- 1 Zużycie wody podczas meczu Polska-Francja (63 opinie)
- 2 Kończy, bo ze sportu nie wyżyje (9 opinii)
- 3 Lechia chce pozyskać dwóch obrońców (62 opinie)
- 4 Wybrzeże Bez ZZ, bez wzmocnienia (20 opinii)
- 5 Tego jeszcze w gdańskim hokeju nie było (8 opinii)
- 6 Wartość piłkarzy Arki w czubie tabeli I ligi (75 opinii)
Arka Gdynia. Ile warta jest kadra gdynian. Czy to wystarczy na Ekstraklasę?
25 czerwca 2024
(75 opinii)Mgła nie przeszkadzała strzelać gole
Arka Gdynia
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/9/135/218x0/135170.webp)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/9/135/218x0/135170.webp)
Bramki: Wachowicz 88, 90+2, Bazler 16, Nawrocik 83.
ARKA: Witkowski - Kowalski, Weinar, Łabędzki, Baster - Ława, Ulanowski, Moskalewicz - Wachowicz, Niciński (75 Chmiest), Bazler (65 Nawrocik).
ŁKS: Pronaj - Galiński, Janicki, Jurgielewicz, Stefańczyk - Kęska (82 Ogrodowicz), Sędrowski, Dereżyński (75 Raus), Gołębiewski (72 Siara) - Bzdęga, Biżew.
Sędzia: Bartos (Lublin). Żółte kartki: Bazler, Ulanowski (Arka), Galiński, Dereżyński, Bzdęga (ŁKS). Widzów: 6000.
Takiego meczu w Gdyni nie było od dawna. Przez kwadrans pierwszej połowy i dobre pół godziny drugiej Arka oddała inicjatywę rywalom i starała się grać z kontry. - Jestem pod wrażeniem postawy zespołu. Rozegrali świetny mecz. Były momenty, że gdynianie mieli problemy - podkreślał szkoleniowiec przyjezdnych, Czesław Jakołcewicz.
Po raz kolejny okazało się, że w futbolu nie liczą się wrażenia artystyczne, a to co wpadnie do siatki. Fakty są takie, że cztery razy celnie strzelili żółto-niebiescy i tylko końcowy wynik 4:0 ma znaczenie. Tym samym bilans otwarcia Roberta Jończyka jest znakomity: sześć punktów, osiem goli i żadnego straconego! - Rzeczywiście mieliśmy po przerwie kłopoty z opanowaniem gry. To był trudny moment pod względem psychologicznym. Liczyliśmy się z tym, że rywale nas zaatakują, ale wiedzieliśmy też, iż jest do bardzo ryzykowne z ich strony, bo możemy zagrać z kontry - podkreślał szkoleniowiec Arki.
Goście rozpoczęli z dużym animuszem, częściej byli przy piłce. Arka postraszyła ich w 11. minucie, gdy po prostopadłym podaniu Bartosza Ławy bliski przejęcia piłki w polu karnym był Wachowicz. Pavol Pronaj zażegnał niebezpieczeństwo dalekim wybiegiem od bramki i odważnym wślizgiem. W odpowiedzi natychmiast strzelał Sebastian Kęska po ładnej akcji Tomasza Bzdęgi. Wcześniej szczęścia z dystansu próbował ten, który przed tygodniem dał ŁKS sensacyjne zwycięstwo nad Lechią, czyli Daniel Gołębiewski.
Prowadzenie gospodarze zdobyli w 16. minucie. Zaprocentowało to, czego wymaga przy stałych fragmentach gry Jończyk. Nowy szkoleniowiec nakazuje z rzutów rożnych mocno wkręcać piłkę w pole bramkowe rywali. Tak uczynił Ława. Co prawda jego dośrodkowanie wybili rywale, ale zbyt krótko. Do piłki dopadł Wachowicz i mocno uderzył po ziemi. Piotr Bazler, na drugim metrze od celu, przyłożył nogę i zmienił lot futbolówki. Tym samym podobnie - jak przed tygodniem - ten piłkarz otworzył wynik spotkania.
Niewiele brakowało, aby w 37. minucie popularny "Bazi" cieszył się z gola po raz drugi. Znów kapitalnie w pole karne podawał Ława. Bazler wyprzedził bramkarza i zostawił go za sobą, robiąc zwód w prawo. Niestety, na drodze strzału gdynianina stanął Paweł Jurgielewicz.
W przerwie meczu nad boisko nadciągnęła gęsta mgła. W drugiej połowie bardziej domyślaliśmy się tego co dzieje się na boisko niż to widzieliśmy! Arbiter zdecydował się na kontynuowanie gry. - Moim zdaniem warunki pozwalały na przerwanie meczu i dokończenie go w innym terminie. Nawet nie wiem, kogo winić za trzy ostatnie bramki, bo ich nie widziałem! Nie rozpoznawałem zawodników, a tylko rozróżniałem sylwetki i mogłem się jedynie domyślać, kto to biegnie - narzekał Jakołcewicz, z którym jednak trudno się nie zgodzić, gdy mówi "nie zasłużyliśmy na tak wysoką przegraną." Kmita i Znicz, które wiosną wywoziły z Gdyni punkty, nie grały tak otwartego futbolu jak ŁKS.
Zapewne mecz miałby inne oblicze, gdyby Georgi Biżew wykorzystał po przerwie co najmniej jedną z dwóch wyśmienitych sytuacji na gole. Póki co Bułgar powinien zapisać się na korepetycje do Wachowicza. W 83. minucie Marcin w swoim stylu popędził lewą stroną boiska i idealnie dośrodkował. Damian Nawrocik, który już przed tygodniem dał bardzo dobrą zmianę, "szczupakiem" podwyższył na 2:0.
W 88. minucie i drugiej z trzech doliczonych do regulaminowego czasu gry Wachowicz już sam posyłał piłkę do siatki. - Strzeliłem dwa razy z narożnika pola karnego w krótki róg. Za pierwszym razem jeszcze piłka odbiła się od słupka. Założyłem sobie, że w tym sezonie zdobędę tytuł króla strzelców II ligi. Skoro dziś Robert Lewandowski strzelił dwa gole, musiałem odpowiedzieć tym samym - cieszył się gdyński skrzydłowy.
27-latek ma już w tym sezonie 14 bramek. Ten dorobek daje mu pozycję wicelidera wśród II-ligowców. Wspomniany napastnik Znicza Pruszków jest obecnie lepszy o trzy gole. Wiosną obaj idą łeb w łeb. W siedmiu meczach trafili po osiem razy! Wachowicz był w tej trudniejszej sytuacji, że trzy pierwsze mecze zaczynał jako... rezerwowy.
Pozostałe wyniki 27. kolejki: Warta Poznań - Lechia Gdańsk 1:2 (1:0), Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1:0 (0:0), Znicz Pruszków - Wisła Płock 3:1 (1:1), GKS Katowice - GKS Jastrzębie 0:0, Podbeskidzie Bielsko-Biała - Motor Lublin 3:0 (1:0), Kmita Zabierzów - Polonia Warszawa 0:1 (0:0), Stal Stalowa Wola - Tur Turek 1:0 (1:0), Pelikan Łowicz - Odra Opole 3:1 (1:0).
[tabela]
Kluby sportowe
Opinie (146) ponad 20 zablokowanych
-
2008-04-27 12:20
tradition
"nie będzie na stadionie Kolejorza beton pluł nam w twarz..."
- 0 0
-
2008-04-27 12:21
DOPING KIBICÓW LECHA USKSZYDLA WARTE A KIBICE LECHII SIEDZĄ W KLATCE I ICH NIE SŁYCHAC MECZ WYRÓWNANY ALE SZYBKI
- 0 0
-
2008-04-27 12:24
LECH, LECH...KOLEJORZ!!!
Warta!...
Jechać z betonami!...- 0 0
-
2008-04-27 12:25
LECHII OK 800 LECHA DWA RAZY TYLE -WIDAĆ ŻE WARTA ŁATWO SIĘ NIE PODDA WAN POWINIE STRZELIC I BY BYŁO 2-0 WARTA W ATAKU
- 0 0
-
2008-04-27 12:28
Areczka
Tylko nie placzcie kobiety tylko nie placzcie
- 0 0
-
2008-04-27 12:30
Warta-Lechia 1:0
- 0 0
-
2008-04-27 12:33
LECHIA ATAKUJE A WARTA GRA Z KONTRY NA TRYBUNACH GORACO CHYBA NIE OBEDZIE SIE BEZ ZADYM
- 0 0
-
2008-04-27 12:35
spacyfikować klatkę
i wysłać rasistów na księżyc
- 0 0
-
2008-04-27 12:35
no gratulacje
wreszcie zaczynacie grać jak drużyna.
to może następne derby będą w OE a nie druga liga.
życze powodzenia.- 0 0
-
2008-04-27 12:40
nie
po tym wszystkim co piszecie...
nie chcemy was w OE.
Arka w OE.
Lehja w 2 lidze.
Żadnych derbów.
Pozostało wam kibicować białej rozgwieździe i Groclinowi Wrocław.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.