- 1 Korynt kolejnym patronem tramwaju? (52 opinie)
- 2 Lechia wygrywa, bo jest jak zaciśnięta pięść (40 opinii)
- 3 Na co narzeka Arka po remisie? (76 opinii)
- 4 Sportowcy startują na radnych (25 opinii)
- 5 Rehabilitacja koszykarzy po thillerze (6 opinii)
- 6 Żużlowcy pojechali w Anglii. Kiedy u siebie? (23 opinie)
Nowy rozgrywający Trefla Gdańsk Marcin Janusz szuka regularnej gry
Trefl Gdańsk
W Treflu Gdańsk postawią w nowym sezonie na polskiego rozgrywającego. Za czasów trenera Andrei Anastasiego to pierwszy taki przypadek. 24-letni Marcin Janusz ma talent, który może zaprowadzić go do pierwszego składu reprezentacji Polski. Dlatego też chce w końcu grać w PlusLidze, a szkoleniowiec żółto-czarnych, który widzi w nim potencjał, daje mu taką możliwość.
SPRAWDŹ ILE KOSZTUJĄ KARNETY NA MECZE TREFLA GDAŃSK W SEZONIE 2018/2019
Marcin Dajos: Słoneczne lato w Trójmieście nie przeszkadza w treningach?
Marcin Janusz: Mieszkam w Trójmieście od początku przygotowań do sezonu i jestem zachwycony. Świetne miejsce do życia i do grania.
To jest coś, co przyciąga do Trefla Gdańsk?
W pewnym stopniu tak, choć jest to drugorzędna sprawa. W naszym zawodzie liczy się to, żeby się rozwijać i trafiać do dobrych i odpowiednio zorganizowanych klubów. Na pewno ogromnym plusem jest taka miejscowość.
PRZECZYTAJ JAK BRAZYLIJSKI SIATKARZ GIBA WSPOMAGA TREFLA GDAŃSK
Rozwój i Andrea Anastasi - można pomiędzy tym postawić znak równości?
Na pewno tak. Najbardziej interesowała mnie jednak regularna gra. Po kilku sezonach spędzonych w Bełchatowie, gdzie niewiele miałem szans, może poza ostatnim sezonem. Ale to tylko przez kontuzję Grześka Łomacza. Wszedłem do gry i także dzięki temu później dostawałem nieco więcej szans. Czuję jednak, że nadszedł taki moment i wiek, że trzeba zacząć grać. Jak tylko pojawiła się oferta z Gdańska, to długo się nie zastanawiałem i ją przyjąłem.
Wydaje się jednak, w ostatnim sezonie udało się panu zaprezentować umiejętności, skoro znalazł się pan w kręgu zainteresowań trenera reprezentacji Polski Vitala Heynena?
Nie ukrywam, że był to dla mnie jeden z najlepszych sezonów w PlusLidze, ponieważ dostałem duża szansę w niefortunnych okolicznościach. Takie jest jednak życie sportowca. A ja staram się wykorzystać szansę, którą dostałem od losu. Liczę na to, że w Treflu będę kierową grą i pokażę się z jeszcze lepszej strony.
ZOBACZ JAK SIATKARZE TREFLA SPOTKALI SIĘ Z KIBICAMI NA START PRZYGOTOWAŃ DO SEZONU
Po zakończeniu sezonu usłyszeliśmy, że Michał Kozłowski zostaje w roli zmiennika, wiec pan przyszedł do klubu jako pewna opcja numer jeden?
Na pewno tak na to nie patrzę. Michał pokazał w zeszłym sezonie, że gra na wysokim poziomie. Kiedy zaliczał dłuższy pobyt na boisku, to grał bardzo dobrze. Pamiętam jak w Bełchatowie analizowaliśmy parę meczów Trefla, to zawsze trenerzy zwracali nam uwagę na to, że zespół z Gdańska ma dobrego drugiego rozgrywającego, który potrafi wejść i podnieść poziom gry. Dlatego spodziewam się twardej rywalizacji, ale zrobię wszystko żeby grać i być w pierwszym składzie.
Czy Artur Szalpuk polecał grę w Treflu? W końcu przemierzył przed rokiem podobną drogę, a teraz znowu zobaczymy go w barwach Skry.
Rozmawiałem z Arture, czy z Miłoszem Hebdą. Wielu znajomych grało w Treflu i każdy pozytywnie wypowiadał się o klubie, mieście, organizacji czy marketingu. Wiem, że w Treflu jest wszystko, czego potrzeba do rozwoju. Poza tym nie musiałem za dużo dopytywać, ponieważ w lidze ogólnie panuje opinia, że Gdańsk to jest świetne miejsce.
Było rozczarowanie, że nie znalazł się pan w kadrze na mistrzostwa świata, czy może od początku zgrupowań było wiadomo, że jest dana hierarchia na pozycji rozgrywającego i trudno będzie ją zmienić?
Na początku zgrupowania, razem z Marcinem Komendą mieliśmy świadomość, że będzie trudno przebić się do dwójki. Nie jest tajemnicą, że trener Heynen lubi doświadczonych rozgrywających i postawi na takich, czyli Grześka Łomacza i Fabiana Drzyzgę. Jestem wdzięczny za szansę, którą dostałem. Zagrałem jeden mecz w Lidze Narodów, poczułem co to kadra. Fajnie byłoby pojechać na mistrzostwa świata, ale większego zawodu we mnie nie ma.
Kluby sportowe
Opinie (2) 1 zablokowana
-
2018-08-14 10:49
No i odbija ta pilke i zarabia wiecej niz ludzie z 20 letnim stazem
Chore te pieniadze sa w sporcie, a nic te osoby prawie nie umieja, co drugi to sie ledwo predstawia. Oczywiscie z calym szaucnkiem do Pana, ale mowie jak jest. No ale coz taki mamy swiat, ze sportowiec bardziej gloryfikowany od lekarza.
- 3 6
-
2018-08-14 12:42
Siatkówka? hahahhahah
- 3 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.