Jerzy Ciepliński zdecydował się dać wolne reprezentantkom Polski: Małgorzacie Sadowskiej i Lucynie Wilamowskiej, a w drugiej połowie pozwolił odpoczywać niemal wszystkim kluczowym piłkarkom ręcznym Dableksu AZS AWFiS. Mimo to gdańszczanki bez kłopotu pokonały u siebie Ruch Chorzów 29:20 (17:9) i nadal pewnie przewodzą tabeli ekstraklasy.DABLEX: Mikszto - Chudzik 3, Musiał 6, Serwa 1, Kordunowska, Naumienko 5, Koniuszaniec 3, Kulwińska 3, Szwed 2, Wojtas 2, Mielczewska 4.
RUCH: Wasiuk - Kucharska 5, Radoszewska 4, Samsel 1, Wodarka 1, Kopala 2, Maroń 4, Czaplińska, Brodawska, Lipko 1, Sęktas 2.
Sędziowali: Baranowski (Warszawa), Lemanowicz (Płock).
Akademiczki są skazane na pierwsze miejsce w play off. W sobotę
odniosły dwunaste ligowe zwycięstwo z rzędu! Przystępując do gry z Ruchem gdańszczanki miały świadomość, że bez względu na wyniki rywalek, wystarczy im wygrać trzy ostatnie mecze rundy zasadniczej u siebie (Ruch, Zgoda Ruda Śląska, Łącznościowiec Szczecin), aby utrzymać się na pozycji lidera. Dlatego
Jerzy Ciepliński nie śrubuje już wyników, a myśli, aby w jak najlepszej kondycji doprowadzić drużynę do decydujących gier o mistrzowskim tytule.
-
Sadowska jest w pełni sił, ale trzeba ogrywać również Patrycję Mikszto, stąd grała ona dziś przez cały mecz. Natomiast Wilamowska ma problemy z barkiem, a zatem nie ma sensu jej narażać na pogłębienie urazu. Zresztą jak to tylko było możliwe zdejmowałem także inne podstawowe zawodniczki i w większym wymiarze czasu mogły wykazać się te szczypiornistki, które zazwyczaj grają mniej - podkreśla gdański szkoleniowiec.
Dablex rozpoczął dobrze, gdyż od prowadzenia 4:1. Jednak kolejne cztery bramki zapisano na konto Ruchu. Chorzowianki były równorzędnym rywalem przez inauguracyjny kwadrans, który przegrały "tylko" 6:8. Jeszcze przed przerwą miejscowe zdobyły wyraźną przewagę. Na pięć minut przed końcem gry osiągnęły zaś najwyższe prowadzenie 29:17. Ambitne przyjezdne końcowy wynik ustaliły trzema trafieniami z rzędu.
-
Jestem zadowolony z wyniku. Natomiast co do gry to w takim składzie musiały być i lepsze i gorsze momenty. Najważniejsze były dwa punkty oraz uniknięcie kontuzji - dodaje trener Ciepliński.
Na cztery kolejki przed końcem sezonu zasadniczego w walce o pierwsze miejsce liczą się już tylko dwa zespoły. Gdańszczanki mają nad SPR Lublin cztery punkty przewagi i korzystny bilans dwumeczu. Bez żadnych konsekwencji mogą sobie zatem pozwolić na stratę nawet czterech punktów. Przed nimi jeszcze trudne wyjazdy do Koszalina i Rumi.
Pozostałe mecze 18. kolejki: Start Elbląg - Łączpol Gdynia 28:30 (15:16), Finepharm-Carlos Jelenia Góra - Interferie Zagłębie Lubin 26:24 (16:12), Słupia Słupsk - Łącznościowiec Szczecin 26:21 (13:12), AZS Politechnika Koszalińska - Piotrcovia 29:25 (17:11), SPR Safo Lublin - Zgoda Ruda Śląska (przełożony).
[tabela]
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
