• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mistrzostwa na piątkę...

jag.
3 lipca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Polscy szermierze upodobali sobie na mistrzostwach Europy w Bourges piąte pozycje. We wtorek z tą lokatą indywidualne boje ukończyli florecistka Sylwia Gruchała i szablista Marcin Koniusz. Wczoraj te miejsca stały się udziałem drużyn szpadzistek i florecistów. W tej ostatniej występował Krzysztof Pietrusiak (Sietom AZS AWF Gdańsk).

- Czuję straszny niedosyt. Ale zaznaczam, że mówię to zgodnie z powiedzeniem, iż apetyt rośnie w miarę jedzenia. Bo gdyby dzień wcześniej, gdy stałem przy tablicy z rozstawieniami, ktoś podszedł i powiedział: "masz piąte miejsce", wziąłbym w ciemno. Jednak okazało się, że tego dnia nasza drużyna była bardzo dobrze dysponowana. Gromiła wszystkich rywali, a i ćwierćfinałowy mecz z Francuzami powinna wygrać. Sławek Mocek z Markiem Ferrarim prowadził 43:41, jednak zremisował mecz 44:44 i dał się trafić w dodatkowej minucie. Gospodarze, którzy mieli pierwszy numer rozstawienia, zdobyli później pewnie złoty medal. Równie dobrze zamiast "Marsylianki mogli zagrać "Mazurka" - mówi Stanisław Szymański, gdański fechtmistrz polskich florecistów.

Biało-czerwoni rozpoczęli od pogromu W. Brytanii 45:17, później była ta nieszczęśna przegrana z Francją, a następnie zwycięstwa w drodze po piątą pozycję nad Włochami 45:28 i Portugalią 45:34. W dwóch pierwszych meczach wystąpił Pietrusiak.

- Krzysiek był debiutantem i jego występ należy ocenić pozytywnie. Indywidualnie, gdyby się nieco lepiej rozstawił, mógłby zajść znacznie wyżej (zajął 31. miejsce - przyp. jag.). Natomiast w drużynie to on zniechęcił do walki Brytyjczyków, z którymi przegraliśmy w tym roku w Espinho. Rywale musieli skapitulować, skoro zawodnik nr trzy naszej ekipy bił ich 5:2 i 5:0 - mówi Szymański.

Pietrusiak, Mocek, Tomasz Ciepły i Andrzej Witkowski (obaj Warta Poznań) mogli podać ręce Danucie Dmowskiej, Magdalenie Kumiet (obie Legia Warszawa), Monice
Lampkowskiej
(IKS Warszawa) i Beacie Terebie (Warszawianka). Polskie szpadzistki ukończyły bowiem turniej z identycznym bilansem i na identycznym miejscu. Poza ćwierćfinałową porażką z Rosjankami 37:43 Polski wygrywały z: Czeszkami 45:32, Francuzkami 45:30 i Ukrainkami 45:29.

Dzisiaj ostatni dzień mistrzostw to turnieje drużynowe florecistek i szablistów. Przypomnijmy, że na razie nasza reprezentacja zdobyła we Francji tylko jeden medal - pierwszego dnia zmagań, brąz Tomasza Motyki w szpadzie.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane