- 1 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (243 opinie) LIVE!
- 2 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (110 opinii)
- 3 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (79 opinii)
- 4 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (47 opinii)
Nata AZS AWE - Sośnica 24:27
NATA: Łotariewa, Wicha - Truszyńska 5, Tomaszewicz 8, Stachowska, Orzeszka 1, Bołtromiuk 1, Golińska 5, Węsierska 4.
SOŚNICA: Łącz, Garbuńczyk, Mieńko - Hanysek, Dworaczyk 7, Świszcz 3, Nowak 1, Latyszewska 5, Kopeć 1, Grzelak 3, Jarzyna 7.
Sędziowali: Dutka i Uszyński (obaj Szczecin).
Na inauguracyjną bramkę Agnieszki Truszyńskiej aż trzema trafieniami odpowiedziała Joanna Dworaczyk. Gospodynie wyrównały po akcji Emilii Węsierskiej i karnym Karoliny Tomaszewicz. Do 25 min wynik oscylował wokół remisu. Akademiczki przyspieszyły między 27 a 35 min. Zdobył sześć bramek, straciły tylko jedną, i prowadziły 18:12. Jednak im bliżej było końca, tym coraz boleśniej przypominała o sobie krótka ławka rezerwowych. Duża intensywność gier w ostatnim czasie też zrobiła swoje. Nata stanęła w 53 min. Tomaszewicz trafiła jeszcze na 23:22, a później pięć kolejnych rzutów wpadło do miejscowej siatki. Dwukrotnie trafiła Irina Latyszewska, a po jednej bramce dołożyły Agnieszka Grzelak, Anna Świszcz i Ewa Jarzyna. Końcowy wynik w 59 min ustaliła Golińska, która na dobrą sprawę też wczoraj powinna mieć wolne, gdyż musiała grać z opuchniętym kolanem.
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2003-04-10 18:03
*****
Niestety, Nata przegrała 24-27. Nie wiem jak to się stało, ale według mnie dziewczyny są zmęczone i część z nich gra mając kontuzje /Bołtromiuk, Golińska, Tomaszewicz/. Przecież Bołtromiuk nie mogła oddać nawet mocnego rzutu. Co chwila siadała na ławce i okładała bark lodem. Czy nie warto było, wiedząć, że mecz jest przegrany wycofać pierwszy skład i dać pograć dziewczynom z ławki? Po co ciągnąć tyle srok za ogon - chodzi o Puchar Polski?. Jeśli chodzi o turniej kwalifikacyjny do młodzieżowych mistrzostw świata, to może panie trenerze lepiej zrezygnowa z gry Bołtromiuk i Kudłacz, albo je przynajmniej oszczędzać żeby były w pełni sił do walki o brąz, a może i srebro w ekstraklasie. Nic jeszcze straconego. Dziewczyny, wyleczcie kontuzje i do gry.
- 0 0
-
2003-04-10 18:30
wielkie dzięki
z całego serca gratuluję walki- w perspektywie sobotni mecz pucharowy- dziewczyny dadzą radę i wrócą z tarczą- zobaczycie!!!!!!!
- 0 0
-
2003-04-12 15:45
to musiało się tak skonczyc.
Polityka prowadzona przez trenera doprowadziła do takiej sytuacji jaka jest.Prawie wszystkioe mecze rozgrywane są przez pierszy skład zespołu a zawodniczki rezerwowe albo grzeją ławę albo są wpuszczane na kilka minut-jak popełnią jeden błąd w obronie lub ataku są przez trenera wycofywane z gry .Prawdą jest też ,że zawodniczki kontuzjowane muszą grać co powoduje dalsze konsekwencje.Zawodniczki rezerwowe albo rezygnują z gry albo cofają się w rozwoju .To nie jest dobra metoda dla klubu i sponsora.
- 0 0
-
2003-04-12 22:25
To prawda
Moja dziewczyna gra w AZS AWF i właśnie tak jest jak napisał kibic.To śmieszne co pisze w tym artykule dziennikarz G.W. cyt.:Agnieszka Golińska musiała grać z kontuzją :-kto jej kazał Przecież są jeszcze na ławce dwie skrzydłowe a jedna nawet z kadry młodzieżowej Polski.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.