• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS AWFiS - EB Start 36:26

jag.
8 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Piłkarki ręczne Naty AZS AWFiS Gdańsk przełamały wreszcie EB Start Elbląg. W zaległym meczu 14. kolejki akademiczki wzięły na lokalnym rywalu srogi rewanż za trzy ostatnie porażki. Zespół Jerzego Cieplińskiego i Leszka Elblickiego triumfował na własnym parkiecie 36:26 (17:11).

NATA: Łotariewa, Piłatowska - Truszyńska 2, Kapała 1, Stachowska 3, Siódmiak 9, Bołtromiuk, Kudłacz 7, Kamielina 8, Strzałkowska 6.
EB START: Charłamowa, Zwiewka - Szklarczuk 5, Lipska 3, Pełka 4, Pałgan 5, Oleniacz, Polenz 1, Korowacka 1, Olszewska 7, Migdaliowa.
Sędziowali: Kałużny i Stankiewicz (obaj Opole).

Elblążanie roobili wszystko, aby wystawić jak najmocniejszy skład. Najpierw wystąpili o przesunięcie meczu o cztery dni, na co gdańszczanie przystali, a na mecz przywieźli nie w pełni sił fizycznych zawodniczki. Justyna Stelina i Anna Giejda wyszły na rozgrzewkę, ale po rozruchu stwierdziły, że jednak nie są w stanie grać.

Zanim przyjezdne przypomniały sobie, na czym polega plan awaryjny na taką okoliczność przegrywały już 0:5! Aż trzy bramki w tym okresie zaaplikowała im Monika Stachowska.

Bramka Naty została odczarowana dopiero w 8 minucie. Jednak Monika Pełka, jak i na 2:6 Anna Pałgan rzucały z karnych. Pierwsza bramka z gry padła dla przyjezdnych (Katarzyna Szklarczuk) dopiero w 12 min!

Gdy wydawało się, że role są rozdane, miejscowym przydarzył się przestój. Nie potrafiły sobie poradzić z Elżbietą Olszewską i Pałgan. Tym samym w 22 min. trzeba było wszystko zaczynać od nowa. Był bowiem remis - 11:11.

- To jest początek roku, a zatem wahania formy są zrozumiałe. najważniejsze, że udowniliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowanym i po prostu lepszym zespołem od Elbląga. Poprzednie porażki były przypadkowe. Dzisiaj nikt nie może mieć wątpliwości, kto rządzi w wybrzeżowej piłce ręcznej kobiet - podkreśla Leszek Elbicki, drugi szkoleniowiec akademiczek.

Gospodynie przed przerwą zdobyły sześć bramek bez własnych strat. Do wyniku 17:11 przyczyniła się głownie Olena Kamielina, terafiąc ostatnich minutach pierwszej połowy trzykrotnie.

- Czytałem, że nata szykuje dla nas niespodzianki, ale na polu sportowym ich nie dostrzegłem. Chyba, że chodziło o... awarię zegara. Tylko przed przerwą zepsuł się z pięć razy. To nas rzeczywiście wybijało z rytmu - mówił pół serio pół żartem Janusz Serwadczak, kierownik elbląskiej drużyny.

Przyjezdne mogły być dobrej myśli jeszcze tylko przez kwadrans drugiej połowy. Znów się zerwały i zniwelowały straty do 20:22. Na więcej nie pozwoliła Karolina Kudłacz. Co prawda za chwilę z karnego pomyliła się Stachowska, ale Agnieszka Truszyńska podwyższyła na 24:20. A już na swoją kolej czekały Kamielina i Karolina Siódmiak. To one podniosły wynik na 29:21, gdyż ich sjanperskie popisy poprzedziła udana akcja, zresztą jedyna tego dnia, Pauliny Korowackiej.

Jeszcze szarpnęła Olszrewska, trafiając dwukrotnie, ale ostatnie fragmenty gry to popis Kamieliny i Kudłacz. Ta ostatnia każdą z pięciu finałowych minut zwieńczała bramką. Cieszy to tym bardziej miejscowych sympatyków, gdyż dla skrzydłowej był to pierwszy mecz po kontuzji.

