- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (185 opinii)
- 2 Żużel odwołany 5 minut przed startem (131 opinii)
- 3 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 4 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (12 opinii)
- 5 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
- 6 Trefl rośnie w siłę. Awansuje już w piątek? (3 opinie)
Mistrz w "Olivii"
22 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat)
Hokeiści Stoczniowca pną się w ligowej tabeli, ale każde niemal punkty są okupione kolejnymi kontuzjami. Za sukces z KH Sanok uszczerbiem na zdrowie zapłacił Artur Kostecki, a wcześniej z gry wypadło dwóch czeskich napastników. Czy ci, ktorzy zostali do dyspozycji Miroslava Dolezalika zwyciężą GKS Tychy? Wprawdzie drużyna, która stawi się dzisiaj w "Olivii" to aktualny mistrz Polski, ale w tym sezonie jeszcze nie wygrała ani razu. Początek gry o godzinie 18.00.
Będzie to pojedynek z podtekstami. Do GKS wytransferowano z Gdańska Adama Bagińskiego i Mariusza Justkę. W ich ślady chciałby pójść Rafał Cychowski, ale na razie obrońca nie gra nigdzie.
- Cychowski może odejść, jeśli GKS go od nas odkupi. Jednak takiej propozycji nie dostaliśmy. Na wypożyczenie nie pójdziemy - deklaruje Marek Kostecki, prezes Stoczniowca.
Ale wydaje się, że tyszanom teraz nie w głowie transfery. Zespół wystartował w ekstraklasie fatalnie. W trzech meczach zdobył zaledwie jeden punkt (remis z Wojasem Podhale 2:2), co daje przedostatnie miejsce w tabeli. Ponadto GKS ma kłopoty z lodem. Awaria aparatury chłodzącej sprawia, że można tam trenować tylko wcześnie rano. Rozgrywanie meczów jest wykluczone. Dlatego - wbrew temu co stanowił terminarz - w pierwszej rundzie Stoczniowiec będzie gospodarzem w meczu z tym rywalem.
- Gdy prowadziłem Sanok, to wygraliśmy z Tychami 8:4. Spróbuję równie dobrze wypaść ze Stoczniowcem - zapewnia trener Dolezalik, który znów nie będzie musiał skorzystać ze swoich kontuzjowanych rodaków: Romana Skutchana i Marka Pavlaczki. Jednak urazy nie są na tyle groźne, aby obu zawodników wysyłać na specjalistyczne leczenie do Czech, co jeszcze we wtorek rozważał szkoleniowiec. Z urazami pachwiny powinni poradzić sobie gdańscy medycy.
Dzisiaj na lodowisku główny ciężar w ofensywie spadnie na barki młodych gdańszczan. Może jeszcze raz formą błysnie Łukasz Zachariasz?
- Trochę się niepokoiłem, bo minęły cztery mecze, a ja byłem bez gola. Dobrze, że z Sanokiem się to wszystko odblokowało. Oczywiście, że myślę o bramce w dzisiejszym meczu. Jednak musimy pamietać, że z Tychami trzeba zagrać inaczej niż z Sanokiem. Więcej pracy trzeba będzie wykonać w obronie. Ponadto nie możemy sobie pozwolić na momenty dekoncetracji i błędy, bo klasowy rywal może to wykorzystać. My ciągle jesteśmy młodą drużyną na dorobku - mówi środkowy drugiego ataku, który wtorkowymi trzema golami uczcił 23. rocznicę urodzin. Jak świetował ten sukces?
- Bez żadnych szaleństw. Zgodnie z naszym zwyczajem zaniosłem chłopakom do szatni zgrzewkę... Wiadomo czego - dodaje Zachariasz.
Będzie to pojedynek z podtekstami. Do GKS wytransferowano z Gdańska Adama Bagińskiego i Mariusza Justkę. W ich ślady chciałby pójść Rafał Cychowski, ale na razie obrońca nie gra nigdzie.
- Cychowski może odejść, jeśli GKS go od nas odkupi. Jednak takiej propozycji nie dostaliśmy. Na wypożyczenie nie pójdziemy - deklaruje Marek Kostecki, prezes Stoczniowca.
Ale wydaje się, że tyszanom teraz nie w głowie transfery. Zespół wystartował w ekstraklasie fatalnie. W trzech meczach zdobył zaledwie jeden punkt (remis z Wojasem Podhale 2:2), co daje przedostatnie miejsce w tabeli. Ponadto GKS ma kłopoty z lodem. Awaria aparatury chłodzącej sprawia, że można tam trenować tylko wcześnie rano. Rozgrywanie meczów jest wykluczone. Dlatego - wbrew temu co stanowił terminarz - w pierwszej rundzie Stoczniowiec będzie gospodarzem w meczu z tym rywalem.
- Gdy prowadziłem Sanok, to wygraliśmy z Tychami 8:4. Spróbuję równie dobrze wypaść ze Stoczniowcem - zapewnia trener Dolezalik, który znów nie będzie musiał skorzystać ze swoich kontuzjowanych rodaków: Romana Skutchana i Marka Pavlaczki. Jednak urazy nie są na tyle groźne, aby obu zawodników wysyłać na specjalistyczne leczenie do Czech, co jeszcze we wtorek rozważał szkoleniowiec. Z urazami pachwiny powinni poradzić sobie gdańscy medycy.
Dzisiaj na lodowisku główny ciężar w ofensywie spadnie na barki młodych gdańszczan. Może jeszcze raz formą błysnie Łukasz Zachariasz?
- Trochę się niepokoiłem, bo minęły cztery mecze, a ja byłem bez gola. Dobrze, że z Sanokiem się to wszystko odblokowało. Oczywiście, że myślę o bramce w dzisiejszym meczu. Jednak musimy pamietać, że z Tychami trzeba zagrać inaczej niż z Sanokiem. Więcej pracy trzeba będzie wykonać w obronie. Ponadto nie możemy sobie pozwolić na momenty dekoncetracji i błędy, bo klasowy rywal może to wykorzystać. My ciągle jesteśmy młodą drużyną na dorobku - mówi środkowy drugiego ataku, który wtorkowymi trzema golami uczcił 23. rocznicę urodzin. Jak świetował ten sukces?
- Bez żadnych szaleństw. Zgodnie z naszym zwyczajem zaniosłem chłopakom do szatni zgrzewkę... Wiadomo czego - dodaje Zachariasz.
jag.
Kluby sportowe
Opinie (10)
-
2005-09-23 10:30
Wygramy 2:1 albo 3:2 może nawet po dogrywce
- 0 0
-
2005-09-23 11:04
bez sensu taki hokej
żadnych europejskich klubowych rozgrywek.. szkoda
- 0 0
-
2005-09-23 11:55
Bagiś i Juhas dowalą Stoczni albo lepiej Kosteckiemu
- 0 0
-
2005-09-23 11:57
Stocznia - Tychy 3 -
- 0 0
-
2005-09-23 12:11
Powinni wygrać. Młodzi poszaleją i 1-2 bramki strzelą.
- 0 0
-
2005-09-23 16:17
Stocznia-Tychy 8:2
- 0 0
-
2005-09-23 19:33
Ojejku, oby nie było odwrotnie, do j.w. :((
- 0 0
-
2005-09-23 21:51
I OBERWALI OSTRO
7:0 W PLECY!!!!!!:((((((
- 0 0
-
2005-09-23 21:51
0 : 7 nie wiem co myśleć...
- 0 0
-
2005-09-24 07:46
Ja mysle, ze bedzie dobrze:)) Zimny prysznic po Sanoku, byc moze byl potrzebny. Ale nie az taki!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.