- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (36 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (75 opinii)
- 3 Stal - Wybrzeże. Awizowane składy (52 opinie)
- 4 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (3 opinie)
- 5 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (198 opinii)
- 6 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (2 opinie)
Dwanaście piłkarek ręcznych Naty AZS AWFiS Gdańsk, w tym Alina Kamielina i Wiktoria Ulianicz oraz Hanna Strzałkowska i Ewa Kobylińska, trenuje w Zakopanem. Dzisiaj dołączy trzynasta, Galina Łotariewa. Indywidualny tok zajęć mają Małgorzata Sadowska i Agnieszka Tyda, które narzekają na urazy. W górskiej stolicy Polski akademiczki przygotowywać się będą do 1 sierpnia.
Po tygodniu treningów na własnych obiektach gdańszczanki obrały - tradycyjnie już w tym okresie przygotowań - kurs na Zakopane. W zgrupowaniu nie mogą wziąć udziału Daria Bołtromiuk, Karolina Kudłacz, Beata Piłatowska i Katarzyna Zimna, które szlifują formę z młodzieżową reprezentacją Polski przed mistrzostwami świata w tej kategorii wiekowej.
- Trenujemy dwa razy dziennie. Przed południem zajęcia mają charakter ogólnorozwojowy. Kształtujemy wytrzymałość i siłę. Później są ćwiczenia na sali. Nie rozstajemy się z piłką od początku przygotowań. To bardzo ważne, gdyż w drużynie mamy kilka zmian kadrowych, trzeba nowe zawodniczki dopasować do taktyki, którą stosujemy - relacjonuje spod Giewontu Jerzy Ciepliński, trener Naty.
Na obóz pojechały wszystkie zawodniczki zakontraktowane w okresie wakacyjnym: Kamielina, Ulianicz i Strzałkowska. Z czterech szczypiornistek, które dostały się na studia na AWFiS i grę próbowały połączyć z nauką, do Zakopanego zabrana została tylko Kobylińska, skrzydłowa Słupi. Z zespołem trenuje także inna studentka. Marta Seruga przed rokiem przeniosła się z Nowego Sącza do Gdańska, ale w ubiegłym sezonie nie zagrała ani razu.
- Marta przyszła do nas jako rozgrywająca. Warunki fizyczne preferują ją do gry na skrzydle. Wolną zawodniczką będzie od 1 stycznia 2004 roku. Gdybyśmy chcieli, by zagrała u nas wcześniej, konieczny byłby transfer. Z nowych zawodniczek mocna od strony fizycznej jest Strzałkowska, a Ukrainki potrzebują trochę czasu, by przyzwyczaić się do wysiłku związanego z treningami w górach - mówi Ciepliński.
Po tygodniu treningów na własnych obiektach gdańszczanki obrały - tradycyjnie już w tym okresie przygotowań - kurs na Zakopane. W zgrupowaniu nie mogą wziąć udziału Daria Bołtromiuk, Karolina Kudłacz, Beata Piłatowska i Katarzyna Zimna, które szlifują formę z młodzieżową reprezentacją Polski przed mistrzostwami świata w tej kategorii wiekowej.
- Trenujemy dwa razy dziennie. Przed południem zajęcia mają charakter ogólnorozwojowy. Kształtujemy wytrzymałość i siłę. Później są ćwiczenia na sali. Nie rozstajemy się z piłką od początku przygotowań. To bardzo ważne, gdyż w drużynie mamy kilka zmian kadrowych, trzeba nowe zawodniczki dopasować do taktyki, którą stosujemy - relacjonuje spod Giewontu Jerzy Ciepliński, trener Naty.
Na obóz pojechały wszystkie zawodniczki zakontraktowane w okresie wakacyjnym: Kamielina, Ulianicz i Strzałkowska. Z czterech szczypiornistek, które dostały się na studia na AWFiS i grę próbowały połączyć z nauką, do Zakopanego zabrana została tylko Kobylińska, skrzydłowa Słupi. Z zespołem trenuje także inna studentka. Marta Seruga przed rokiem przeniosła się z Nowego Sącza do Gdańska, ale w ubiegłym sezonie nie zagrała ani razu.
- Marta przyszła do nas jako rozgrywająca. Warunki fizyczne preferują ją do gry na skrzydle. Wolną zawodniczką będzie od 1 stycznia 2004 roku. Gdybyśmy chcieli, by zagrała u nas wcześniej, konieczny byłby transfer. Z nowych zawodniczek mocna od strony fizycznej jest Strzałkowska, a Ukrainki potrzebują trochę czasu, by przyzwyczaić się do wysiłku związanego z treningami w górach - mówi Ciepliński.
Kluby sportowe
Opinie (11)
-
2003-08-08 00:19
hugjkgjg
jkxbnkjwbkjbklxb
- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.