• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie będę bokserem

Kryst.
31 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Złoty medal mistrzostw Europy w kick boxingu wywalczony przez Wojciecha Szczerbińskiego w włoskiej miejscowości Jesolo Lido jest nie tylko jego pierwszym krążkiem z najcenniejszego kruszcu zdobytym w czempionacie starego kontynentu. Dla 32-letniego reprezentanta Probe Starogard Gdański, startującego w kategorii powyżej 94 kg w formule light-contact, jest też najłatwiej wywalczonym medalem w karierze. Wystarczy powiedzieć, że w drodze po zwycięstwo nasz zawodnik musiał stoczyć zaledwie jedną walkę i nie była to walka finałowa.

- To rzadkość. Jak do tego doszło?
- Jako mistrz świata zostałem najwyżej rozstawiony w turniejowej drabince. Później trafiłem na Słoweńca, którego pokonałem w pierwszej rundzie przez nokaut. W finale miałem spotkać się ze zwycięzcą pojedynku Rosjanina z Chorwatem, jednak do walki nie doszło. Rosjanin łamiąc przepisy tak mocno obił przeciwnika, że ten wylądował w szpitalu, a zwycięzcę zdyskwalifikowali sędziowie.
- Był pan zaskoczony takim rozwojem wypadków?
- Do końca byłem przekonany, że Chorwat stawia zasłonę dymną. Nic sobie nie robiłem z informacji o tym, że nie będzie zdolny do dalszej rywalizacji.
- Tak łatwo nie wywalczył pan jeszcze żadnego medalu...
- To prawda. W mojej kolekcji uzbierałem aż 34 krążki z największych imprez światowych, jednak ten - przyznaję - trafił w moje ręce tyle łatwo, co i szczęśliwie.
- Jak włoscy organizatorzy przyjęli mistrza świata?
- Z wielkimi honorami. Bardzo przypadło mi do gustu stwierdzenie zawarte na mój temat w turniejowym informatorze. Włosi pisali, że oto przyjeżdża 120-kilogramowy olbrzym z Polski, który porusza się z lekkością zawodnika wagi średniej. W przyszłym roku organizują zawody Pucharu Świata, ale już teraz przygotowali z tej okazji specjalne plakaty z moją podobizną.
- W kick boxingu osiągnął pan już wszystko. Nie chce pan, co jest ostatnio często praktykowane, przekwalifikować się na boksera pełną gębą?
- Nie mam zamiaru. Nie chcę być oszukiwany przy wypłacaniu pieniędzy za walki. Ostatnio wiele się o tym mówi.
- Uprawiając kick boxing można wieść godne życie?
- Za tytuł mistrza świata z UKFiS otrzymałem 6300 złotych. Ponadto dostaję 800 złotych stypendium. Ogromną pomoc okazują mi jednak sponsorzy, firmy Oktan i Prokom Software S.A oraz Zarząd Portu Gdańsk. Ponadto jestem ochroniarzem w klubie Max, a w wolnych chwilach sprzedaję z żoną ciuchy. Jestem mistrzem świata, ale proza życia jest brutalna. Mimo to nie narzekam.
Głos WybrzeżaKryst.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane