Nie ma silnych na Adama Korola i jego kolegów z czwórki podwójnej. Trzykrotni mistrzowie świata w wioślarstwie sezon olimpijski rozpoczęli od trzech wygranych biegów podczas regat Pucharu Świata w Monachium. Oczywiście byli najlepsi także w całych zawodach.Gdańszczanin Korol, Michał Jeliński (AZS AWF Gorzów), Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski (obaj AZS Szczecin) nie mają sobie równych na światowych torach od 2005 roku! Wygrali nie tylko trzy złote medale mistrzostw świata, ale również wszystkie wyścigi, łącznie z eliminacjami i półfinałami, w których w tym okresie brali udział! Ich celem jest zamknięcie w takim stylu czterolecie olimpijskiego. Przed Pekinem mają zaplanowane jeszcze dwa starty: w Luzernie (31.05-1.06) oraz w Poznaniu (20-22.06). Oba są zaliczane do klasyfikacji Pucharu Świata.
-
Zimą mieliśmy zgrupowania w Portugalii oraz górski obóz kondycyjny w kraju. Teraz aż do igrzysk praktycznie zamieszkaliśmy w Wałczu. Pomiędzy kolejnymi obozami i wyjazdami na zawody dostajemy tylko 2-3 dni wolnego, aby wpaść do domu i się przepakować - mówi Korol, który jest szlakowym osady, czyli nadaje jej tempo.
Trener kadry
Aleksander Wojciechowski nie dokonał w czwórce podwójnej żadnych zmian. Sprawdziany, które kiedyś służyły wyłonieniu składu, teraz jedynie były rywalizacją prestiżową wewnątrz kwartetu. -
Niedawno ja wygrywałem z kolegami nawet na jedynce. Teraz młodzież jest nieco lepsza. Na dwójce płynąłem z Markiem i przegraliśmy nieznacznie - śmieje się Adam, któremu do uzupełnienia sportowej kolekcji brakuje tylko medalu olimpijskiego.
W Monachium, gdzie w ubiegłym roku Polacy zdobyli złoto mistrzostw świata, tym razem też ścigali się w ich konkurencji wszyscy najlepsi. Zdaniem selekcjonera jego podopieczni najlepiej pod względem technicznym popłynęli w półfinale, ale i w finale nie dali najmniejszych szans konkurentom. Nad drugimi na mecie Niemcami po przepłynięciu dwóch kilometrów uzyskali blisko dwie sekundy przewagi!
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
