• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie ma strachu

Jacek Główczyński
21 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
W 1997 roku reprezentacja Polski piłkarek ręcznych zajęła ósme miejsce w mistrzostwach świata, a w kolejnym sezonie wspięła się na piątą pozycję w mistrzostwach Europy. Niestety, w latach 2000-02 biało-czerwone nie potrafiły zakwalifikować się aż do czterech kolejnych mistrzowskich turniejów. Start do championatu globu, którego finały odbędą się w grudniu 2003 roku, podopieczne Marka Karpińskiego i Andrzeja Drużkowskiego zmuszone są rozpoczynać od najniższego szczebla rywalizacji. W listopadzie i grudniu Polki zmierzą się w preeliminacjach ze Szwajcarią, Grecją i Bułgarią. Z dwoma pierwszymi rywalami zdecydowaliśmy się rozegrać oba mecze na wyjeździe. W kadrze na te pojedynki jest jedna gdańszczanka, Karolina Tomaszewicz.

- Od poniedziałku trenujemy w Spale. W czwartek wieczorem wyjeżdżamy do Warszawy. Tam spędzimy noc, a następnego dnia lecimy do Szwajcarii. O rywalu, z którym zagramy w sobotę i niedzielę, niemal nic nie wiemy. Jednak jesteśmy dobrej myśli, zarówno w kontekście tych pojedynków, jak i na całe eliminacje - deklaruje 21-letnia rozgrywająca Naty AZS AWF Gdańsk.

- Czy nie podejmujecie zbyt dużego ryzyka? Pięć z sześciu meczów zagracie na wyjeździe.
- Wszystkie myślimy nie tyle o wygraniu eliminacji, co o awansie do finałów mistrzostw świata. Aby tego dokonać w kolejnej rundzie eliminacji, w dwumeczu trzeba będzie wykazać wyższość zapewne nad wyżej od nas klasyfikowanym zespołem. Dlatego nie możemy bać się drużyn, z którymi zagramy wcześniej.
- Jak silna jest pozycja w kadrze Karoliny Tomaszewicz?
- Dobrze dogaduję się ze wszystkimi zawodniczkami. Na parkiecie muszę walczyć o swoje. Do gry na mojej pozycji, lewym rozegraniu, mam starsze konkurentki: Izabelę Czapko-Puchacz i Izabelę Dudę.
- Do reprezentacji trafiłaś w dużej mierze dlatego, że Nata była rewelacją poprzedniego sezonu. Teraz gdańska drużyna spisuje się znacznie słabiej. Nie przeszkadza ci to w kadrze?
- Cieszę się, że selekcjonerzy nadal stawiają na mnie. Zarówno w klubie, jak i reprezentacji, w każdym meczu staram się dać z siebie wszystko. Nie mam pojęcia, dlaczego Nata przestała wygrywać.
- Skoro związek w ramach oszczędności gra ze Szwajcarią i Grecją dwa razy na wyjeździe, to czy znajduje pieniądze, na zapłacenie zawodniczkom za grę w kadrze?
- Pieniędzy nie ma i nawet o nich nie rozmawiamy. Dla mnie gra w reprezentacji to przede wszystkim satysfakcja. Zdaję sobie sprawę, że grając na arenie międzynarodowej łatwiej znaleźć potem zatrudnienie w zagranicznym klubie. Jak jak chyba każda zawodniczka, chciałabym spróbować sił poza granicami Polski. Nie mówię, że musi się to stać od razu po tym sezonie. Mogę jeszcze poczekać.

Zobacz także

Opinie (3)

  • Wyjaśnijcie!!!

    Nie mam pojęcia, dlaczego Nata przestała wygrywać.
    To cytat z wyzej przedstawionego wywiadu. Panie trenerze, działacze, dlaczego Karolina nie wie dlaczego Nata przegrywa? Moze trzeba ja uswiadomic?
    Jezeli tego nie potraficie to moze trzeba poczynic jakies roszady. Przeciez Tomaszewicz moze biegac ze szmatka i wycierac parkiet jak sie ktoras przewroci. Tylko to "ktoras" musi wiedziec o co gra i czemu przegrywa!!!

    • 0 0

  • Wyjaśnienie

    Przepraszam wszystkich, ze jestem takim debilem i ze robie na złośc ludziom którym zazdroszcze.Jestem tylko biedym chłopcem , który nie ma zajomych i nie ma co robić z wolnym czasem.Prosze o wyrozumiałosć.

    • 0 0

  • Sprostowanie

    Jezeli ktos uwaza sie za debila, czy jakkolwiek, to tylko ta osoba, ktora podaje sie za mnie. Smieszy mnie to, ze ktos nie potrafi zrozumiec celnej opinii. Prosze sie nie podpisywac za mnie.
    Jak sie to nie podoba nie trzeba czytac, albo odpisac cos Z SENSEM!!! i podpisac sie SWOIM imieniem.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane