• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mit o piątym secie

jag.
12 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Polska przegrała z Japonią 2:3 (22:25, 20:25, 25:22, 25:23, 11:15). Nasze siatkarki nie sięgnęły po trzecie zwycięstwo w Pucharze Świata, a szansę na zdobycie miana podstawowej rozgrywającej, przynajmniej na następny mecz, chyba straciła Izabela Bełcik, która z krótkimi przerwami rozdzielała piłki przez cztery sety. Padł też mit o niezwyciężonych w tie-breaku dziewczynach Andrzeja Niemczyka. Wtorek i środa były dniami wolnymi w zawodach.

POLSKA: Śliwa, Niemczyk-Wolska, Skowrońska, Mróz, Glinka, Frątczak oraz Barbachowska (libero), Bełcik, Liktoras, Przybysz.

Ostatni mecz w Sapporo Polki zaczęły bardzo dobrze. Choć po raz pierwszy grały przed blisko 11-tysięczną widownią, w pierwszych pięciu akcjach zdobyły aż cztery punkty. Rywalki wyrównały na 5:5, ale inicjatywa była po naszej stronie się aż do rezultatu 11:11. Wcześniej prowadziliśmy nawet 10:7. Przy drugiej przerwie technicznej trzy punkty przewagi miały już Japonki. Udało nam się wyrównać dopiero na 22:22 po ataku z drugiej linii Kamili Frątczak. Niestety, po chwili zawodniczka ta zepsuła zagrywkę, Małgorzata Niemczyk-Wolska nie przebiła się przez japoński blok, a 17-letnia Kama Oyama popisała się asem.

W drugim secie nie mogliśmy przebić się w ataku, co zaowocowało wynikami 0:4, 1:7 i 2:8. Jeszcze próbowały walczyć Małgorzata Glinka i Maria Liktoras, ale gdy nie skończyliśmy piłki na 17:19, Japonki nie dały nam szansy, szybko podwyższając na 21:16.

Obraz gry uległ diametralnej zmianie, gdy nasze reprezentantki zaczęły atakować przez środek siatki. Katarzyna Skowrońska zdobyła aż 20 punktów (więcej miała tylko Glinka - 23), Liktoras dołożyła 8, a Agata Mróz - 7! Z 1:4 Polki wyszły na 8:6 i choć rywalki nie dawały za wygraną, utrzymywaliśmy najczęściej 1-2 punkty przewagi. Przy 23:22 Japonki się pomyliły w ataku, a seta skończyła Glinka.

Denerwujący był fakt, że Polki w każdym z setów kilka piłek oddawały po zepsutych zagrywkach, ale ta przypadłość nie odebrała nam przyjemności oglądania tie-breaka. W czwartym secie prowadziliśmy od początku do końca. Gdy byliśmy w opałach, stawialiśmy blok. Tak było przy 20:20, a następnie przy piłce setowej.

Decydującą cześć gry atakiem rozpoczęła Glinka. Japonki objęły prowadzenie 5:4 po, jeśli nie najdłuższej, to na pewno najładniejszej wymianie spotkania. Dwa razy w niej dobrze blokowaliśmy, a Niemczyk-Wolska trzykrotnie próbowała szczęścia w ataku. Wszystko na nic. Najskuteczniejsza w tej wymianie ciosów była Nyoumi Kurihara. Pogrążyła nas ostatecznie, zagrywając asa na 12:8. Wcześniej punkt zdobyty bezpośrednio z zagrywki przez Yoshi Takeshitę pozbawił nas ostatniego w tie-breaku remisu (7:7).

Pozostałe wyniki:
USA - Dominikana 3:0 (25:17, 25:22, 25:21), Włochy - Turcja 3:1 (20:25, 25:18, 25:21, 25:20), Kuba - Korea Południowa 3:2 (23:25, 25:18, 18:25, 25:17, 15:13), Brazylia - Argentyna 3:0 (25:18, 25:19, 25:12), Chiny - Egipt 3:0 (25:11, 25:16, 25:16).

1. Chiny 8-0 16 24:2
2. Włochy 7-1 15 21:5
3. Brazylia 7-1 15 22:6
4. USA 7-1 15 23:7
5. Japonia 6-2 14 19:11
6. Kuba 5-3 13 19:12
7. Korea 2-6 10 12:18
8. Turcja 2-6 10 13:20
9. POLSKA 2-6 10 9:22
10. Dominikana 1-7 9 5:22
11. Argentyna 1-7 9 3:21
12. Egipt 0-8 8 0:24
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane