- 1 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (243 opinie) LIVE!
- 2 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (110 opinii)
- 3 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 4 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (81 opinii)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (101 opinii)
Rugbiści Lechii zastopowali Arkę
Rugbiści Lechii wygrali w derbach Trójmiasta z Arką 13:9 (5:6). Tym samym gdańszczanie zostali nowymi liderami ekstraligi oraz przerwali zwycięski marsz gdynian po krajowych boiskach. Ze zwycięstwa w pierwszym spotkaniu po powrocie na stadion przy ul. Jana z Kolna cieszyło się Ogniwo. Sopocianie pokonali Skrę Warszawa 36:19 (24:7).
Lechia Grzegorz Buczek 5, Piotr Piszczek 5, Patryk Narwojsz 3
Arka: Szymon Sirocki 9
LECHIA: Kaszuba, Buczek (60 Wenta), Witoszyński - Nowak, Lademann - Płoński (66 Kacprzak), Płonka, Wantoch-Rekowski (62 Olszewski) - Piszczek - Janeczko (40 Wilczuk) - Narwojsz, Rokicki, Bracik, Robert Kwiatkowski, Jurkowski
ARKA: Bartkowiak, Wojaczek, Bysewski - Podolski, Grabowski (21 Zdunek) - Rafał Kwiatkowski, Raszpunda (50 Korbolewski), P.Dąbrowski - Szostek - Stępień (55 Simionkowski) - Rakowski, Szrejber, Zaradzki, Plichta - Sirocki
Dla Arki to pierwsza przegrana od 11 października 2014 roku, gdy również w meczu derbowym uległa Ogniwu w Sopocie 23:25. Co ciekawe zwycięska passa "Buldogów" zaczęła się 25 października od wygranej nad Lechią w Gdyni 32:11. W liczącej 15 wygranych z rzędu serii podopieczni Macieja Stachury aż cztery razy ogrywali gdańskie Lwy.
Podopieczni Pawła Lipkowskiego przed meczem "postraszyli" mistrzów Polski, awizując grę Henry Bryce'a. Ostatecznie jednak rugbista z Samoa nie dojechał do Gdańska.
- Wytłumaczył się kontuzją. Jednak nie mogło być tak, aby jego nieobecność zniweczyła naszą taktykę na ten mecz. Założyliśmy sobie dobrą grę w defensywie, nie pozwolenie Arce na atakowanie szeroko oraz przeciwstawienie się ostatnio bardzo dobremu maulowi rywali. Ta konsekwentna realizacja założeń taktycznych dała nam wygraną - podkreśla gdański szkoleniowiec.
Długo mecz toczył się przy prowadzeniu Arki. Po karnych Szymona Sirockiego goście rozpoczęli od prowadzenia 6:0, a po przerwie mieli jeszcze przewagę 9:5. "Buldogi" nie utrzymali korzystnego wyniku, gdyż nie potrafili tego dnia zdobyć żadnego prowadzenia. Już nawet w samej końcówce maul przyjezdnych załamał się tuż przed celem.
- Był to mecz walki, bardzo wyrównany z dużą liczbą obron. I właśnie defensywa była kluczem do wygranej. Nie pozwoliliśmy Arce zdobyć przyłożenia, a sami wykorzystaliśmy dwie z pięciu ku temu okazji - dodaje trener Lipkowski.
Pierwszą "piątkę" gospodarze zdobyli w doliczonym czasie pierwszej połowy, choć już wcześniej niewiele brakowało, by przyłożyć Markowi Płonce czy Rafałowi Janeczce. Na pole punktowe rywali po kilku karnych i przegrupowaniach udało się wedrzeć młynowi, a punkty zapisano Grzegorzowi Buczkowi.
Jednak nie było komu kopnąć z podwyższenia. Chwilę wcześniej boisko musiał opuścić Janeczko, który nabawił się urazu kolana. Dopiero w drugiej połowie Lechia znalazła egzekutora. Na około 20 minut przed końcem gry z karnego trafił Patryk Narwojsz, który kilka lat temu był podstawowym kopaczem i w Lechii, i jeszcze wcześniej w Pruszczu Gdańskim.
Wówczas Lechia poprawiła rezultat na 13:9. Natomiast po raz pierwszy w tym meczu gdańszczanie objęli prowadzenie (10:9) po przyłożeniu Piotra Piszczka.
Arka nie do końca potrafiła wykorzystać to, że zwłaszcza przed przerwą otrzymywała od Lechii sporo karnych, które pozwalały albo kopać na słupy, albo grać nogą w aut, by zyskać teren. Widać było brak kontuzjowanego Dawida Banaszka, który ma dolegliwości pleców.
Ponadto już w pierwszej połowie trener Stachura musiał zmienić ustawienie drugiej linii. Z urazem szczęki boisko musiał opuścił reprezentant Ukrainy, Władysław Grabowski.
Za zwycięstwo Lechia zarobiła 4 punkty, a Arce na pocieszenie pozostał punkt. Tym samym doszło do zmiany lidera ekstraligi.
Kibice oceniają
Drew Pal 2 Lechia Rugby
-
Paweł Lipkowski (Trener)4.64 (42 oceny)
-
4.28 (47 ocen)
-
4.25 (44 oceny)
Arka Rugby
Ogniwo Sopot
Ogniwo zagrało przy ul. Jana z Kolna po raz pierwszy od blisko roku. Na stadionie, który przeszedł modernizację, sopocianie nie zawiedli. Pewnie pokonali Skrę Warszawa, choć to goście już w 3. minucie objęli prowadzenie 7:0. Na konto podopiecznych Karola Czyża trafiło pięć punktów, a potrzebne do bonusa cztery przyłożenia zdobyli już do przerwy.
Punkty zdobyli
OGNIWO:Robert Graban 5, Mateusz Mrowca 5, Grzegorz Szczepański 5, Marek Przychocki 5, Sławosz Hodura 5, Roman Żuk 5, Wojciech Piotrowicz 4, Łukasz Szablewski 2
Skra: Marcin Maciejwski 5, Michał Droszcz 5, Paweł Grajewski 5, Łukasz Ślusarczyk 4
OGNIWO: Wojtkuński (44 Pionk), Karol (41 Rau), Wilczuk - Mokrecow (64 Iwańczuk), Anuszkiewicz (63 Irla) - Graban (70 Zając), Rogowski (68 Lenkiwskij), Powała-Niedźwiecki - Szablewski - Piotrowicz - Mrowca, Szczepański, Przychocki (64 Pogorzelski), Hodura - Żuk
Na 4,5 godziny przed spotkaniem rugbiści Ogniwa przemaszerowali przez popularny "Monciak", by zaprosić na swoje mecze spacerowiczów. Następnie zaprezentowali się kibicom na molo. Potem zjedli wspólny obiad i byli gotowi do ponownie inauguracji domowego boiska.
- Na mecz przyszło około 500 osób. Na większą frekwencję liczymy, gdy odbędzie się oficjalne otwarcie stadionu. Ta uroczystość zaplanowana jest na 26 września na godzinę 15, a będzie połączona z nadaniem jednej z pobliskich obiektowi ulic imienia Waldemara Zajczonko. To były rugbista Ogniwa, który został zastrzelony w Gdyni w Grudniu 1970 roku - informuje Bartosz Olszewski, dyrektor sopockiego klubu.
W spotkaniu ze Skrą gospodarze kontrolowali grę z wyjątkiem pierwszych minut każdej z połów. Zarówno pierwszą jak i drugą część gry to stołeczna drużyna otwierała przyłożeniem.
Hasło do odrabiania strat dał Marek Przychocki, który zaliczył pierwszą z sześciu tego dnia "piątek" dla Ogniwa. Natomiast po przyłożeniu Grzegorza Szczepańskiego i podwyższeniu Łukasza Szablewskiego sopocianie po raz pierwszy objęli prowadzenie 12:7. Jeszcze przed przerwą podwoili ten dorobek.
Druga połowa była remisowa. Miejscowi nie forosowali już tempa, świadomi, że mają w kieszeni zwycięstwo za pięć punktów. Zadania nie ułatwiały im także 10-minutowe wykluczenia. Po żółtych kartach na ten czas drużynę osłabiali: Łukasz Anuszkiewicz i Igor Lenkiwskij.
Typowanie wyników
Jak typowano
98% | 265 typowań | OGNIWO Sopot | |
0% | 0 typowań | REMIS | |
2% | 5 typowań | Skra Warszawa |
Jak typowano
33% | 84 typowania | LECHIA Gdańsk | |
1% | 3 typowania | REMIS | |
66% | 166 typowań | ARKA Gdynia |
Tabela po 3 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lechia Gdańsk | 3 | 3 | 0 | 0 | 121:46 | 14 |
2 | Pogoń Siedlce | 3 | 3 | 0 | 0 | 89:43 | 14 |
3 | Arka Gdynia | 3 | 2 | 0 | 1 | 115:33 | 11 |
4 | Ogniwo Sopot | 3 | 2 | 0 | 1 | 83:53 | 11 |
3 | Budowlani Łódź | 3 | 2 | 0 | 1 | 71:75 | 10 |
6 | Skra Warszawa | 3 | 0 | 0 | 3 | 50:114 | 0 |
7 | Posnania | 3 | 0 | 0 | 3 | 36:116 | 0 |
8 | Orkan Sochaczew | 3 | 0 | 0 | 3 | 42:127 | 0 |
Wyniki 3 kolejki
- LECHIA GDAŃSK - ARKA GDYNIA 13:9 (5:6)
- OGNIWO SOPOT - Skra Warszawa 36:19 (24:7)
- Orkan Sochaczew - Pogoń Siedlce 12:41 (0:15)
- Budowlani Łódź - Posnania 30:17 (20:3)
Kluby sportowe
Opinie (80) 8 zablokowanych
-
2015-09-05 14:35
Rewelacyjne widowisko zepsute przez sędziów
Na jego poziom sportowy złożyła się przede wszystkim świetna postawa rugbistów Lechii, którzy zastosowali swoich przeciwników z Arki w praktycznie każdym elementem gry. Niestety, mecz został zepsuty przez sędziowskie trio. Arbitrzy w żenujący momentami robili wszystko by pomóc Gdynianom w odniesieniu zwycięstwa. Mam nadzieję, że za tego typu styl ssędziowania poniosą konsekwencje.
- 39 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.