Piłkarze ręczni DGT
AZS AWFiS Gdańsk trenować będą do 16 czerwca, a następnie udadzą się na urlopy. Wszystko wskazuje na to, że bilans zysków i strat w najgorszym wypadku wyjedzie na zero. Miejsca trzech zawodników, którzy w przyszłym sezonie nie będą grać w akademickich barwach, zajmie trzech absolwentów SMS Gdańsk. W odwodzie jest jeszcze mąż Oleny Kamieliny, który na pierwszych zajęciach zrobił dobre wrażenie przede wszystkim posturą. Jest wysoki i szczupły. Niektórzy dopatrują się w nim podobieństwa do Witalija Titowa z drużyny mistrzów Polski z Płocka.
W minionym sezonie, debiutanckim dla szczypiornistów pod akademickim szyldem w ekstraklasie, który zakończył się ósmym miejscem, trenerzy
Wojciech Nowiński i Zbigniew Markuszewski korzystali z 20 zawodników. Z tego grona ubyło już dwóch zawodników, a trzeci otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Nie odnalazł się w Gdańsku po dyskwalifikacji
Wojciech Stolarek. Wychowanek Chrobrego Głogów próbować będzie teraz szczęścia bliżej domu - w I-ligowcu z Zielonej Góry. Z klubu tego wrócił z kolei do Gdańska
Grzegorz Sikora. Ale obecność kołowego w drużynie ograniczyła się tylko do czasowego zastępstwa, gdy na tej pozycji przydarzyła się seria kontuzji. Miniony rok był zbyt krótki, by
Piotr Modestowicz przekonał do swoich atutów. Absolwent SMS Gdańsk 2003, choć jeszcze trenuje z akademikami, musi szukać nowego klubu. Do drużyny wchodzą tegoroczni maturzyści, którzy przez ostatnie cztery lata uczyli się i trenowali w gdańskiej szkole. Skrzydłowy
Michał Wysokiński już ćwiczy z nowymi kolegami, a wkrótce za jego przykładem podążą skrzydłowy
Paweł Ćwikliński i rozgrywający
Łukasz Masiak. Tylko za tego ostatniego trzeba wyłożyć pieniądze. Jest wychowankiem Truso Elbląg.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