Pozostałe wyniki 14. kolejki:
Piotrcovia - Bystrzyca Lublin 22:24 (10:7), Łącznościowiec Szczecin - Zgoda Ruda Śląska 22:18 (9:5), Sośnica Gliwice - Meble-Ryś Gościbia Sułkowice 31:17 (16:5), Vitaral Jelfa Jelenia Góra - AZS AWF Katowice 25:20 (12:6), Kolporter Kielce - Mercus Zagłębie Lubin 24:25 (13:10).
Awansem z 15. kolejki: Vitaral - Gościbia 27:20 (15:11), Łącznościowiec - Piotrcovia 22:24 (10:11).


JERZY CIEPLIŃSKI (trener Naty): - Byliśmy podwójnie zmotywowani. Po pierwsze chcieliśmy wziąć rewanż za trzy ostatnie porażki w lidze z elblążankami. Po drugie - walczyliśmy o zachowanie kontaktu ze ścisłą czołówką ligową. Dlatego szczególnie dokladnie analizowałem grę rywalek, aby jak najlepiej im się przeciwstawić.

Chciałem pogratulować swoim zawodniczką za walkę od początku do końca. Każda z nich miała lepsze i gorsze warunki, ale wniosła do zespołu do co najlepsze. Otrzymaliśmy kolejny dowód na to, że tylko ciężko pracując na treningach, można później się cieszyć z takim sukcesów jak ten dzisiejszy.


ZDZISŁAW CZOSKA (trener EB Startu): - Końcowy wynik nie odzwierciedla tego co działo się na boisku. 3-4 bramki różnicy na korzyść Naty, byłoby sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Mieliśmy słabszy początek i koniec gry. Jeszcze w pierwszej połowie straty zdołały zmobilizować zawodniczki, włączyła się rezerwa. Później spróbowaliśmy tego samego po przerwie. Doszliśmy na dwie bramki. Generalnie zawiodły obydwie skrzydłowe: Kinga Polenz i Paulina Korowacka. Nie mogłem nic zronić, gdyż na tych pozycjach nie było zmienniczek. Poniżej swojego normalnego poziomu zagrała Anna Pałgan. Nie najlepszy mecz miały obie bramkarki. Po takim meczu można się cieszyć tylko z tego, że nie było kontuzji.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (9)

  • azs

    AZS to zespół z klasą. Przemyślany dobór zawodniczek, c iekawe rozwiązania stosowane w grze. Dobry układ gier w rundzie rewanżowej pozwala upatrywać azs jako głównego kandydata do tytułu mistrzOWSKIEGO. A to już byłaby sensacja największego kalibru.

    • 0 0

  • Słuchajcie, czy naprawdę w hali nie może być jakiegokolwiek dopingu????Nie marzę już o regularnym "mlynku", ale chociaż jakieś klaskanie przy akcjach, jakiekolwiek buczenie czy gwizdanie przy karnych przeciw nam, no i porządne podziekowanie brawami po meczu. Czy ludzie chcący w taki sposób pomoc dziewczynom nie mogliby się zebrać w jednym sektorze i nie siedzieć jak w teatrze???? Co wy na to?????????

    • 0 0

  • no to załóż taki młyn zobaczymy czy ci się uda ja moge dołączyć

    • 0 0

  • doping

    zapodaj, w którym sektorze będziecie to może chętni tam dotrą

    • 0 0

  • do pierwszej wypowiedzi

    z tym mistrzowstwem to nie przesadzajmy. Liga nie konczy sie po rundzie rewanzowej. tak naprawde to dopiero wowczas sie znacznie, gdy nastapi podzial na grupe 1-6. i te dziesiec meczow zdecyduje.

    • 0 0

  • EMERYTKA Z POD NEPTUNA

    Więc nadszedł twój koniec...brawo Jerzy oby tak dalej(do Truchy)a więc stringi na kołek...pa pa.

    • 0 0

  • o dopingu

    Słuchajcie nie mam możliwości stworzyć młynka i mieć nadzieję, że reszta się włączy.Po prostu pomyślmy czy nie udałoby się jakoś zorganizować. Sadząc po ilości wpisów troszkę nas na tej hali bywa, może spróbujmy siąśc chociaż z jednej strony i dawać z siebie jaieś oznaki życia w czasie meczu. Nie wiem może macie lepsze pomysły, ale chyba trzeba spróbować cos zrobić,może się uda.

    • 0 0

  • kibic

    mam propozycje dla kibicow ,zbierzmy sie w sektorze obok REKTOROW,po drugiej stronie schodow. N a pewno beda zachwyceni. Pozdrawiam kibicow NATY AZS.Do zobaczenia w niedziele

    • 0 0

  • ok, ja się zapowiadam, kto jeszcze???????????

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane