Przemysław Miarczyński (SKŻ Hestia Sopot) przed Piotrem Myszką (AZS AWF Gdańsk) wygrał windsurfingowe regaty o Puchar Andaluzji w klasie Mistral. To dobry prognostyk przed mistrzostwami świata, które w tym roku odbędą się właśnie w zatoce Kadyksu.
Do rywalizacji przystąpiła polska i hiszpańska kadra. Dla Hiszpanów była to eliminacja się przed prestiżową dla nich rywalizacją w Princessa Sophia Trophy, która za pół miesiąca odbędzie się na Majorce. Biało-czerwoni mieli za zadanie zapoznać się z akwenem, na którym w drugiej połowie roku walczyć będą o mistrzowskie medale. Z tym większą radością przyjmujemy wyniki. Klasyfikacja końcowa została sporządzona po rozegraniu sześciu biegów. Najgroźniejszym rywalem
Miarczyńskiego i
Myszki był
Ivan Pastor. Na piątej pozycji uplasował się
Miłosz Wójcik (SKZ Hestia).
Wśród kobiet najlepsza była się
Agata Brygoła (Baza Mrągowo).
Annę Graczyk (SKŻ Hestia), która zajęła czwarte miejsce, wyprzedziły jeszcze
Blanca Manchon i
Marina Albau. Szósta była
Marzena Okońska (AZS AWF).
Specjaliści olimpijskich klas Europa i Laser szukali szczęścia na włoskim jeziorze Garda. Najlepiej z trzyosobowej reprezentacji Polski spisała się
Katarzyna Szotyńska. Była piątą "europejką". W tej samej specjalności
Weronika Glinkiewicz, która nie brała udziału w czterech ostatnich wyścigach, sklasyfikowana została na 12. pozycji.
W Laserze
Maciej Grabowski żeglował tak, jak przyzwyczaił nas w ostatnich sezonach, czyli nierówno. Gdynianin, który w tym sezonie debiutuje w barwach SKŻ Hestia, w pojedynczych biegach finiszował na drugim i trzecim miejscu, ale też dwukrotnie przydarzyła mu się dyskwalifikacja, a w czterech innych biegach był poza "20". W klasyfikacji końcowej nasz "laser" wylądował dopiero na 21. miejscu. Wygrali
Larissa Nevierov (Włochy) i
Fredrik Westman (Finlandia).
