Koszykarki Lotosu PKO BP ugoszczą pierwszego rywala w nowym sezonie w rozgrywkach grupowych Euroligi. W Gdyni w czwartek (początek o godzinie 17.30) zaprezentuje się tegoroczny triumfator Euroligi. Gospodynie obiecują niespodziankę, nie tylko dlatego, że w ekipie Spartaka Moskwa Region nie ma już popularnej "Biby".Na inaugurację Euroligi była przegrana w Brnie (72:85), ale teraz koszykarki Lotosu czekają trzy mecze z rzędu przed własną publicznością. Po obrończyniach tytułu przy ul. Olimpijskiej zaprezentują się USVO Valenciennes i Dexia Namur. Plan minimum to dwie wygrane, choć można też powalczyć o pełną pulę. -
W meczu ze Spartakiem stać nas na niespodziankę - zapewnia
Krzysztof Koziorowicz, dyrektor sportowy klubu. Natomiast
Roman Skrzecz nieco studzi te zapędy. -
Moim zdaniem Spartak powinien ponownie dotrzeć do finału. Biorąc pod uwagę potencjał poszczególnych drużyn, nasz najbliższy rywal to razem z UMMC Jekatierinburg główny faworyt Euroligi - podkreśla gdyński szkoleniowiec.
Delegacja Spartaka na mecz w Gdyni liczy aż... 36 osób. Tina Thompson przyleciała na przykład z trzyletnim synkiem, Dylanem. Nie będzie
Agnieszki Bibrzyckiej. "Biba" latem przeniosła się z Moskwy do Jekatierinburga. W awizowanym skłdzie brakuje ponadto Brazylijki Iziane Castro, która w pierwszym meczu Euroligi zdobyła 10 punktów.
-
Spartak dysponuje niezwykle silnymi zawodniczkami podkoszowymi. Matović, Osipowa, Jackson i Thompson, wsparte skrzydłowymi Szczegoliewą oraz Vedraną Grgin, która grała w Gdyni, to najwyższa światowa półka. Słabszych punktów tej drużyny można doszukać się obecnie na obwodzie, ale kiedy do koleżanek dołączą mające europejskie paszporty rozgrywające Sue Bird i Diana Taurasi, będzie to zespół idealny - ocenia Skrzecz.
Na inaugurację Spartak wygrał u siebie z Koszycami zaledwie 62:60. -
Chcielibyśmy się im równo mocno postawić - zapewnia
Magdalena Leciejewska. Jednak nie zapominajmy, że w ciągu ostatniego tygodnia moskwianki się wzmocniły. Do drużyny dołączyły wspomniana Amerykanka Thompson i Australijka Lauren Jackson.
W dniu meczu karty wstępu sprzedawane będą od godziny 14.00. -
Pozostało niewiele wejściówek. Polecamy także karnety. Jego właścicielowi przysługuje stałe miejsce na wszystkie ligowe i euroligowe spotkania, a także udział w programie lojalnościowym. Uczestnictwo w nim daje prawo do różnych ulg, zniżek i promocji - przypomina
Marcin Kicior, dyrektor ds. marketingu gdyńskiego klubu.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
