• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oby tego punktu nie zabrakło do utrzymania

jag.
1 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 

Piłkarze ręczni AZS AWFiS już nie zrealizują podstawowego planu, jakim było wygranie wszystkich meczów na własnym parkiecie w grupie drużyn walczących o miejsca 9-12 w ekstraklasie. Gdańszczanie nieoczekiwanie potknęli się w meczu z outsiderem tabeli, remisując z Powenem Zabrze 21:21 (10:10). Oby tego punktu w ostatecznym rozrachunku nie zabrakło do utrzymania...



AZS AWFiS: Zimakowski, Pieńczewski - Bednarek, Chrapkowski 1, Jankowski 1, Fogler 2, Olęcki 5, Woynowski 1, Marciniak 1, Wysokiński 4, Sulej 4, Kostrzewa 1, Ringwelski 1.

POWEN: Kicki, Winkler - Mogielnicki, Szolc 2, Wojtynek 2, Chodara 8, Lenartowicz 1, Rybarczyk 1, Kryszeń, Kempys 5, Migała 1, Tatz 1, Buszkow.

Kibice oceniają



Po przekonywującej wygranej przed tygodniem nad Chrobrym liczyliśmy, że gdańszczanie pójdą za ciosem i pokonają również Powen, który choć dzielnie walczy, to bez względy na pozostałe do końca rozgrywek wyniki i tak pożegna się z ekstraklasą.

Gospodarze rozpoczęli dobrze. Przez siedem minut nie stracili bramki, a sami rzucili dwie (Robert Fogler, Jacek Sulej z karnego). Co więcej nawet po trafieniu Dawida Lenartowicza gdańszczanie dołożyli dwie następne bramki (Fogler, Michał Wysokiński) i prowadzili 4:1.

Wówczas nieoczekiwanie do głosu doszli rywale. Na konto Powenu zapisano cztery kolejne bramki i w 19. minucie to ta drużyna miała po raz pierwszy korzystny dla siebie wynik (5:4). W dużej mierze była to zasługa Sebastiana Kickiego, który coraz śmielej poczynał sobie między słupkami bramki przyjezdnych.

- Brakowało skuteczności, gdyż były sytuacje, aby ten mecz na swoją korzyść rozstrzygnąć już przed przerwą - przyznaje Tomasz Majewski, kierownik sekcji piłki ręcznej AZS AWFiS.

Gospodarze potrzebowali bowiem trzech minut, aby trzema udanymi akcjami z rzędu zmienić niekorzystny rezultat, a potem odskoczyli nawet na 9:6. Jednak znów dała się we znaki dekoncentracja. Efekt - cztery bramki dla Powenu i przed przerwą to nasza drużyna musiała ratować remis. Na 10:10 udało się w końcu trafić Piotrowi Olęckiemu, który tego dnia był najskuteczniejszym z gdańskich szczypiornistów.

W drugiej połowie maniera, aby zdobywać bramki seriami jeszcze się pogłębiła. Chodara i Robert Tatz otworzyli tę odsłonę na korzyść Powenu 12:10. Jednak w 37. minucie znów na prowadzeniu byli akademicy, gdyż na 13:12 rezultat zmienili Olęcki, Wysokiński i Szymon Woynowski.

Wówczas nastąpił okres, który zaważył na końcowym wyniku. Gdańszczanie nie tylko stracili pięć bramek z rzędu (na 13:17 w 49. minuta), ale nie wykorzystali również dwóch karnych, gdyż Sulej i Fogler nie potrafili pokonać Cezarego Winklera.

Tym samym w ostatnich minutach zamiast kontrolować grę nasza drużyna musiała rozpaczliwie gonić wynik. Udało się wyrównać na 17:17 (bramka Kamil Ringwelski) i na 18:18 (Sulej), ale znów trzeba było odrabiać, gdyż Michał Chodara i Krzysztof Wojtynek zmienili rezultat na 20:18 dla rywali.

Mimo to gdańszczanie mogli jeszcze wygrać. Olęcki dwoma trafieniami doprowadzić do remisu, a nasza drużyna mogła grać w podwójnej przewadze, gdyż wykluczeni zostali Mariusz Kempys i Michał Szolc. Na 10 sekund przed końcem Sulej zdobył bramkę na 21:20.

Wydawało się, że akademikom już nic nie odbierze zwycięstwa. A jednak inaczej myślał rutynowany Wojtynek. 35-letni rozgrywający zdecydował się na rzut rozpaczy z dystansu i piłka wpadła do siatki!

Tabela po 26 kolejkach

Piłka ręczna - Orlen Superliga mężczyzn
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
9 As-Bau Śląsk Wrocław 26 10 1 15 706:747 21
10 AZS AWFiS GDAŃSK 26 9 1 16 669:709 19
11 Chrobry Głogów 26 7 3 16 670:741 17
12 Powen Zabrze 26 5 2 19 645:729 12
Tabela wprowadzona: 2010-05-02


Także w drugim meczu 26. kolejki nastąpił podział punktów. SPR Chrobry Głogów zremisował z AS-BAU Śląskiem Wrocław 28:28 (16:14). Przypomnijmy, że ekstraklasę pożegnają dwa najsłabsze zespoły, a 10. miejsce oznaczać będzie konieczność gry w barażu ze zwycięzcą dwumeczu między wicemistrzami I ligi (Vetrex Sokół Kościerzyna - Siódemka-Miedź" Legnica.

W przyszłym sezonie w ekstraklasie zagrają zwycięzcy dwóch grup I ligi piłkarze ręczni Stali Mielec i AZS AWF Gorzów, czyli drużyny, które przed rokiem... spadły z elity.

Playoff

Ćwierćfinały

Vive Targi Kielce 2
Piotrkowianin Piotrków 0
Azoty Puławy 2
Zagłębie Lubin 1
Wisła Płock 2
Nielba Wągrowiec 0
MMTS Kwidzyn 2
Traveland-Społem Olsztyn 0

Półfinały

Vive Targi Kielce 3
Azoty Puławy 0
Wisła Płock 2
MMTS Kwidzyn 0

Finał

Vive Targi Kielce


W finale play-off są szczypiorniści Vive Kielce, którzy po raz trzeci pokonali Azoty Puławy, tym razem na wyjeździe 36:23 (19:9). Natomiast w drugiej parze Wisła Płock dwukrotnie wygrała u siebie z MMTS Kwidzyn 30:28 i 30:27. Kolejny mecz odbędzie się w Kwidzynie 5 maja o godzinie 18.00, a gdy zajdzie potrzeba to te drużyny zagrają również 6 maja (Kwidzyn, 18.00) i 9 maja (Płock).
jag.

Kluby sportowe

Opinie (19)

  • Do PRAWDZIWYCH KIBICÓW

    W sobotę ostatni mecz na własnym parkiecie. POMÓŻMY DRUŻYNIE wspaniałym dopingiem! POKAŻMY CAŁEJ POLSCE, że w GDAŃSKU CHCEMY EKSTRAKLASY! Bębenki, trąbki, kołatki i głośny doping PRZEZ CAŁY MECZ! CAŁA HALA POWINNA BYĆ ZAPEŁNIONA! Do zobaczenia na meczu.

    • 2 0

  • Przyda się ten punkt z pewnością .!

    Dobrze że nie przegrali . . . .

    • 6 0

  • zgadzam się oczywiście z Twoimi słowami, chcę jeszcze wspomnieć, iż pisząc Piotrek oby tak dalej miałam na myśli Ola :) Mam nadzieję, że Śląsk będzie nasz!!

    • 5 0

  • do koleżanki wyżej! (1)

    masz racje co do Damiana i Chrapka ale nie bójmy sie powiedzieć, że ten mecz Damianowi kompletnie nie wyszedł. jeżeli chcemy iśc do przodu to musimy patrzec realnie na to co jest teraz i przyszłościowo, a nie życ tym co było. nikt im nie odbierze tego co zrobili dla klubu,a zrobili bardzo wiele, doceniamy to i dziękujemy.
    wystarczy popatrzeć na pozycje Damiana w tabeli strzelców ligi. tyle, że teraz nadszedł własnie taki czas, kiedy ponad miare oni muszą potwierdzić swoją sportową klasę i pociągnąć zespół do zwycięstwa, walczyć do ostatniej piłki. nie tak jak to było w ost.10s z Zabrzem ....

    Chrapek od kilku spotkań gra słabiej, nie prezentuje jakoś tego swojego atomowego rzutu z 2 linii, atakując strefę przeciwnika upatrzył sobie ostatnio tylko jeden kierunek ataku. nie gra nic prostopadłych wejść, które były jego siła w zeszłym sezonie, a teraz brakuje z tego bramek.gra mało kombinacyjnie, nie ma dynamiki, przez co nie daje rady minąć jeden na jeden.ma super warunki fizyczne, może więc potrzeba trochę więcej treningu siłowego w stylu rugby, zyskałby na sile i pewności siebie w starciu jeden na jeden. nie może dawać się tak zatrzymywać byle jakiemu obrońcy. to jest niepokojace i mamy nadzieję, że chwilowe bo ten chłopak ma naprawde papiery na wielkie granie, tak jak i Damian.

    wypowiedziałas sie też co do Jacka. ja uważam, ze jest doceniany. jezeli ktoś się zna na handballu, to widzi to co robi ten chłopak na parkiecie, to taki cichy przywódca zespołu. spokojny, wyważony ale za to bardzo ważny punkt obrony i rzuca ważne bramki, jak ta z Zabrzem.

    dalej Wąski - nic dodać, nic ująć. 100% procentowy walczak, podobnie jak Łysy. z obu można być zadowlonym, widać że sie dobrze uzupełniają. zawsze można na nich liczyć, będą walczyć nawet z twarzą na parkiecie.

    ja bym dopisał jeszcze o dwóch chłopakach. Robert Fogler obecnie pierwsza strzelba zespołu, wcześnej niedoceniany, grał średnio i otrzymywał jeszcze mniej szans. obecnie zdecydowanie odzyskał świeżość, ma silny i urozmaicony rzut z tyłu. niekiedy wali po firanach ale widać nie do końca leży mu ta pozycja na prawym pół. ostatni mecz mu nie wyszedł, 3 zmarnowane sytuacje i 1 karny. potem szybka ława i zero szans na poprawę w meczu z Zabrzem. moim zdaniem za szybko w tym meczu trener z niego zrezygnował. patrząc w przyszłość ma jeszcze ładnych pare lat grania, ma potencjał, myśli na parkiecie, ma warunki fizyczne. np. budując nowy zespół, trzeba wziąć go pod uwagę.

    odnalazł sie Marciniak, również z Zabrzem słabiej ale w poprzednich meczach rzucał po kilka bramek, szybki w kontrataku. może nie tak jak Ćwikła ale na reszcie zaczął stwarzać jakies zagrożenie z prawej flanki. stał się mniej bojaźliwy, uwierzył we własne mozliwości i to chyba wystarczyło, żeby zaczął grać.

    jeszcze co do meczu z Zabrzem, to dobrze pokazał sie Olo, w trudnych momentach pociagnął zespół. musi tak grac w każdym meczu.
    reszta zdecydowanie poniżej możliwości i oczekiwań kibiców. szczególnie Bednarek i bramka. po takim meczu jak z Chrobrym Zimek sam sobie zdecydowanie podniósł poprzeczkę.
    pozdrawiam!

    • 4 0

    • Do Warriora

      Chrapek rzeczywiście w tym sezonie gra słabiej, ale przed meczem z Głogowem przeszedł anginę, nie trenował cały tydzień, a mecz zagrał na własne życzenie. Dał z siebie 200% normy! Z Zabrzem zabrakło chyba zdrowia, ale gdzie był Bednarek? Zaś co do Ola, to kolejny raz udowadnia swoją grą, że jest bardzo potrzebny zespołowi. W zeszłym roku w meczach z MMTS też ciągnął grę. Gdy ma poparcie trenera gra na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że do końca chłopcy zagrają na MAXA izagrają w przyszłym roku w ekstraklasie! Pomóżmy im dopingiem w meczu ze Śląskiem!

      • 2 0

  • a ja chciałam wspomnieć, iż Damian Kostrzewa nie raz uratował drużynę z opałów, jeden mecz niczego nie zmieni w ocenie prawdziwych kibiców! Wąski zawsze pokazuje 100% zaangażowania i piłkę rzuci nawet jak bramki nie widzi z pozycji leżącej :) Jacek powinien bardziej być doceniony za wspaniałą robotę, którą odwala w obronie przede wszystkim. Piotrek oby tak dalej.

    • 8 0

  • a ja napiszę tak!

    to ile osób przyszło to mam akurat w d..ie! moge sam stac na trybunie i dopingować, czy to bedzie mecz o złoto czy o spadek. nie potrzebujemy popleczników i kibiców sukcesu. oni niech myślą za siebie. jestem wiernym kibicem, bo wierze w drużynę do końca, bez względu na to ile osób przyjdzie na mecz. to jest wierność.

    • 7 1

  • co do wiernosci to bylo widac wczoraj

    150 osob gora ludzi przyszlo do hali

    • 3 2

  • so jest sport, poczekajmy do końca sezonu!!! tacy z Was wierni Kibice?!

    • 4 1

  • Spadamy jak nic

    i wygrana ze Slaskiem nic nie pomoze
    bo wroclaw konczy z Powenem i wygra
    a nam Glogow lomot spusci wiekszy niz 3 bramki

    • 0 7

  • (1)

    moze oceny dawali im ci co nawet nie byli n ameczu. kibice internetowi. rozumiem sympatie do niektórych zawodników ale oceny dajemy na gre w konkretnym spotkaniu. no i nie bójmy sie napisać, ze Kostrzewa wczoraj słabo, nie wspomnę juz o Chrapkowkim, który od kilkiu spotkań ma jakąś dziwna zapaść, nic nie straszy rzutem z 2 linii. przecież to był nasza największa bron w zeszłym sezonie.
    jak nic wczoraj zespoł do walki poiciagnął "cichy przywódca' - J. Sulej, Olo i Wąski, dobrze tez Łysy wypadł na zmianie.reszta ponizej mozliwości i oczekiwań ledwo na mierną.

    • 3 0

    • ci najlepsi

      myslali sa juz po wakacjach i to bynajmniej nie w Gdansku

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane