery "oczka" niżej niż przed czterema laty. Z pierwszej "10" deskarek wypadła Zofia Klepacka.

Historia niemal się powtórzyła. Kusznierewicza, podobnie jak w Atlancie, dekorował Jacquesa Rogge. Zmieniło się tylko to, że Polak zamiast złota odebrał brąz, a Belg, 16-krotny mistrz Belgii w klasie Finn, mistrz i dwukrotny wicemistrz świata, trzykrotny olimpijczyk (Meksyk, Monachium, Montreal), awansował z prezydenta Europejskich
Komitetów Olimpijskich na szefa MKOl.

- Mam medal i jestem bardzo szczęśliwy! Wygrałem ostatni wyścig, zrobiłem wszystko, co mogłem. Miałem bardzo dobrą prędkość, żeglowałem w dobrą stronę. Początkowo zależało mi, żeby nie stracić nic do Chorwata Karlo Kureta, który atakował z czwartego miejsca. Przy tak ciężkich warunkach - słabym wietrze, stosunkowo wysokiej i krótkiej fali, zawodnicy tasowali się jak karty w talii. Musiałem więc żeglować bezbłędnie. Najgoręcej było na pierwszej dolnej boi, gdzie wszyscy zawodnicy jak jeden chcieli ją okrążyć. Ci, którzy żeglowali z tyłu, mocno na nas najechali i przysłonili wiatr. Mój sporttester zanotował wtedy tętno na poziomie 189 uderzeń na minutę! Zmobilizowałem się i wszystko przebiegało tak, jak to sobie wymarzyłem. Dzięki zaledwie centymetrom przewagi nad kolejnymi rywalami zdołałem okrążyć znak dosłownie tuż przed nimi. Było to istotne, bowiem na następnym kursie miałem idealnie czysty wiatr i mogłem spokojnie, w dużym komforcie żeglować - mówił Mateusz, który w Atenach wygrał trzy wyścigi.

Przed startem do ostatniego biegu Polak próbował zyskać 11 punktów. Złożył odwołanie od protestu nałożonego na niego w szóstym biegu, gdy zaliczono mu falstart. Na taśmie wideo było ponoć widać, że nasz żeglarz nie przeciął wcześniej linii startu, ale sędziowie nie podzielili tego poglądu. Wydawało się więc, że szansa na srebro przepadła. Jednak Rafael Trujillo, który wcześniej nie wypadał poza pierwszą "10", na ostatnim znaku kursowym był dopiero 15. Gdyby nie zdołał się poprawić, Mateusz byłby wicemistrzem. Ale Hiszpan na ostatnich metrach minął z łatwością zawodników ze światowej czołóki: Bena Ainslie (W. Brytania), który już wcześniej zapewnił sobie złoto, oraz Sebastiana Godefroida, który w Atenach był siódmy.

- Nie zastanawiam się, czy rywale przepuścili Hiszpana, czy nie. Nie obchodzi mnie to. Jestem bardzo zmęczony, nogi mam zdarte od balastowania, nerwy miałem już w strzępkach. Cieszę się z brązu bardziej niż ze złota w Atlancie. Tam nie miałem równorzędnych rywali, tutaj przyszło walczyć od pierwszego do ostatniego wyścigu. Około dwunastu żeglarzy mogło z powodzeniem stanąć na podium. Poza tym czuł znacznie większą presję aniżeli 8 lat temu, kiedy jechałem na igrzyska jako mało znany żeglarz - przyznał Kusznierewicz, który występem w Atenach zamierza pożegnać się z Finnem.

W pozostałych klasach słabe warunki wietrzne, które panowały na wodach Zatoki Sarońskiej, nie służyły Polakom. Maciej Grabowski pożegnał się z olimpijskim akwenem 14. miejscem. W klasyfikacji generalnej żeglarz SKŻ Hestia Sopot z bilansem 125 punktów zajął jedenaste miejsce. Do podium, które obsadzili Robert Scheidt (Brazylia - 55 pkt), Andreas Geritzer (Austria - 68) i Vasilij Zbogar (Słowenia - 76), było bardzo daleko.

Ale jeszcze dalej wylądowali inni. Monika Bronicka zmagania z Europą zakończyła na 21. miejscu (162 punkty). Tę samą pozycję w klasie 470 zajęli Tomasz Stańczyk i Tomasz Jakubiak. Zofia Klepacka, która od początku regat w Mistralu żeglowała w czołowej "10", po 20. i 19. lokacie, w klasyfikacji generalnej spadła na 12 miejsce.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane