Niesamowite emocje czekają kibiców żużla w Trójmieście. W niedzielę o godz. 14.00 w Gnieźnie odbędzie się pierwszy pojedynek barażowy o miejsce w ekstralidze. Rewanż w poniedziałek w Gdańsku.
O problemach z ustaleniem daty spotkań barażowych kilkakrotnie pisaliśmy na naszych łamach. Gdańszczanom nie odpowiadał termin 5 października. Tego dnia w lidze angielskiej startować mieli Henka Gustafsson i Stefan Andersson. Decyzje podjęła GKSŻ wyznaczając daty 13 (niedziela) i 14 (poniedziałek) października. Jak się okazuje decyzja ta może być korzystna dla drużyny z Gniezna. Do ekipy gnieźnieńskiej powrócił już
Krzysztof Cegielski. "Cegła" prawie całkowicie wyleczył kontuzję, której nabawił się podczas Grand Prix Europy w Chorzowie i od kilku dni trenuje na torze. Osłabienia doznało natomiast Wybrzeże. Podczas meczu reprezentacji Polski, złożonej z jeźdźców młodego pokolenia, z angielską drużyną Poole Pirates kontuzji doznał
Henka Gustafsson. W jednym z wyścigów Szweda potrącił Janusz Kołodziej i obaj zawodnicy uderzyli w bandę. Obcokrajowiec Wybrzeża mocno się poobijał.
- Nie powiedziałem, że Henka nie wystartuje - usłyszeliśmy od trenera
Romualda Łosia.
- Na pewno bez Gustafssona byłoby nam trudniej. Moim marzeniem jest wyjście z czterdziestki. Jestem jednak optymistą i liczę na zwycięstwo. Atutem naszej drużyny powinna być dobra znajomość gnieźnieńskiego toru.Dużo będzie zależało od postawy Pecyny i Piszcza. Jeśli pojadą tak jak w ostatnich meczach, jest szansa na zwycięstwo. Bardzo liczę na dobry występ braci Cieślewiczów i Adama Fajfera. Na pewno Start z Cegielskim jest znacznie groźniejszy, ale nie należy zapominać, że miał łatwiejszych rywali niż my w ekstralidze. Staramy się przygotować sprzęt, ale brakuje nam środków. Są części nie mamy czym za nie zapłacić. Każda złotówka, którą otrzymamy będzie na wagę złota - dodał nasz szkoleniowiec.
Historia ostatnich spotkań Wybrzeża ze Startem oraz rywalizacji w barażach przemawia za gdańszczanami. Boje o ekstraligę kończyły się zazwyczaj zwycięstwami zespołów broniących się przed spadkiem.
W ostatnich meczach pomiędzy Startem i Wybrzeżem górą byli nasi. W ubiegłym roku podopieczni trenera Łosia wygrali cztery spotkania. W żadnym z nich gnieźnianom nie udało się zdobyć więcej niż 35 punktów.
W porównaniu z ubiegłym sezonem w obu ekipach zaszły zmiany kadrowe. Wybrzeżee po awansie do ekstraligi stracili dwóch najlepszych zawodników. Liderem zespołu został Krzysztof Pecyna, który powrócił po rocznej jeździe w Lesznie. W miejsce Nicki Pedersena zakontraktowano szwedzki duet. W kńcówce drugiego etapu rozgrywek zwyżkę formy zanotował Andersson, słabiej jeździł Gustafsson. Połowę podstawowego składu gdańskiej ekipy stanowią wychowankowie gnieźnieńskiego klubu.
Dużo większe roszady kadrowe miały miejsce w ekipie z Gniezna. Liderem jest Krzysztof Cegielski, który jeszcze rok temu jeździł w Gdańsku. W barwach Pulsu Start pojedzie Fin Kai Laukkanen, również mający za sobą starty w Wybrzeżu. Do Gniezna powrócił
Krzysztof Jabłoński. Z Łodzi przyszli Jarosław Łukaszewski i Marek Hućko. Jedynym zawodnikiem, który pamięta zeszłoroczne mecze z Wybrzeżem jest Mirosław Jabłoński. W rezerwie pozostaje Czech Antonin Kasper.
RAFAŁ WOJCIECHOWSKI (kierownik Puls Start Gniezno): - Na pewno powrót do zespołu Krzysztofa Cegielskiego jest dla nas dużym wzmocnieniem. To lider drużyny, który w wielu meczach ciągnął wynik. Jego występ powinien wpłynąć mobilizująco na pozostałych zawodników. Niepowodzenia w ostatnich spotakaniach poszły już w niepamięć. Nie jako z urzędu jestem optymistą. Najlepszym rozwiązaniem dla nas byłoby wygrać wysoko pierwszy mecz, żeby spokojnie jechać na rewanż do Gdańska.TOMASZ PISZCZ (Wybrzeże Gdańsk): - Obie ekipy prezentują podobny poziom, co zapowiada wyrównaną walkę. W ubiegłym roku wygraliśmy ze Startem cztery razy, ale nie można do tego przykładać zbyt dużej wagi. Teraz to jest inna drużyna. Pierwsze spotkanie pokaże, na co nas stać. Nie mam na baraże specjalnie przygotowanego sprzętu. Jeżdżę na tym, co miałem do dyspozycji w ostatnich spotkaniach. Jestem dobrej myśli i sądzę, że się utrzymamy.
KRZYSZTOF PECYNA (Wybrzeże Gdańsk):
- Po grypie już prawie nie ma śladu. Czuje się dobrze. Na pewno czeka nas twarda walka, ale uważam, że wygramy. Jeśli w pierwszym meczu przegramy 2-3 punktami, to w rewanżu powinniśmy to bez problemu odbrobić. Naszym atutem jest to, że rywalizowaliśmy z silniejszymi rywalami niż Start. Chciałbym pojechać tak, jak w ostatnich meczach wyjazdowych w Gorzowie i Toruniu.KRZYSZTOF CEGIELSKI (Puls Start Gniezno): - Czuję się już dobrze. Po kontuzji nie ma śladu. Wyniki obu spotkań zadecydują, o tym, kto będzie jeździł w ekstralidze. Można wygrać wysoko u siebie, ale równie wysoko przegrać na wyjeździe. Jeden mecz o niczym nie zadecyduje. Wszystko się może zdarzyć. Obie drużyny będą miały nieco większe szanse na własnym torze, chociaż wielu zawodników jeździło w obu klubach. Liczę na miłe przyjęcie w Gdańsku.
GERARD SIKORA (były trener Wybrzeża):
- Szanse obu ekip są takie same. Wszystko będzie zależało od dyspozycji poszczególnych zawodników w danym dniu. Jeśli pomimo trudności gdańszczanie się zmobilizują, to powinni wyjść z tej konfrontacji zwycięsko. Moim zdaniem dużo będzie zależało od postawy Cieślewiczów i obcokrajowców Wybrzeża. Jeśli nie zawiodą, to Gdańsk będzie górą.Puls Start Gniezno Wybrzeże Gdańsk9. Jarosław Łukaszewski 1. Krzysztof Pecyna
10. Marek Hućko 2. Tomasz Piszcz
11. Krzysztof Cegielski 3. Stefan Andersson
12. Kai Laukkanen 4. Adam Fajfer
13. Krzysztof Jabłoński 5. Tomasz Cieślewicz
14. Łukasz Linette 6. Maciej Kierzkowski
15. Mirosław Jabłoński 7. Marek Cieślewicz
Tomasz Łunkiewicz
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
