• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS AWF - Zagłębie. Formalność przed dekoracją

jag.
3 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Po raz ostatni w tym sezonie (sobota o godz. 17.00) piłkarki ręczne Naty AZS AWF Gdańsk zagrają o punkty w ekstraklasie przed własną publicznością. Jednak bez względu na wynik spotkania z Cumprum Bank Zagłębiem Lubin, po ostatnim gwizdku sędziów Henryk Szczepański, wiceprezes ZPRP, wręczy akademiczkom brązowe medale. Ponadto zaprezentowana zostanie klubowa drużyna juniorek starszych, która przed dwoma tygodniami została wicemistrzem Polski.

Ostatnie dni nie są dla gdańszczanek udane. Po pogromie w Lublinie zespołowi Jerzego Cieplińskiego nie udało się zrehabilitować w Pucharze Polski. W ćwierćfinale tych rozgrywek Nata była faworytem meczu z Piotrkowią, a ponadto dysponowała atutem własnego parkietu. Niestety, we wtorek została pokonana 27:26 (16:11), czyli podzieliła los Startu Elbląg, który w poprzedniej rundzie z tym zespołem przegrał również jednym trafieniem.

NATA: Łotariewa, Wicha, Sadowska - Truszyńska 5, Puczek 4, Stachowska, Tomaszewicz 6, Golińska 2, Kudłacz 4, Bołtromiuk 2, Tiesler 3.

Pierwszą połowę ustawiło pięć minut (8-13). W tym okresie przyjezdne zdobyły cztery bramki z rzędu i odskoczyły na 7:4. Przed przerwą tę przewagę zdołały jeszcze powiększyć. Jednak po zmianie stron Nata nie miała najmniejszych kłopotów, aby odrobić straty. W 36 min. prowadziła już 17:16, a połowę bramek dla akademiczek zdobyła z karnych Karolina Kudłacz.

Przez kolejny kwadrans wynik oscylował wokół remisu. Po raz ostatni miejscowe osiągnęły przewagę w 51 min. przy wyniku 23:22. Potem musiały odrabiać nawet dwa trafienia przewagi. Jednak okazało się, że nawet przegrywając 25:27 można było doprowadzić do wyrównania. Kontaktową bramkę zdobyła Agnieszka Truszyńska, a po chwili Galina Łotariewa obroniła rzut z karnego Beaty Krężel. Na rozegranie ostatniej akcji akademiczki miały około minuty. Niestety, rzut Karoliny Tomaszewicz był słaby i bez kłopotu poradziła sobie z nim Beata Skura.

- Piotrkowia to rutynowana drużyna, która dzisiaj potrafiła wykorzystać nasze błędy. W sobotę czeka nas jeszcze trudniejszy rywal. Mimo, że swój cel już na ten sezon zrealizowaliśmy, to Zagłębiu nie zamierzamy odpuszczać. Jednak, aby pokusić się o nawiązanie wyrównanej walki, musimy zaprezentować optymalną formę - mówi Jerzy Ciepliński.

Lubinianki w ćwierćfinale Pucharu Polski miały więcej szczęścia niż akademiczki. Na własnym parkiecie pokonały Kolportera Kielce 27:26 (13:12). W ekstraklasie nadal mają szanse na tytuł mistrzowski, gdyż na dwie kolejki przed zakończeniem rywalizacji tracą tylko punkt do Monteksu Lublin.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane