• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS AWFiS Gdańsk bliżej pucharu

Jacek Główczyński
14 kwietnia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Piłkarki ręczne Naty AZS AWFiS Gdańsk awansowały do turnieju finałowego Pucharu Polski. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego i Leszka Elbickiego rozgromiły na własnym parkiecie Łącznościowca Szczecin 34:20 (16:11). Sukces przyszedł tym łatwiej, gdyż rywali wystawiły rezerwowy skład. Najlepsze szczecinianki stawią się przy ul. Wiejskiej dopiero w weekend, gdy przyjdzie do walki półfinał play off w ekstraklasie.

NATA: Sadowska - Truszyńska 2, Kapała 2, Stachowska 4, Serwa 3, Łabul 3, Bołtromiuk 5, Wolska 4, Kudłacz 7, Chudzik 1, Wilamowska 2, Strzałkowska 1.
ŁĄCZNOŚCIOWIEC: Kociuba, Siódmiak - Stefaniuk 4, Stanisławek 2, Zaniewska 4, Kalwasińska 6, Rachwalska 4, Dyszewska, Ligus.
Sędziowali: Brenk (Gniezno) i Chudzicki (Poznań).

Wojskowi powiedzieliby "rozpoznanie walką"... Wydawało się, że właśnie tak potraktują pucharowy mecz trenerzy obu drużyn, skoro w weekend te drużyny czeka rywalizacja o awans do strefy medalowej ligowych rozgrywek. Jednak szczecianki wolały postawić "zasłonę dymną". W środę do Gdańska przywiozły rezerwy i w to w zaledwie dziewięcioosobowym zestawieniu.

- Wycofanie drużyny z pucharu kosztuje 2 tysiące złotych. Dlatego wybraliśmy mniejsze koszty. Aby skompletować zespół wykupiliśmy cztery dodatkowe licencje, po 180 złotych każda. Pozostałe zawodniczki miały dzisiaj zaplanowany w Szczecinie sparing z drużyną... juniorów - wyjaśnia Mariusz Dobrzeniecki, który zastępował w Gdańsku pierwszego trenera Łącznościowca.

Patrząc na skład gości, zaczęliśmy się nawet obawiać, czy "rezerwistki" nie mają za zadanie "unieszkodliwienia" co bardziej wartościowych akademiczek. Na szczęście mecz był prowadzony w atmosferze fair play.

- Rywalki grały czysto. Nic się nikomu nie stało. Z punktu widzenia sportowego nie był to dla nas wymagający przeciwnik. Chyba trening byłby dla bardziej forsowy niż ten pojedynek. Dlatego szkoda, że zespół zadowolił się samym zwycięstwem, a nie zwracał uwagi na jakość gry. Za dużo popełniliśmy błędów, a za mała była skuteczność i tempo gry - przyznaje Jerzy Ciepliński.

Nata rozpoczęła z dużym rozmachem. Rejestr bramkowy otworzyła Daria Bołtromiuk, a po niej piłkę do siatki kierowały kolejno: Agnieszka Wolska, Karolina Kudłacz, Agnieszka Kapała i jeszcze raz Wolska. Dopiero przy wyniku 5:0 akademicką bramkę odczarowała Monika Kalwasińska. I właśnie to urodziwa rozgrywająca próbowała najmocniej walczyć z mistrzyniami Polski. To jej bramki zmniejszały straty Łącznościowca na 3:6 i 5:7. Z kolei po dwóch udanych akcjach Izabelli Rachwalskiej było w 17 minucie "tylko" 9:7 dla Naty.

Przewaga miejscowych zaczęła rosnąć od wyniku 13:10. Wówczas dwukrotnie defensywę rywalek zaskoczyła Monika Stachowska, a na 16:10 dorzuciła Justyna Łabul.

Największe prowadzenie Nata uzyskała na osiem minut przed końcem. Wówczas gospodynie uzyskały pięć bramek z rzędu (po dwa celne rzuty Kudłacz i Wolskiej oraz trafienie Lucyny Wilamowskiej), poprawiając rezultat na 32:16.

Turniej finałowy z udziałem czterech drużyn odbędzie się 21 i 22 maja. Gospodarz rozgrywek nie jest jeszcze znany. Jednym z rywali akademiczek będzie EB Start Elblag. W środę zespół Zdzisława Czoski rozgromił na wyjeździe Lisa Kościerzyna 46:16 (24:6). Jednak pokonane i tak mają powody do satysfakcji.

- Jesteśmy pierwszą drużyną II-ligową, której w historii Pucharu Polski udało się awansować do czołowej ósemki - podkreśla nie bez racji z dumą Dariusz Męczykowski, szkoleniowiec kościerskich szczypiornistek.

A wracając do rywalizacji Nata - Łącznościowiec w ćwierćfinale play off ekstraklasy. Na razie szczecinianki prowadzą 1-0. Do półfinałów wejdzie ta drużyna, która wygra dwa mecze. Do pojedynku na pewno dojdzie w sobotę o godzinie 17.00 przy ul. Wiejskiej i ewentualnie o tej samej porze w niedzielę.

- Nata musi to wygrać, dlatego my możemy zagrać bez żadnego stresu. Uważam, że więcej szans będziemy mieli w niedzielę, gdyż w pierwszym pojedynku Nata będzie musiała maksymalnie się wyżyłować, aby zwyciężyć - ocenia trener Dobrzeniecki. - Nie sądzę, aby Łącznościowiec odpuścił w sobotę. Myślę, że to właśnie ten mecz będzie dla nas trudniejszy. Generalnie czeka nas bardzo ciężka przeprawa. Wyjdziemy z niej zwycięsko, jeśli staniemy na wysokości zadania w obronie, a w ataku nie będziemy marnować czystych sytuacji strzeleckich - zapewnia trener Ciepliński.

Opinie (24)

  • Sun odpal sobie tanie wino , bo czy lubisz Cieplińskiego czy nie to i tak zdobędzie medal !Ja też za nim nie przepadam ,ale faktów nie da się zmienić.Nata to dobry zespół i jest to też jego zasługą !!!!!!

    • 0 0

  • Nata wygrała i bardzo dobrze.Szczecin przekombinował i też bardzo dobrze !Myślę , że jutro można darować sobie 8 zł bo AZS ma awans w kieszeni.Oba zespoły dzieli przepaść i tylko
    cud może sprawić , że Nata nie awansuje. A o cuda coraz trudniej.Gratulacje!

    • 0 0

  • Jeśli dziś Nata przegra to jutro o 17 możecie się najwyżej upić! Albo znicze pod halą odpalić.

    • 0 0

  • Dzis i jutro o 17tej

    • 0 0

  • dzisiaj jest mecz?

    Elo wszystkim ja juz sie pogubilem dzisiaj jest mecz naty z łacznosciowcem?? o 17 w Gdańsku tak??
    bo w w kilku zrodlach mam inaczej takze prosze o odpowiedz

    • 0 0

  • Kamila ma racje !!!

    Popieram Kamile, bo ona uzyla rozsadnych argumentow. Nie jest wazne, kto wygra: Nata czy Lacznosciowiec. Jezeli dobrze rozumiem prawdziwych kibicow (wylaczam suna) to chodzi nam wszystkim o powazne rozgrywki. Jezeli ZPRP wyznacza taka forme rywalizacji (Puchar i Lige) to przez wszystkie polskie zespoly musi to byc potraktowane serio. Gdybym mial jako sponsor inwestowac pieniadze w taka "zabawe" gdzie uczestniczy lekcewaza kibicow, rywali i oddaja mecze walkowerem lub desygnuja rezerwowe sklady, zainwestowalbym gdzie indziej. Nie dziwie sie tez, ze np. telewizja ogranicza liczbe transmisji. To co obserwujemy przy okazji meczow pucharowych w krajowej pilce recznej-to kpina!!!

    • 0 0

  • W II lidze !

    • 0 0

  • Kościerzyna

    Sokół Vetrex najlepszy jest!!W sobotę 16 kwietnia o godz.18.00 sokół gra w kościerzynie!!Juz nie mozemy się doczekać.Pozdro dla Mateusza Wójcika,Karola Chyżyńskiego,Macieje Reichla i innych trzymajcie się papa

    • 0 0

  • Bardzo dobra uwaga!Szczecin zrobił co chciał a to nie zmienia faktu , że jestesmy za Natą.

    • 0 0

  • Ludzie jak on wam tak przeszkadza to przestańcie go komentować, moze zniknie, moze nie zniknie, ale jeśli uwazacie go za zero to tak samo traktujcie jego wpisy, mnie też drażni co pisze, ale nie widze sensu wchodzić z nim w jakąkolwiek polemikę. Dziewczyny sa w przededniu super ważnych meczy a my zamiast życzyć im powodzenia urządzamy dziwne dyskusje. Natalki wygrajcie!!!!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane