- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (11 opinii) LIVE!
- 2 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (23 opinie)
- 3 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 4 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (60 opinii)
- 5 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 6 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (3 opinie)
Medaliści mistrzostw świata najlepsi
14 czerwca 2011 (artykuł sprzed 12 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Paralekkoatletyka w 51. Memoriale Józefa Żylewicza. KL Lechia Gdańsk - PFRON
Wielokrotni medaliści najpoważniejszych światowych imprez z igrzyskami praolimpijskimi na czele zostali zwycięzcami bloku konkurencji dla niepełnosprawnych podczas Memoriału Józefa Żylewicza. W rywalizacji przygotowanej przez Klub Lekkoatletyczny Lechia Gdańsk pod patronatem PFRON, a sponsorowanej przez Elektrociepłownie Wybrzeże triumfowali: Renata Chilewska, Monika Seligowska, Tomasz Rębisz i Bogdan Król
.Tradycyjnie w mityngu organizowanym przez dyrektor Stanisława Lange niepełnosprawni startują w wyścigu wózkarzy na 1500 metrów oraz w pchnięciu kulą. Podczas tegorocznego memoriału na listach startowych znalazło się 23 zawodniczki i zawodników.
Wśród miotaczy przewodzili ci, którzy w kolekcji mają wiele medali z najważniejszych zawodów. - Mam sześć medali praolimpijskich, które zdobywałam w trzech konkurencjach: oszczepie, dysku i kuli - podkreśla Chilewska. Miotaczka zamieszkała w Gryfinie, która reprezentuje barwy Startu Szczecin w Gdańsku pchnęła kulę na odległość 9 metrów i 4 centymetrów.
- To średni wynik, bo rekord życiowy mam na poziomie 9.67. Pewnie dlatego, że w tym roku przykładałam się głównie do rzutu dyskiem. W tej konkurencji na tegorocznych mistrzostwach świata zdobyłam srebrny medal. Najważniejsze, że spokojnie mogę przygotowywać się do startu w Londynie, bo już mam zapewnione prawo startu w paraigrzyskach zarówno w dysku jak i w kuli - dodała pani Krystyna.
Najlepsze kulomiotki w Memoriale Żylewicza:
1. Renata Chilewska (Gryfino) 900 punktów (wynik 9.04)
2. Małgorzata Adamska (Kobylanka) 739 (5.15)
3. Anna Płodzik (Drwalew) 697 (9.15)
Klasyfikacja na rzutni zarówno wśród pań i panów była ustalana nie na podstawie osiąganych odległości, ale decydujące były punkty, które startujący otrzymali po przeliczeniu wyników według specjalnych tabel, umożliwiających porównywanie rezultatów osób o różnym stopniu niepełnosprawności oraz pchającymi kulami o różnym ciężarze, od 2 do 7,26 kg.
Wśród zawodników najlepsi byli reprezentanci Koszalina. Wygrał Tomasz Rębisz, który po zejściu z podium nie ukrywał rozczarowania warunkami od uprawiania sportu, a właściwie ich braku.
- Wynik, który uzyskałem w Gdańsku jest przeciętny, bo może i brakuje obecnie nawet chęci, aby uzyskiwać rezultaty. Ciężko o normalny trening, bowiem nie mam żadnego stypendium i muszę normalnie pracować. Mój dzień wygląda tak, że wstaję na ogół 4.15, a potem pracuję w "Biedronce" jako magazynier, zazwyczaj do 15-16 - zdradził nam Rębisz.
Jedyne pieniądze za uprawianie sportu, na które może liczyć zwycięzca Memoriału Żylewicza pochodzą z imprez mistrzowskich, a tych w tym roku już nie będzie. - W mistrzostwach świata zdobyłem w tym roku złoty medal w dysku i za to dostałem nagrodę 7 tysięcy złotych. Kolejne premie będą pewnie dopiero po praigrzyskach w Londynie. Mogę w nich startować zarówno w dysku jak i w kuli, w której na tegorocznych mistrzostwach byłem szósty - dodaje pan Tomasz, który w kolekcji ma m.in. wicemistrzostwo paraigrzysk olimpijskich z 2006 roku z Atlanty, gdy był drugi w dysku.
Najlepsi kulomioci w Memoriale Żylewicza:
1. Tomasz Rębisz (Koszalin) 776 punktów (wynik 14.39)
2. Maciej Sochal (Koszalin) 727 (7.41)
3. Rafał Klejbach (Koszalin) 665 (7.89)
W wyścigu wózkarzy, jak to się dzieje niemal na wszystkich imprezach organizowanych w Trójmieście w tej specjalności, karty rozdawał Bogdan Król. Rutynowany zawodnik LUKS Orneta na tyle czuł się mocny, że starał się pomóc swoim kolegom z klubu. Długo otwierał stawkę mając tuż na "kole" rywali.
- Specjalnie jechałem wolno, gdyż liczyłem, że uda mi się podciągnąć moich dwóch pozostałych zawodników. Nasz plan zakładał, aby na czoło wypuścić rywali, aby się zmęczyli prowadzeniem i później zaatakować. Niestety, to się nie udało, gdyż nie kwapili się z wyjściem na pierwsze miejsce i musiałem prowadzić od startu do mety - relacjonował 56-letni Król.
Najlepsi wózkarze na 1500 metrów w Memoriale Żylewicza:
1. Bogdan Król (LUKS Orneta) 2:56.08
2. Dariusz Kołecki (Olsztyn) 2:58.35
3. Radosław Grad (Lubochnia) 3:10:51
Wśród pań nie było tym razem murowanej faworytki, gdyż na starcie zabrakło zwyciężczyni z ostatnich lat. -Monika Pudlis nie mogła przyjechać do Gdańska, gdyż w tym samym czasie startuje w Pucharze Świata. W "czasówce" była tam trzecia - usprawiedliwiał swoją podopieczną Król.
Panie startowały razem z mężczyznami, ale liderce udało się wyprzedzić tylko jednego z nich. - Nie miałam żadnej poważnej taktyki na ten start. Chciałam jak najdłużej przytrzymać się panów i pojechać na tyle mocno, na ile tego dnia będzie mnie stać - przyznała Monika Seligowska, która nad najgroźniejszą rywalką uzyskała ponad minutę przewagi.
Najlepsze w wyścigu na wózkach na 1500 metrów w Memoriale Żylewicza:
1. Monika Seligowska (Lelkowo) 3:55.95
2. Marzena Kołodziejczyk (Smardzewice) 4:56.55
3. Agata Grad (Lubchonia) 5:04.52
jag.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2011-06-14 13:25
Podziwiam tych ludzi!!!!
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.