- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (111 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (20 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (16 opinii)
- 4 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (177 opinii)
- 5 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (1 opinia)
- 6 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (83 opinie)
Owsian triumfatorem Cyklo Gdynia
Tak jak przewidywał trzykrotny mistrz Polski Tomasz Marczyński, trzecią edycję Cyklo Gdynia na swoją korzyść rozstrzygnęły największe grupy kolarskie, a najlepsi odjechali peletonowi. Wygrał Łukasz Owsian (CCC Sprandi Polkowice), a na za nim linię mety wyścigu elity minęli Błażej Janiaczyk (Kolls BDC) i Paweł Bernas (ActiveJet), którzy wcześniej uciekali z triumfatorem. Trasa głównego dystansu liczyła 165 kilometrów. Najlepsi pokonali ją poniżej 4 godzin. Wcześniej ścigali się amatorzy, a tyle konkurencji oznaczało utrudnienia w ruchu samochodowym przez kilka godzin.
TUTAJ ZNAJDZIESZ WYNIKI TRZECH WYŚCIGÓW W RAMACH CYKLO GDYNIA
- Na 90 procent obstawiam, że w wyścigu elity metę osiągnie jakiś odjazd. Nie wiem, czy się w nim znajdę, gdyż nie będę miał pomocy kolegów. Muszę sam rywalizować z czołowymi polskimi grupami - mówił nam Tomasz Marczyński, trzykrotny mistrz Polski. Kolarz tureckiej grupy Torku Sekerspor był ambasadorem trzeciej edycji Cyklo Gdynia.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O CYKLO GDYNIA
Przypuszczenia reprezentanta Polski, na zaplanowane za trzy tygodnie w amerykańskim Richmond mistrzostwa świata, potwierdziły się. Trasa, na której nie było długich podjazdów, ale obfitująca w sporo ich ilość, okazała się selektywna. Tym bardziej, że w trakcie wyścigu elity wiał silny wiatr i padało.
Najlepsi mieli do pokonania 165 km. Najpierw zaatakowała 12-osobowa ucieczka. Marczyński zabrał się do niej obok kolarzy najlepszych krajowych grup: CCC Sprandi Polkowice, ActiveJet i Kolss-BDC. W pewnym momencie ten odjazd miał około 3,5 minuty przewagi nad peletonem.
Mimo to ucieczka została zlikwidowana i to na 70 km przed metą. Kluczowy dla losów wyścigu był odjazd trzyosobowej grupki, w której każda z czołowych krajowych grup miała swojego przedstawiciela. To pozwoliło na zgodną współpracę. Znów uciekali Łukasz Owsian i Błażej Janiaczyk, którzy byli też w poprzedniej grupie, a tym razem towarzyszył im Paweł Bernas.
Czas na taktykę zaczynał się, gdy do mety było coraz bliżej. Owsian ocenił, że na finiszu będzie najwolniejszy z tego tercetu, dlatego spróbował odjazdu. Ostatnie 30 km pokonał samotnie. Na mecie miał 9 sekund przewagi. Za zwycięstwo zainkasował 4 tysiące złotych. Premie finansowe czekały na pierwszych 20.
- Praktycznie cały dzień jechałem w ucieczkach, więc na pewno łatwo nie było. Wspólnie z dyrektorem sportowym, Piotrem Wadeckim ustaliliśmy, że spróbujemy zaatakować na dłuższym, ok. 2-kilometrowym podjeździe. Czuję, że jestem aktualnie w dobrej dyspozycji i chciałbym to wykorzystać w najbliższych startach. Za tydzień odbędą się górskie mistrzostwa Polski, gdzie będę bronić tytułu sprzed roku. Przed nami też klasyki we Włoszech i mistrzostwa kraju w jeździe parami i jeździe drużynowej, więc będzie jeszcze kilka okazji, by powalczyć w tym sezonie o dobry wynik - mówił triumfator na mecie.
Do mety dotarło 49 kolarzy. Marczyński, jedyny uczestnik imprezy, który wystartuje w tegorocznych mistrzostwach świata, zajął 15. miejsce w czasie 4:01:35. Peleton, który 165. km osiągnął rozciągnięty na kilkadziesiąt sekund, do uciekinierów stracił około czterech minut. Średnia prędkość grupy zasadniczej wyniosła w granicach 41 km/h. Owsian miał ją na poziomie 41,71, a jego towarzysze decydującej ucieczki - 41,68.
1. ŁUKASZ OWSIAN (SPRANDI POLKOWICE) 3:57:21
2. BŁAŻEJ JANIACZYK (KOLSS BDC TEAM) 3:57:30
3. PAWEŁ BERNAS (ACTIVE JET TEAM) 3:57:33
Tradycyjnie w Cyklo Gdynia mogli ścigać się nie tylko zawodowcy. Rozegrano wyścigi na 40 i 125 km. Ponadto odbyła się Parada Rodzinna dla wszystkich chętnych na dystansie 5 km. Uczestnicy rywalizacji dla amatorów skarżyli się po rywalizacji, że bardzo trudno dostępne były ostateczne wyniki.
INFORMACJE O CYKLO GDYNIA NA STRONIE ORGANIZATORA
W rywalizacji na 40 km metę osiągnęło 286 kolarzy. W czołówce walka była niezwykle zacięta. Między pierwszy a 15. było 15 sekund różnicy. Najlepsi przejechali dystans z prędkością ponad 38 km/h, a na "kresce" meldowali się po 63 minutach. Zwyciężył 20-letni Jacek Sargalski z Brodnicy, który w nagrodę otrzymał 500 zł. Z Trójmiasta wysoko byli: Tobiasz Kulikowski (Gdynia) i Tomasz Szczęsny (Gdańsk), którzy zajęli odpowiednio 3. i 4. miejsce.
1. JACEK SARGALSKI (BRODNICA) 1:03:05
2. ADAM MASTALERZ (BARCIN) 1:03:09
3. TOBIASZ KULIKOWSKI (GDYNIA) 1:03:16
Na dystansie 125 km czołówka była najbardziej "porozdzierana". Kolarze na metę przyjeżdżali na ogół co kilkanaście sekund. Pewnie zwyciężył Piotr Osiński. 29-latek z Kolincza nad najgroźniejszym rywalem osiągnął pół minuty przewagi. Na pokonanie trasy potrzebował trzy godziny i kwadrans. Jechał ze średnią prędkością 38,31 km/h. Na 3. pozycji finiszował najlepszy przedstawiciel Trójmiasta. Wychowanek Lechii Gdańsk, Michał Bogdziewicz stracił do triumfatora 53 sekundy.
Metę tego wyścigu osiągnęło 331 zawodników. Najwolniejsi jechali ponad pięć godzin.
1. PIOTR OSIŃSKI (KOLINCZ) 3:15:45
2. TOMASZ REPIŃSKI (KOŚCIERZYNA) 3:16:15
3. MICHAŁ BOGDZIEWICZ (NEXUS TEAM GDAŃSK) 3:16:38
Wydarzenia
Opinie (54) 3 zablokowane
-
2015-09-07 06:23
Kilkanaście godzin po zawodach (3)
a nadal nie mam żadnych wyników z imprezy.
- 5 1
-
2015-09-07 06:54
(2)
ja mam, tylko trzeba umieć szukać
- 2 5
-
2015-09-07 07:43
to daj linka (1)
- 2 0
-
2015-09-07 09:39
Żadnych linek nie dam
A wyniki - dla wtajemniczonych
- 0 3
-
2015-09-07 09:16
spadac z tymi cudownymi dziecmi z Chwarzna
Co za debil po raz kolejny wymyslil wyścig w dzielnicy która nie ma alternatywnej drogi i jest całkowicie sparalizowana przez przyglupow z policji, ochrony i oczywiście pedalarzy.
- 8 25
-
2015-09-06 19:58
Tylko fajne imprezy masowe powinny być w Gdyni
Arke rozwiązać, bo przynosi wstyd miastu
- 43 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.