• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mistrzyni zmieniła tyczki i rozbieg

jag.
30 maja 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Dłuższe i twardsze tyczki oraz wydłużenie rozbiegu mają pozwolić Annie Rogowskiej skakać jeszcze wyżej Dłuższe i twardsze tyczki oraz wydłużenie rozbiegu mają pozwolić Annie Rogowskiej skakać jeszcze wyżej

Anna Rogowska nie zawiodła. Mistrzyni świata wygrała 23. konkurs Tyczka na molo, choć musiała stoczyć emocjonującą walkę z Lisą Ryzih (Niemcy). Obie uzyskały po 4,60, a o wygranej mistrzyni świata seniorek nad mistrzynią Europy juniorek zadecydowała mniejsza liczba wykonanych prób

.

Po rywalizacji przystąpiło osiem zawodniczek. - Z niepokojem obserwowałam przez ostatnie dni prognozy, bo zapowiadały deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz. A zwłaszcza na początku sezonu to nic dobrego startować w takich warunkach. Na szczęście aura dopisała, warunki były wręcz idealna - podkreślała sopocka faworytka.

Dla Ani był to dopiero drugi start w tym sezonie letnim. Rozpoczęła w Katarze od 4,55. - Dzisiaj zaczynamy od 4,40, a potem zbytnio nie będziemy patrzyć na to co robią rywalki, gdyż mamy do wykonania własnym plan - mówił Jacek Torliński, mąż i trener naszej mistrzyni.

Każda tyczkarka mogła przed skokiem poprosić o odpowiadający jej podkład muzyczny. - Dla Ani mają być szybkie melodie - dodał Torliński, a Detko Band starał się trzymać tych wytycznych. Jedynie Niemka Ryzih wybrała muzykę z CD, którą sama dostarczyła organizatorom. Może to pomogło jej ustanowić rekord życiowy?

Konkurs rozpoczął się na czterech metrach. Z tą wysokością walczyły trzy tyczkarki. Nie powiodło się Annie Olko, która strąciła trzy razy. - Miło być na "starych śmieciach" - mimo to mówiła polska tyczkarka, która od kilku lat karierę kontynuuje w W.Brytanii.

Potem także rodowita Brytyjka Kate Dennison nie potrafiła zapisać przy swoim nazwisku żadnego wyniku. Zawodniczka, która przed rokiem zajęła w Sopocie drugie miejsce, tym razem miała trzy zrzutki na pierwszej swojej wysokości 4,30.

A na tym poziomie tak naprawdę zaczął się konkurs, choć mieliśmy obawy, że się zakończy. Ryzih i Tatiana Połnowa pokonały tę przeszkodę dopiero za trzecim podejście. Rogowska zaś po raz pierwszy na rozbiegu pojawiła się na 4,40. Gdy pokonała ją przy pierwszym skoku, wiedzieliśmy już kto stanie na podium.

Połnowa, która pokonała Anię w zawodach Diamentowej Ligi, wreszcie rozgrywała sopocki rozbieg. Rosjanka poprosiła organizatorów, aby odsunęli od rozbiegu zabezpieczające go z boku materace. Po tej "przebudowie" Tatiana w pierwszych skokach pokonała 4,40 i 4,50 i została liderką, gdyż Rogowska opuściła tę drugą wysokość, a Ryzih pokonała ją w trzeciej próbie.

Właśnie 21-lenia obywatelka Niemiec, która urodziła się na Syberii była czarnym koniem konkursu. Sprawdziły się nasze przewidywania z zapowiedzi tych zawodów, że pomiesza szyki faworytkom.

- Moim celem jest wyjazd na mistrzostwa Europy seniorek. W Niemczech konkurencja jest silna. Trzeba dwukrotnie wypełnić minimum 4,50, a następnie potwierdzić jeszcze formę na mistrzostwach kraju - przypomniała mistrzyni Europy juniorek.

W Sopocie Rizyh wszystkie wysokości 4,30, 4,40 i 4,60 pokonała w trzecich próbach! Ten ostatni wynik to jej rekord życiowy. W stosunku do sezonu halowego poprawiła się o pięć, a do skoków na otwartych obiektach nawet o dziesięć centymetrów. - Po dziesiątej próbie nie miałam już sił. Nie spodziewałam się, że tyle skoków przyjdzie mi oddać w tak krótkim czasie - powiedziała Lisa i wycofała się z konkursu po pierwszej próbie na 4,70.

Na placu boju została tylko Rogowska, która 4,60 też pokonała dopiero w trzeciej próbie. Na wysokości o 10 centymetrów wyższą tyczkarka SKLA już się nie uporała, chociaż w pierwszym skoku jej niewiele zabrakło.

- Cieszę się z wygranej, ale wynik mógł być lepszy. Zabrakło odrobiny szczęścia przy tym skoku na 4,70. W przeszłości zdarzało się, że nawet mocniej trąciłam poprzeczkę niż to miało miejsce teraz, a ona nie spadała. Z drugiej strony to dopiero początek sezonu, forma nie jest najwyższa, jeszcze dużo pracy przede mną. Pracuję z myślą nie tylko o tegorocznych startach, ale przede wszystkim igrzyskach w Londynie. Dlatego zmieniłam tyczki na twardsze i dłuższe, a od następnych zawodów wydłużam o dwa kroki rozbieg. W Sopocie skakałam po raz ostatni z 16 kroków - zdradziła nam Rogowska, której najbliższe starty to 6 czerwca Bydgoszcz, a cztery dni później Rzym.

Klasyfikacja końcowa
1. ANNA ROGOWSKA (Polska) 4,60
2. Lisa Ryzih (Niemcy) 4,60
3. Tatiana Połnowa (Rosja) 4,50
4. Anastazja Sawczenko (Rosja) 4,15
5. Joanna Piwowarska (Polska) 4,15
6. Sally Scott (W.Brytania) 4,00
jag.

Opinie (7) 1 zablokowana

  • Ania ! Tak trzymaj nie daj się ! bądż najlepsza!

    • 4 0

  • aj (1)

    Już mężatka???? Spóźniłem się :(

    • 3 0

    • tak o 8 lat :):)

      • 1 0

  • Wstyd-zdjęcie nie z tej imprezy!!!! (1)

    • 1 3

    • to wstaw swoje

      jest taka opcja na dole

      • 0 0

  • super

    doskonała impreza, full kibiców , fajna atmosfera i organizacja, wielkie brawa dla zawodniczek i organizatorów.

    • 4 0

  • Nie wiem

    Po co organizuje się takie spendy i czemu mają służyć, z pieniędzy podatników oczywiście, bo jak inaczej! Niech żyje wola Polska!

    • 0 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sopocki Klub Lekkoatletyczny

Sopocki Klub Lekkoatletyczny

Sopocki Klub Lekkoatletyczny jest klubem z ponad 50 - letnią tradycją. Wśród wielu utytułowanych wychowanków najbardziej znani to Elżbieta
Dunska -Krzesińska i Janusz Sidło.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane