• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mistrzynie Polski wygrały po raz 40. z rzędu!

jag.
15 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Na bramkę SPR rzuca Katarzyna Koniuszaniec Na bramkę SPR rzuca Katarzyna Koniuszaniec

Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu były bardzo bliskie sprawienia niespodzianki. Na trzy minuty przed końcem meczu gdynianki na własnym parkiecie jeszcze prowadziły z SPR. Lublinianki wyszły obronną ręką z opresji i wygrały 27:26 (14:12). Dla mistrzyń Polski było to 40. zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach ligowych! Poniżej zapis bezpośredniej relacji, którą przeprowadziliśmy z hali przy ul. Górskiego.



VISTAL ŁĄCZPOL: Mikszto - Głowińska 4, Jędrzejczyk 2, Stachowska 9, Białek, Taczyńska 1, Szwed 5, Koniuszaniec 3, Kulwińska 2.

SPR: Sadowska, Jurkowska - Małek 2, Włodek 7, Majerek 2, Marzec 3, Repelewska 1, Puchacz 6, Skrzyniarz 1, Mihdaliova 1, Wojtas 4.

Sędziowie: Rajkiewicz, Tarczykowski (obaj Szczecin). Widzów: 1500.

Kibice oceniają



Jak informowaliśmy gospodynie do gry przystąpiły bez kontuzjowanej Katarzyny Sabały oraz Karoliny Sulżyckiej, która rozstała się z klubem. Nie było też Anny Szott, która nabawiła się urazu nosa. Ponadto nie w pełni sił były wpisane do protokołu Monika Aleksandrowicz i Joanna Litwin. Natomiast debiut zaliczyła Marta Taczyńska.

W drużynie SPR jest pięć szczypiornistek, które w przeszłości przywdziewały barwy trójmiejskich klubów (Małek-Malczewska, Sadowska, Jurkowska, Mielczewska, Wojtas). Lublinianki prowadzi były szkoleniowiec Łączpolu, Grzegorz Gościński. Mistrzynie Polski są niepokonane w ekstraklasie od 10 maja 2008 roku.

Na trybunach panowała gorąca. Padł rekord frekwencji w tym sezonie, gdyż stawiło się około 1,5 tysiąca widzów. Aby zachęcić kibiców do dopingu, klub rozdał na trybuny specjalne "klaskacze". Pierwsza akcja jednak nie przyniosła powodu do aplauzu. Gdynianki straciły piłkę, a wynik spotkania po kontrze otworzyła Sabina Włodek. Gospodynie wyrównały dopiero w czwartej minucie po rzucie kapitan drużyny, Moniki Głowińskiej.

Miejscowe miały problemy z atakiem pozycyjnym. Niektórych rzutów Małgorzata Sadowska nie musiała odbijać, gdyż łapała piłki i natychmiast wyprowadzała kontry. Gdyby nie dobre interwencje Patrycji Mikszto między słupkami Łączpolu, zawodniczki pierwszej linii SPR nie poprzestałyby na prowadzeniu 4:2.

Gospodynie wyrównały po dwóch bramkach z rzędu Moniki Stachowskiej, a mogło być jeszcze lepiej, gdyby Głowińska nie przestrzeliła karnego. Dopiero w 10. minucie, gdy po faulu na Patrycji Kulwińskiej na linii siedmiu metrów stanęła Stachowska, gdynianki cieszyły się z pierwszego prowadzenia tego dnia 5:4!

W 12. minucie miejscowe mogły odskoczyć na dwa trafienia, ale w starciu dwóch byłych gdańszczanek lepsza była Alicja Wojtas, która zablokowała rzut Szwed. W odpowiedzi szybko wyrównała Izabela Pucharz. Wówczas o "czas" poprosił Jerzy Ciepliński, szkoleniowiec Vistalu Łączpolu.

Zamiast poprawy gry gospodyń były dwie kontry Włodek, którą jedną w kapitalnym stylu obroniła Mikszto. Wyrównała zaś Katarzyna Koniuszaniec i inauguracyjny kwadrans skończył się przy rezultacie 6:6.

Niestety, dwie kolejne bramki zdobyły Włodek i Puchacz. Gdynianki nie potrafiły zmniejszyć strat podczas kary dla Kristiny Repelewskiej i po 20. minut przegrywały 7:9. Po raz pierwszy na trzy bramki SPR odskoczył pięć minut później, gdy po dobitce Kamili Skrzyniarz rzutu Wojtas zrobiło się 9:12.

Na minutę przed przerwą Łączpol zbliżył się na 12:13. Od razu po bramce Szwed kapitalną interwencją popisała się Mikszto, broniąc rzut Wojtas. Co więcej podaniem przez całe boisko gdyńska bramkarka znalazła Koniuszaniec, która mimo ataku rywali zdobyła kontaktowe trafienie. Wówczas o przerwę poprosił trener Gościński.

Była wielka szansa na remis do przerwy. Mikszto wyprowadziła kolejną kontrę. Tym razem zagrała na lewe skrzydło. Niestety, ani Aleksandra Jędrzejczyk, ani Głowińska nie zdecydowały się na rzut, a Koniuszaniec w dużo gorszej pozycji niż koleżanki po koźle przeniosła piłkę nad poprzeczką. Lublinianki miały jeszcze 17 sekund na odpowiedź i poprawiły wynik. Na listę snajperską wpisała się wprowadzona chwilę wcześniej z ławki, Alesia Mihdaliova.

Druga połowa rozpoczęła się od kary dla Puchacz, ale i bramki Doroty Małek, dawniej Malczewskiej. W 36. minucie szansę gry otrzymała Taczyńska i przy pierwszym ataku zmniejszyła straty na 16:17.

Na zdjęciu Patrycja Mikszto Na zdjęciu Patrycja Mikszto
W 38. minucie kolejna doskonała interwencja Mikszto rozpoczęła kontrę, którą bramką zakończyła Głowińska. Łączpol wyrównał tym samym na 17:17. Była jeszcze szansa na objęcie prowadzenia, ale rzut Koniuszaniec obroniła Sadowska, a w następnej akcji została zablokowana Szwed. W odpowiedzi zaś dwie szybkie kontry wyprowadziła Włodek, a w ataku pozycyjnym trafiła Wojtas i w 42. minucie SPR uciekł na 20:17.

Gdy w 46. minucie Wojtas znów bezkarnie rzuciła z drugiej linii na 22:18 o przerwę poprosił trener Ciepliński. Niestety, po powrocie do gry karnego nie wykorzystała Stachowska.

W 51. minucie grę musiał przerwać trener Gościński. Łączpol wyprowadził trzy kontry z rzędu, które na bramki zamieniły Kulwińska oraz dwukrotnie Głowińska. Prowadzenie SPR stopniało do 22:21.

Po powrocie do gry celnym rzutem popisała się Puchacz. Jednak na siedem minut przed końcem gry był remis 23:23. Bramki zdobyły Jędrzejczyk oraz z karnego Stachowska.

Obie drużyny miały szanse zmienić ten rezultat. Najpierw Małek przekroczyła linię siedmiu metrów, potem Stachowska rzuciła niecelnie aż wreszcie udało się piłkę posłać do bramki Kristinie Repelewskiej. Gospodynie nie kapitulowały. Na 24:24 trafiła Kulwińska.

Na niespełna cztery minuty przed końcem czerwoną kratkę z gradacji kar otrzymała Wojtas, która w kontrze sfaulowała Koniuszaniec. Łączpol zdobył karnego. Stachowska nie zawiodła. Było 25:24!

Zrobiło się nerwowo. Na parkiet wbiegł trener Ciepliński, ale niewiele wskórał, gdyż sędziowie uznali, że nie było faulu Repelewskiej na Kulwińskiej, choć gdynianka zwijała się na parkiecie z bólu.

W 58. minucie wyrównała Puchacz, a rzut Szwed poszybował nad poprzeczką. Na 70 sekund przed końcem ponowne prowadzenie SPR dała Puchacz. Znów niecelnie rzuciła Szwed, a w kontrze nie pomyliła się Włodek. Niespodzianki nie było, choć rozmiary porażki jeszcze z karnego zmniejszyła Stachowska.

- W tym składzie na więcej nie było nas stać. Nie można było grać lepiej, jeśli przez 60 minut trzeba było grać bez żadnej zmiany - podkreślała Stachowska, skarżąc się na krótką ławkę Łączpolu.

Dobrze, że teraz w rozgrywkach ekstraklasy nastąpi dwutygodniowa przerwa. Będzie czas na wyleczenie kontuzjowanych zawodniczek, a także na ewentualne ściągnięcie posiłków zza wschodniej granicy. Wolnego nie będą mieć tylko Stachowska, Szwed i Kulwińska, która zostały powołane do reprezentacji Polski na mecz z USA oraz turniej na Węgrzech.

Tabela po 9 kolejkach

Piłka ręczna - Orlen Superliga kobiet
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 SPR Lublin 9 9 0 0 283:195 18
2 Interferie Zagłębie Lubin 9 8 0 1 287:211 16
3 Piotrcovia Piotrków Trybunalski 9 6 1 2 258:207 13
4 Ruch Chorzów 9 6 1 2 242:234 13
5 Zgoda Ruda Śląska 9 6 0 3 261:247 12
6 Vistal Łączpol Gdynia 9 5 0 4 289:231 10
7 Start Elbląg 9 4 0 5 249:255 8
8 AZS Politechnika Koszalińska 9 3 0 6 240:260 6
9 AZS AWF Wrocław 9 2 0 7 220:263 4
10 SPR Olkusz 9 2 0 7 168:245 4
11 KPR Jelenia Góra 9 1 0 8 231:298 2
12 KSS Kielce 9 1 0 8 208:290 2
Tabela wprowadzona: 2009-11-16


Pozostałe wyniki 9. kolejki:
KU AZS Politechnika Koszalińska - Start Elbląg 30:32 (16:18), Ruch Chorzów - KPR Jelenia Góra 33:26 (15:13), KSS Kielce - AZS AWF Wrocław 22:21 (11:9), Zgoda Ruda Śląska - Interferie Zagłębie Lubin 31:33 (14:22), SPR Olkusz - Piotrcovia 16:24 (7:9).
jag.

Kluby sportowe

Opinie (87) 6 zablokowanych

  • Wiem Orłoś.

    Ale wietrzący dobry interes na dużym zainteresowaniu meczem szlagierowym takie bilety w niejednym mieście by wprowadzono. Nie wiem jak jest w innych miastach ale dla poprawy zainteresowania się kibiców tą dyscypliną sportu jest to dobry przykład. W Gdańsku na mecze nawet ze słabymi zespołami były sprzedawane bilety. Oczywiście żeby nie było że coś przeoczyłem to też zdarzały się mecze nie biletowane ale to była rzadkość. Ale czytasz uważnie i wyłapujesz każde uchybienie - brawo!!!

    • 1 0

  • Znany jest już plan transmisji telewizyjnych

    grudniowych spotkań ekstraklasy mężczyzn i kobiet. Program został ustalony w porozumieniu Związku Piłki Ręcznej w Polsce z telewizją Polsat. Ekstraklasa mężczyzn:
    29.11.2009 - NMC Powen Zabrze - Wisła Płock, Polsat Sport 17.30
    3.12.2009 - Wisła Płock - As-Bau Śląsk Wrocław, Polsat Sport 18.00
    6.12.2009 - MMTS Kwidzyn - Wisła Płock, Polsat Sport, 17.30
    13.12.2009 - Nielba Wągrowiec - MMTS Kwidzyn, Polsat Sport 17.30
    20.12.2009 - MMTS Kwidzyn - VIVE Targi Kielce, Polsat Sport 17.30

    Ekstraklasa kobiet: :
    5.12.2009 - Ruch Chorzów - SPR Lublin, Polsat Sport, 17.30
    12.12.2009 - Vistal Łączpol Gdynia - Zgoda Ruda Śląska, Polsat Sport 17.30
    19.12.2009 - Vistal Łączpol Gdynia - Piorcovia Piotrków Trybunalski, Polsat Sport 17.30.

    • 4 0

  • No tak! (1)

    Wasilewski w Lublinie na Globus przychodzi na każdy mecz i trening a frekwencja na każdym meczu ligowym i pucharowym powala na kolana!!! Takie napinki to jest śmieszna sprawa. Fakt jest tylko taki że był to w ostatnich latach rekord frekwencji na spotkaniu ekstraligowym kobiet w fazie zasadniczej. I należało by oczekiwać aby w takim stopniu napełniały się hale w Polsce to wtedy było by łatwiej o sponsorów. Ale nawet na hali globus na przeciętny mecz ekstraligowy przychodzi zaledwie około 500 osób. W Gdyni zrezygnowano z biletów wstępu i może to jest jakieś rozwiązanie. Bo przecież przy 500 kibicach kwota około 5000zł przychodu do opodatkowania to żaden dochód dla klubu. Warto aby inne kluby się nad tym sposobem promowania tej dyscypliny zastanowiły. Bo przed żniwami zawsze trzeba pierw siać !!!

    • 8 0

    • poprawka drogi zgredzie. w gdyni nie zrezygnowano z biletów wstepu, bo ich nigdy nie było:) przynajmniej przez ostatnie 3 sezony:D

      • 1 0

  • Dziś nasze przegrały z Węgierkami 22:32 (10:13) i zakończyły turniej Pannon Cup na 3. miejscu. Zagrały m.in. Patrycja Kulwińska, Monika Stachowska (obie po 1 bramce), Ola Jędrzejczyk, Karolina Szwed i Ala Wojtas.

    • 1 0

  • Polska - Holandia 25:24 (12:15)

    Gratulacje zwłaszcza dla Oli Jędrzejczyk za debiut i pierwszą bramkę w reprezentacji :). Oprócz niej do sukcesu przyczyniły się m.in. Patrycja Kulwińska (4 bramki), Monika Stachowska, Karolina Szwed (po 2 bramki) i Ala Wojtas.

    • 4 0

  • Polska - Ukraina 25:25 (12:15)

    Dziś zagrały m.in. Lucyna Wilamowska (4 bramki), Patrycja Kulwińska (3), Karolina Szwed (2), Ala Wojtas.

    • 3 0

  • info z galerią o wspólnym treningu gdynianek i gdańszczanek ! :)
    Fajnie sobie poradzili ze składem na trening po tym jak dziewczyny na kadrę z obu zespołów pojechały i mało luda się zrobiło na parkiecie.

    • 4 4

  • (8)

    I co - opadła kopara zawistnym, którzy tak złorzeczyli trenerom?
    Gra w polu - Brawo Panie Jerzy - takim okrojonym składem taki mecz.
    Jak wczoraj mówiłem, niewiele się myliłem - będzie więcej zawodniczek będzie i punktowanie zespółów ligowych.

    Gra w bramce - Brawo Panie Adrianie - Miko dała czadu.

    Kontuzje - Brawo Pani Aniu - wszystkie dziewczyny się pozbierały momentalnie włącznie z Karoliną bo silnym skurczu.

    No i na końcu Zawodniczki.
    Dziękuję za piękny mecz i dodanie licznym niedowiarkom wiary w Was same :)
    Fajnie walczyłyście
    3majce się ciepło

    Kibice - byliście wspaniali, a organizacja meczu na poziomie.

    Ogólnie piekne widowsko!

    • 16 4

    • sugydol - czy choc troche znasz sie na szczypiorniaku?!?! (6)

      ... wątpie! jedyne na czym sie znasz to wychwalanie "sztabu trenerskiego"
      Po pierwsze wypada rozpocząć gratulacje od dziewczyn!!! - to one przez 60 minut praktycznie w siódemkę walczyły i prawie pogoniły faworyzowany zespół!!!
      SPR zagrał delikatnie mówiąc słabo i gdyby nie doświadczone 3-4 zawodniczki byłaby miła niespodzianka. Ale to juz problem Lublina
      Problem VŁG jest w tym ,że dziewczyny nie mają żadnego wsparcia z ławki, tego osobowego bo krótka i o tym wszyscy wiedzą i tego merytorycznego!!! Kto jak nie dwaj "fachowcy" na ławce Łączpolu powinni wiedziec jak rzucać bramkarce SPR-u ?!? I to oni powinni wbijać w głowę swoim zawodniczkom co robić kiedy głowa się gotuje! Wystarczy zobaczyć transmisje w Polsacie sport i posłuchać jakie cenne uwagi otrzymywały gdynianki podczas czasów od swojego trenera...
      Masz racje że 3-4 dziewczyny do grania na ławce i medal byłoby w zasięgu. Podobnie jak to że było fajne widowisko,żeby nie powiedzieć najlepszy mecz w tym sezonie w tej lidze , frekwencja bardzo na plus - tak dalej!

      • 5 5

      • (5)

        Dziewczynom już gratulowałem. Nie raz, nie dwa.
        (Tyle, że wtedy i tak ktoś naskakuje że jest źle.)
        Ale staram się być obiektywny i datego doceniam też sztab i resztę klubu. Bo oni również mają swój wkład (nie piszcie zaraz, że w kontuzjowaniu zawodniczek).

        Czy znam się na szczypiorniaku?
        A czym się Twój komentarz rózni od mojego powyżej - czy jest bardzo profesjonalny i fachowy??
        Piszesz o krótkiej ławce, o której i ja pisałem.
        Jak wbijać bramki Sadowskiej czy Jurkowskiej? - Chyba wiesz, że każdy klub szkoli swoje zawodniczki na własną modłę, więc nie wiem jaki ma związek ,że grały w 3mieście i powinny być bardziej przewidywalne bo chyba o to Ci chodziło.

        Dlaczego doceniam również sztab?
        Ostatnim zespołem, który (pomijając jedyne odebranie mistrzostwa montexowi w 2004) wygrał z SPR mecz był AZS prowazony przez I trenera Gdynianek. Po raz 3 jak przegrał bezpośrenie starce to i ile dobrze pamiętam JEDNYM punktem, w przeciwieństwie do reszty ligi.

        Było aż 14 lat na to by im (SPR) to mistrzostwo odebrać i nikt tego nie mógł zrobić w kraju.
        Jedynie tak nie lubiany przez Was J.C. tego dokonuje.
        Może dlatego właśnie mam do niego szacunek.

        A co do zagotowania się w głowach. Jak widziałem nawet sławetny SPR pogubił się w końcówce. Mimo wielu gwiazd, mimo ciągłych występów w rozgrywkach Europejskich, mimo 25 zawodniczek (3 składy na sparingi treningowe), mimo budżetu większego niż kilka kolejnych klubów razem wziętych i tak popełniał te same błędy co Gdynianki.

        Mówicie co chcecie, ale na bank, jedynym zespołem, który zagrozi lublinowi w przyszłym sezonie będzie VŁG.

        • 8 4

        • (3)

          wiesz, ta dyskusja nie ma sensu , zaślepiony jesteś tym co zrobił i robi J.C. i żyj sobie z tym , może pogadamy za kilka miesięcy np na koniec sezonu i odpuść sobie tę perfidną promocje doktora bo to nie on odebrał tytuł SPR-owi w 2004 roku,a z*******a paka dziewczyn,która wtedy grała w Nacie a on miał zaszczyt ten ZESPÓŁ prowadzić.

          "Jak wbijać bramki Sadowskiej czy Jurkowskiej? - Chyba wiesz, że każdy klub szkoli swoje zawodniczki na własną modłę, więc nie wiem jaki ma związek ,że grały w 3mieście i powinny być bardziej przewidywalne bo chyba o to Ci chodziło."

          To stwierdzenie oddaje Twoje pojęcie o ręcznej, którą znasz zapewne trybun i tv - zapytaj może jakiegoś fachowca może być trener szkolnej drużyny to wytłumaczy Ci jak ważne jest rozpracowanie bramki i stosowanie się do wskazówek, które powinny płynąć z ławki...

          • 3 6

          • (2)

            no co do ławki to ja widziałem, że trener bramkarek jakoś dawał radę

            • 3 1

            • trener bramkarek ma jeszcze mocne zwieracze bo jest młody a Miko jest bramkarką takiej klasy, że nawet taki pan Adek nie jest (1)

              w stanie jej przeszkadzac w bardzo dobrej grze

              • 1 6

              • nauka czytania ze zrozumieniem...

                czy ja gdzieś napisałem że chodzi o gdyńską bramkę???!!! czy raczej jak gdynianki mają rzucać dobrze (przynajmniej teoretycznie) znanym (przez fachowców z ławki) bramkarkom Lublina?!!!!

                • 1 1

        • raczej nie będzie - już szykują się kolejne odejścia

          • 1 3

    • kibice sie spisali, a i grupka do krzyczenia i dopingu się znalazla. szkoda tylko, że nie było odzwenu na nasze "Kto nie skacze ten z Lublina..." ;P

      • 5 0

  • po przeczytaniu wywiadu z PATRYCJA MIKSZTO

    stwierdzam że chyba ją polubiłem.

    • 7 4

  • po przeczytaniu wywiadu z PATRYCJA MIKSZTO

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane