- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (46 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Zyskowski: Trefl do play-off bez presji LIVE!
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Nie wierzy w tanie bajki
22 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Arka Gdynia. Karol Czubak: Wygrywać i świętować
Rozmowa ze Sławomirem KułykiemSławomir Kułyk, zwycięskim golem strzelonym w meczu z Błękitnymi, zapracował sobie na miejsce w podstawowym składzie Arki. To było jego siódme ligowe trafienie w żółto-niebieskich barwach. W 28 meczach. Wpisuje się więc na listę strzelców co czwarty występ. Rozmawialiśmy o tym przed Piastem.
- Twoja średnia nie jest najlepsza. Czy zgodzisz się z twierdzeniem, iż jeśli Arka chce awansować, to jej napastnicy powinni strzelić w sezonie co najmniej po dziesięć goli?
- Oczywiście, że się zgadzam. To na napastnikach spoczywa ciężar zdobywania bramek.
- Szczególnie wtedy, gdy pomocnicy nie należą do najskuteczniejszych...
- Jednak od nich i tak zależy bardzo dużo. Bez podań napastnik nic nie zrobi. W pierwszych grach szwankowała gra skrzydłami, dotąd mocna strona zespołu. Maszyna nie pracowała jak należy, często podania z drugiej linii trafiały w mur obrońców, albo były za silne, albo za słabe. A jeśli zdarzyły się dobre, to psuliśmy okazje. Człowiek zamiast zmobilizować się, otrząsnąć, tonął w swej nieporadności. Po prostu nie wychodziło, a do tego drobny stres, presja kibiców...
- Jednak jesteście na to podatni.
- Można gadać, że nic cię nie rusza, gdy kibice gwiżdżą, gdy gra się nie układa, ale ja nie wierzę w takie bajki. Nie ma mocnych na sytuacje stresowe. Dlatego tak bardzo ucieszyła nas pierwsza wygrana, i to wyjazdowa. Moim zdaniem, mniej istotny był wynik. Wreszcie jakoś funkcjonowaliśmy, graliśmy piłką. To obiecujące. Potraciliśmy punkty u siebie, ale gdy pokonamy Piasta, będziemy mieć ich siedem. To już nas uplasuje w górnej połówce w tabeli. Z takim dorobkiem łatwiej będzie jechać do Cracovii.
- Z beniaminkiem z Gliwic nie będzie łatwo.
- Jak z każdym zespołem z Górnego Śląska. Ślązacy nie odstawiają nogi. Tam jest ogromny rynek piłkarzy, jest z kogo wybierać. Teraz przyszedł do nich Sierka, dobry zawodnik. Możliwości Piasta poznaliśmy podczas zgrupowania w Świeradowie. Przegraliśmy sparing 1:2 (bramki: Podstawek - Kryger, Opeldus - przp. red.).
- Poziom II ligi chyba idzie w górę.
- To było widać w naszych meczach z Zagłębiem i Jagiellonią. Nie mówię, że te drużyny będą należały do ścisłej czołówki, ale ich miejsca nie są przypadkowe. Dobrze grają. Nasze nieszczęście polegało na tym, że daliśmy się zaskoczyć agresywną grą. Jagiellonia w pierwszej połowie wyszła do nas tak wysoko, że nie bardzo wiedzieliśmy, co z tym fantem zrobić. Nawet Wisła, mistrz Polski, nie czyniła nam takich kłopotów.
- To dlatego wraz z Podstawkiem zdobyliście razem pięć goli w pucharze, a w lidze tylko jednego?
- Można to tak wytłumaczyć. W pucharze graliśmy lepiej jako zespół. Pech chciał, że kryzysik, bo to na pewno nie był kryzys, dopadł nas na początku ligi, właściwie w najważniejszym momencie. Uważam jednak, iż brakowało nam też szczęścia. Gdybyśmy szybko wbili gola, a były ku temu okazje i z Lubinem, i z "Jagą", mielibyśmy ich na widelcu. Nie wiem dlaczego tak jest, ale jak Arka prowadzi, to mało kto może ją zatrzymać.
- A Arce jest trzech napastników. Wolisz grać z Podstawkiem czy Kukulskim?
- W tej chwili powiedziałbym, że z Grzegorzem, a to z tego powodu, że mając go obok siebie, rozegrałem większość sparingów i pierwsze oficjalne spotkania. Zdążyliśmy się poznać. Krzysiek w tym czasie leczył kontuzję. Jest już zdrów, zadebiutował, graliśmy razem i było OK. Jednak potrzebuje trochę czasu, aby odzyskać pełnię formy. Poza tym różnic nie widzę. Obaj moi partnerzy do dobrzy piłkarze. Jest mi obojętne, kto będzie strzelał gole. Jak sam nie strzelę, to na pewno powalczę, pomogę. Bo ważniejsza jest współpraca między nami, na co zresztą trener Kusto zwraca szczególną uwagę.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-08-22 08:42
zdanie dla prezeza
Skoro stszela golla co 4 metsze to niech Milewski zauatwi zeby metsz trwau 360 minut i zrobione! Przynajmnij jedna gola padnie.
Do boju AG, liczy siem tylko awanz!!!!!- 0 0
-
2003-08-23 20:52
DO POPRZEDNIKA
WIESZ SYNKU DLACZEGO TWÓJ TATUŚ NIE JADA OGÓRKÓW KISZONYCH ? BO PEWNIE NIE MIEŚCI MU SIĘ GŁOWA DO SŁOIKA.... I TAK Z POKOLENIA NA POKOLENIE...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.