"Piłka potrafi słuchać Sebastiana, a on umie z nią rozmawiać. Doświadczeniem i uniwersalizmem pomocnik narzuci pewien system całej drużynie. Lechia potrzebowała takiego fachowca, lidera, pomostu pomiędzy zarządem, trenerem a zespołem. Człowieka, który w trudnych chwilach zareaguje odpowiednio - tak Bogusław Kaczmarek charakteryzuje Milę, którego wprowadzał do dorosłego futbolu". O tym, czy piłkarza zaprezentuje się w biało-zielonych barwach już w sobotni sparingu z Olimpią Grudziądz, zdecyduje trener Jerzy Brzęczek. Początek gry o godzinie 12:00 przy ul. Traugutta. Na stadion może wejść tylko 999 kibiców.
ZAGŁOSUJ I WYBIERZ NAJLEPSZEGO LIGOWCA 2014 ROKU. PO PIERWSZYM TYGODNIU WYBORÓW LIDEREM BYŁ PIOTR WIŚNIEWSKIWiele osób dołącza się teraz do sukcesu, jaki odniósł Sebastian. Nie chcę być wyrocznią i mówić, że
przewidziałem jego rozwój kariery. Ludzie, którzy osiągają jakieś sukcesy w życiu zawodowym, nie tylko w piłce, muszą trafić na sprzyjające okoliczności i fachowców, którzy będą ich wprowadzać w proces inicjacji zawodowej. Takim człowiek był dla Mili
Michał Globisz. Ściągnął go z Bałtyku Koszalin do szkółki Lechii, a następnie powoływał do reprezentacji do lat 16, a później 18.
SEBASTIAN MILA NA 3,5 ROKU W LECHIISebastianem byłem zainteresowany przed mistrzostwami Europy juniorów, na które zabrał go trener Globisz w 2001 roku. Miałem tygodniowy epizod w Widzewie, gdzie po GKS Katowice dostałem ofertę pracy. Okazało się to jednak w tamtych warunkach nierealne. Kierowałem się wówczas swoim doświadczeniem, jeżeli chodzi o wprowadzenie młodzieży w dorosłą piłkę.
Wcześniej, w Stomilu zadebiutowali u mnie Łobodziński i Rogalski, i to w wieku niespełna 17 lat. Po niewypale w Łodzi czekałem na korzystną ofertę, a Mila został wypożyczony do Wisły. W październiku 2001 roku rozpocząłem pracę w Grodzisku. W związku z tym ponowiłem propozycję dla Sebastiana. On najpierw wrócił do z V-ligowej Lechii, a następnie przeniósł się do Dyskoboli. Była to bardzo ważna decyzja, skutkująca wszystkimi następstwami.
999 BEZPŁATNYCH WEJŚCIÓWEK NA SPARING LECHIA - OLIMPIA GRUDZIĄDZ
W związku z faktem, że organizator meczu może udostępnić publiczności maksymalnie 999 miejsc na stadionie dla kibiców, przed meczem wydawane będą bezpłatne wejściówki na to spotkanie.
Bilety będą dostępne od godz. 10.00 w kasach biletowych od strony ul. Traugutta po okazaniu dokumentu potwierdzającego zgodność danych osobowych (imię, nazwisko, nr PESEL). Na jeden dokument wydawany będzie tylko i wyłącznie jeden bilet.
Osoby posiadające wejściówkę będą wpuszczane bramą nr 2 od ul. Traugutta, a następnie kierując się "Aleją Gwiazd" przez bramę nr 5 i 6 będą wchodziły na trybunę krytą (sektory S1 i C1).
Bramy stadionu zostaną otwarte dla kibiców o godz. 11.00.
Czym urzekał Mila?Na pewno nie gra na lewej obronie, gdzie występował w reprezentacji Polski, zdobywającej młodzieżowe mistrzostwo Europy. Jestem zakochany, jeżeli chodzi o zagadnienie zagospodarowania na boisku piłkarzy lewonożnych. W takim układzie geometrii boiska, takich 4-5 powinno funkcjonować na murawie.
Mila spełniał wszystkie warunki. Na tamtą chwilę był to jednak prefabrykat piłkarski,
chłopak, do którego trzeba było podejść czule i ostrożnie, jeżeli chodzi o szkolenie. Przez pierwsze pół roku w Grodzisku był bardziej szkolony niż trenowany.
Przeżył czasochłonny i pracowity okres, kiedy z
Markiem Kostrzewą poświęciliśmy mu dużo uwagi. Sebastian miał szczęście, sprzyjającą aurę i dobre towarzystwo, w jakim przyszło mu pracować. Stał się częścią późniejszego wicemistrza Polski, grającego z powodzeniem w europejskich pucharach. Przewodnikami po dorosłej piłce byli dla Mili:
Tomek Wieszczycki,
Radek Sobolewski i
Ivica Kriżanac.
LECHIA POKONAŁA ANŻY MACHACZKAŁA 4:1Po pół roku pomiędzy szkoleniem, a trenowaniem okazało się, że dobrze zasymilował się ze środowiskiem. A to zaowocowało powołaniem do kadry, czy strzeleniem bramki
Davidowi Seamanowi na stadionie Manchesteru City. To był ważny czas dla mnie, ale przede wszystkim dla Mili. Potrafił czerpać z doświadczenia zawodników z dorobkiem i jak najwięcej rzeczy przełożyć na umiejętności.
ZIMOWE SPARINGI LECHIIBilans: 2 zwycięstwa, 1 porażka, bramki 6:4Zgrupowanie w Turcji11 stycznia, Chemnitzer FC (Niemcy) 1:3 (0:0)
Bramka: Kevin Friesenbichler15 stycznia, Akhisar Belediyespor (Turcja) 1:0 (1:0)
Friesenbichler19 stycznia, Anży Machaczkała (Rosja) 4:1 (1:0)
Friesenbichler dwie, Donatas Kazlauskas, Bruno NazarioGdańsk24 stycznia, godzina 12:00 Olimpia Grudziądz
Zgrupowanie w Hiszpanii25 stycznia-3 lutego, dwa mecze kontrolne, rywale w trakcie ustalania
Gdańsk6 lutego Bytovia
O ostatnich występach Mili w kadrzeMyślę, że było to coś
na pograniczu piłkarskiego cudu. Mecz z Niemcami to olbrzymia transformacja Sebastiana. Powrót do potencjału z lat gry w Grodzisku, skąd później, w związku ze złymi wyborami wylądował na peryferiach futbolu, aż w końcu przeniósł się do Śląska.
Zaskoczeniem było już powołanie do reprezentacji, ale
Adam Nawałka widział intuicyjnie to, czego nie dostrzegali inni. Mila wspiera reprezentację rasowymi umiejętnościami. Jednym kreatywnym podaniem czy stałym fragmentem, nawet w jakimś epizodzie na boisku, potrafi dać drużynie wartość dodaną. Tak był m.in. przy skutecznym wykończeniu akcji z Niemcami. Z Gruzją także wypadł dobrze, a do tego strzelił gola grając od początku meczu.
Powrót do LechiiTo jest jego trzecie podejście. Pierwszą propozycję otrzymał od mnie wiosną 2013 roku, kiedy po odejściu
Abdou Razacka Traore była potrzeba ściągnięcia Sebastiana do Lechii. Niestety, ludzie zarządzający klubem okazali średnie zainteresowanie, tak jak pozostaniem Traore w Lechii. Z perspektywy czasu widzę, że
przygotowywali sobie ewakuację z klubu.
W jednym z felietonów parę miesięcy temu zasugerował, co jest potrzebne Lechii. Chodziło głównie o wsparcie młodych graczy tymi doświadczonymi. Dlatego przyjście:
Jakuba Wawrzyniaka,
Grzegorza Wojtkowiak i Sebastiana stawia Lechię w pozycji
króla transferowego polowania.
RUCHY KADROWE LECHII PRZED RUNDĄ WIOSENNĄ 2014/15Przybyli: Sebastian Mila (pozycja pomocnik, ostatni klub Śląsk Wrocław, transfer definitywny, kontrakt do 30.06.2018),
Grzegorz Wojtkowiak (obrońca, TSV 1860 Monachium, Niemcy, wolny transfer, kontrakt do 30.06.2017), Donatas Kazlauskas (narodowość: Litwa, skrzydłowy, Atlantas Kłajpeda, Litwa, wolny transfer, kontrakt do 30.06.2018),
Jakub Wawrzyniak (lewy obrońca, Amkar Perm, Rosja, wolny transfer, 30.06.2017),
Przemysław Macierzyński (napastnik, SMS Łódź, 30.06.2017)
Przedłużony kontrakt: Marcin Pietrowski (pomocnik, do 30.06.2017)
Mogą przyjść: Tamas Kadar (Węgry, środkowy obrońca, Diossgyori VTK), Gerson Guimaraes Ferreira Junior (Brazylia, obrońca, Petrolul Ploiesti, Rumunia),
Ubyli: Danijel Aleksić (Serbia, pomocnik, rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron),
Tsubasa Nishi (Japonia, pomocnik, wypożyczenie do Widzewa Łódź do 31.12.2015),
Diego Hoffmann (Brazylia, lewy obrońca, do rezerw),
Tiago Valente (Portugalia, środkowy obrońca, FC Penafiel/Portugalia),
Adłan Kacajew (Rosja, pomocnik, skrócenie wypożyczenia z Tereka Grozny),
Henrique Ribeiro Miranda (Brazylia, lewy obrońca),
Filip Malbasić (Serbia, lewoskrzydłowy) - obaj kontuzje
AKTUALNA KADRA PIERWSZEJ DRUŻYNY LECHII Na starcie to jednak Mila jest w najbardziej uprzywilejowanej sytuacji. Nawet strzelając bramki przeciwko Lechii, cieszył się dużą estymą i szacunkiem wśród kibiców biało-zielonych.
Myślę, że jego osoba, czy w mniejszym stopniu Wojtkowiaka i Wawrzyniaka, to parę tysięcy ludzi na trybunach więcej.
Co do boiska, to piłka potrafi słuchać Sebastiana, a on umie z nią rozmawiać. Doświadczenie i uniwersalizm pozwolą mu narzucić pewien system całej drużynie. Lechia potrzebowała takiego fachowca, lidera, pomostu pomiędzy zarządem, trenerem a zespołem. Człowieka, który w trudnych chwilach zareaguje odpowiednio. Takiego piłkarza Lechia teraz dostała.
Długość kontraktuTo są dla mnie wirtualne rzeczy. Biorąc pod uwagę predyspozycje fizjologiczne i cechy wolicjonalne Sebastiana śmiało mogę postawić tezę, że
może gra do późnego wieku piłkarskiego. Dla porównania przytoczę przykład Radka Sobolewskiego, który w marcu skończy 39 lat i jest podporą Górnika.
Nie chcę wróżyć tak długiej kariery Sebastianowi, ale utrzymanie się na wysokim poziomie to na pewno kwestia trzech lat. Ale to są wirtualne symulację. Sport to wiele zagrożeń.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
