Sensacyjnie rozpoczęły się zmagania florecistek na mistrzostwach świata w Hawanie. Na turniej indywidualny nie zdążyła drużyna Rosji. Swietłana Bojko i Jekaterina Juszewa, mistrzyni i wicemistrzyni globu sprzed roku, muszą oddać trofea bez walki!
- Rosjanie mieli kłopoty na lotnisku w Paryżu. Do Hawany dotarli dopiero po zakończeniu eliminacji. Czołowa szesnastka zawodniczek ze światowego rankingu jest co prawda zwolniona ze startu w tej fazie turnieju, ale regulamin mówi, że trzeba potwierdzić ich udział. Tego Rosjanie nie dopełnili - informuje
Ryszard Sobczak, prezes sekcji szermierczej Sietom AZS AWFiS Gdańsk.
Na pechu Rosjanek skorzystała m.in.
Małgorzata Wojtkowiak. Zawodniczka Warty Poznań, numer 18 na światowej liście, nie musiała walczyć w eliminacjach. Podobnie jak
Sylwia Gruchała (Sietom - nr 3 rankingu) od razu znalazła się w 1/32 finału.
W kwalifikacjach wyśmienicie biła się
Magdalena Mroczkiewicz. "Mrówka" wygrała komplet pięciu walk. Mniej skuteczna była jej koleżanka klubowa. Na szczęście bialans 3:2 dał i
Annie Rybickiej awans do czołowej "56" globu.
W 1/32 finału Gruchała otrzyma wolny los, a później zmierzy się z jedną z Greczynek - Nikolettą Kalli lub Vassiliki Vougiouką. Mroczkiewicz zmierzy się z Francuzką Celine Seigneur, a Wojtkowiak - z Japonką Noriko Nakagawą. Jeśli wygrają, to w 1/16 Polki wpadną na siebie. Rybicka walki grupowe rozpocznie od starcia z Maki Kawanishi (Japonia).
Do 1/32 finału awansował duet polskich szpadzistów:
Tomasz Motyka (AZS AWF Wrocław) i
Adam Wiercioch (Piast Gliwice). W 1/64 odpadł
Michał Sobieraj (AZS AWF Kraków), który uległ Estończykowi Nikołajowi Nowosjołowowi 13:15.