W sobotę o godzinie 20:30 piłkarze Arki Gdynia i Zagłębia Lubin rozpoczną grę o pozycję wicelidera, a być może i lidera przed dwutygodniową przerwą w rozgrywkach, a kibice mogą wesprzeć akcję "Anioły idą do szkoły". Główne atuty, które doprowadziły te drużyny do ścisłej czołówki, są zgoła odmienne. Żółto-niebiescy w tym sezonie ekstraklasy strzelili najwięcej goli, a "miedziowi" stracili ich najmniej. Czy ofensywna, czy defensywa przeważy na stadionie przy ul. Olimpijskiej? Jednak bez względu na wynik Grzegorz Niciński już zapowiada wzmocnienia. - Przyglądamy się piłkarzom o określonej marce. W przyszłym tygodniu przyjedzie jeden z nich - mówi szkoleniowiec beniaminka.
Relacja LIVE
Typowanie wyników
Jak typowano
Piłkarze Arki swoimi wynikami zadbali o to, by kibice w sobotni wieczór zaatakowali rekord frekwencji na ligowym obiekcie w Gdyni. 5 marca 2011 roku mecz żółto-niebieskich z Lechem Poznań zgromadził 11 780 kibiców. Wówczas i teraz były to spotkania przyjaźni, czyli klubów, których kibice ze sobą sympatyzują od lat.
TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ, KTÓRY W GDYNI ZGROMADZIŁ BLISKO 12 TYSIĘCY KIBICÓW
- Kibice w Gdyni nam bardzo pomagają. Ale atmosfera na stadionie to jedno, a to, co się dzieje na boisku to drugie. Na trybunach będzie przyjaźń, a na murawie twarda męska walka o punkty. Po meczu możemy sobie gratulować i dziękować, ale wcześniej mamy pracę do wykonania - podkreśla Grzegorz Niciński, trener Arki, który w latach 2002-05 grał w... Zagłębiu.
Klub już od kilkunastu dni promuje sobotni mecz. We wtorek w centrum miasta kursował "Arkobus", w którym można było spotkać się z piłkarzami, w tym ze strzelcem dwóch goli Legii Warszawa, Adamem Marciniakiem.
Jeśli nawet nie uda pobić się frekwencji sprzed ponad 5 lat, to ma zostać poprawiony najlepszy wynik z tego sezonu, gdy mecz Arka - Wisła Kraków oglądało 10 203 kibiców.
W sobotę kasy stadionowe otwarte zostaną o godzinie 16, a od 10 bilety można kupować w punktach stacjonarnych przedsprzedaży.
ADAM MARCINIAK, BOHATER MECZ Z LEGIĄ WARSZAWA ZACHĘCAŁ RÓWNIEŻ KIBICÓW DO PRZYJŚĆ NA SPOTKANIE ARKA - ZAGŁĘBIE
Zobacz w jak urozmaicony sposób piłkarze Arki Gdynia przygotowują się do meczu z Zagłębiem Lubin.
- Sezon zaczęliśmy nieźle. Ja miałem dzięki temu pozytywne wdrożenie do zespołu. Inaczej się trenuje po zwycięstwach, a inaczej po porażkach. Strzelamy dużo bramek. Nasz sobotni rywal z kolei mało traci, więc zapowiada się starcie ofensywy z defensywą. Mam nadzieję, że uda przełamać się obronę Zagłębia i znów damy kibicom powody do radości - zapowiada Damian Zbozień, który w poprzednim sezonie w... lubińskim klubie rozegrał 15 meczów i strzelił 1 gola w ekstraklasie.
W tym sezonie nie miał już miejsca w ekipie Piotra Stokowca. Dlatego 22 lipca przeniósł się do Arki, by przez dobre występy w Pucharze Polski przebić się do pierwszej gdyńskiej "11". W dwóch ostatnich kolejkach to on grał od pierwszej do ostatniej minuty na prawej obronie.
- Nie napinam się specjalnie na ten mecz, z powodu tego, że byłem zawodnikiem Zagłębia. Jestem w Arce i skupiam się na tym, co jest tutaj. Nie ma dla mnie jednak znaczenia, z kim gramy. Każde spotkanie to osobna historia, do wszystkich przygotowuję się tak samo - dodaje 27-latek.
WYCHOWANEK ZAGŁĘBIA POMAGA ARCE ROZPRACOWAĆ ZAGŁĘBIE. WYWIAD Z ADRIANEM BŁĄDEM
Arka Gdynia przyłączyła się do akcji Lotto Ekstraklasy i Stowarzyszenia Piękne Anioły. Podczas meczu z Zagłębiem Lubin odbędzie zbiórka pieniędzy w ramach akcji "Anioły idą do szkoły". Zebrane środki zostaną przeznaczone na zakup przyborów i wyprawek szkolnych, które następnie trafią do potrzebujących dzieci.
Stowarzyszenie Piękne Anioły stawia sobie za cel pomoc dzieciom dorastającym w szczególnie trudnych warunkach. Podkreśla: "Chcemy uczynić ich świat bardziej kolorowym i radosnym - przywrócić im dzieciństwo". Zbiórka artykułów szkolnych trwać będzie przez cały sierpień. Patronuje jej Rzecznik Praw Dziecka.
W sześciu kolejkach Arka strzeliła 12 goli, a Zagłębie straciło jednego. To najlepsze wyniki w ekstraklasie odpowiednio w ofensywie i defensywie. Gdynianie jak na razie są na dobrej drodze, by podążyć śladami lubinian, którzy w poprzednim sezonie jako beniaminek od razu sięgnęli po brązowy medal w ekstraklasie. Dlatego mimo dobrego startu żółto-niebiescy jeszcze myślą o wzmocnieniu drużyny, tym bardziej że z powodu kontuzji nadal musi pauzować Yannick Kakoko Sambea, a ze względów zdrowotnych od początku rozgrywek nie gra Michał Nalepa.
- Chyba nikt przed sezonem nie zakładał, że możemy strzelać tyle bramek, ale właśnie takie jest futbol - nieprzewidywalny. Ostatnia graliśmy u siebie ze Śląskiem, który przed spotkaniem z nami nie stracił bramki. Teraz jest Zagłębiem, które też ma dobrą defensywę. Ale nie patrzymy na to, że przełamujemy passy innych zespołów. To jest fajne dla dziennikarzy, a u nas moment dekoncentracji może coś zburzyć - deklaruje gdyński szkoleniowiec.
MICHAŁ MARCJANIK: MOŻEMY POWTÓRZYĆ DROGĘ ZAGŁĘBIA, ALE CELEM NADAL JEST UTRZYMANIE. TUTAJ WYWIAD
Przeciwko Zagłębiu zapewne wystawi on taką samą "11" jak ta, która rozpoczynała zwycięski mecz z Legią w Warszawie 3:1. A w dwutygodniowej przerwie na reprezentację, która czeka ekstraklasę po tej kolejce, rywalizacja o skład może jeszcze bardziej się zaostrzyć.
- Niewykluczone, że ktoś jeszcze do nas dołączy. Dużo kolejek przed nami i musimy być zabezpieczeni na wypadek kontuzji, kartek czy urazów, bo przypomnijmy, że ekstraklasa gra do 18 grudnia, a dochodzi jeszcze Puchar Polski. Przyglądamy się piłkarzom o określonej marce, ale nie chciałbym rzucać nazwiskami. W przyszłym tygodniu przyjedzie na zajęcia jeden zawodnik, które z pewnością będziecie kojarzyć - dodaje trener Niciński.
Zobacz jak Zagłębie strzeliło zwycięskiego gola w Gdyni w maju 2014 roku
NOWI SPONSORZY SĄ JUŻ NA KOSZULKACH PIŁKARZY ARKI, ALE MOGĄ DOJŚĆ JESZCZE KOLEJNI
Zagłębie już w tym tygodniu wzmocniło atak. Sięgnęło po Martina Nespora, który w poprzednim sezonie strzelił 11 goli dla wicemistrza Polski - Piasta Gliwice. Z drugiej sprzedaje Krzysztofa Piątka. Napastnik, o którego starały się także Lechia Gdańsk i Legia Warszawa, udał się na testy medyczne do Cracovii.
Jednak siłą lubinian w ostatnich latach były nie spektakularne transfery, a konsekwentne budowanie drużyny i systematyczna wymiana słabszych ogniw na mocniejsze. W kadrze gości jest aż 11 z 14 piłkarzy, którzy grali w Gdyni 20 maja 2015 roku, w tym Lubomir Guldan. To Słowak strzelił jedynego gola w jak na razie ostatnim meczu Arka - Zagłębie, który odbył się jeszcze w I lidze.
20.05.2015 ARKA - ZAGŁĘBIE 0:1. VIDEO, FOTO, RELACJA
Bilety do nabycia przez internet na bilety.arka.gdynia.pl
