- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (205 opinii)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (22 opinie)
- 3 Żużel odwołany 5 minut przed startem (147 opinii)
- 4 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 5 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (15 opinii)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
PZM nie może pomóc Wybrzeżu
Energa Wybrzeże - żużel
Polski Związek Motorowy nie będzie ingerował w negocjacje pomiędzy żużlowym Wybrzeżem, a zawodnikami, którym klub zalega z wypłatami. - To ich wewnętrzna sprawa i możemy tylko liczyć na to, że do piątku dojdzie pomiędzy nimi do porozumienia. Według mojej wiedzy, jeśli ugody zostaną zawarte, klub nie będzie miał problemów z uzyskaniem licencji na starty w II lidze - mówi prezes okręgowego zarządu PZM Lesław Orski. Na to jednak na razie się nie zanosi, gdyż Robert Miśkowiak, Artur Mroczka, Dawid Stachyra i Leon Madsen deklarują, iż otrzymanie oferty ich nie satysfakcjonują.
ZOBACZ JAKIE UGODY OFERUJE WYBRZEŻE SWOIM WIERZYCIELOM
Przypomnijmy, że stowarzyszenie GKŻ Wybrzeże w piątek spotkało się z odmową przyznania licencji na starty w najniższej klasie żużlowych rozgrywkowej w sezonie 2015. Komisja licencyjna PZM nie przedstawiła uzasadnienia decyzji, jednak nie była ona zaskoczeniem, gdyż klub wciąż nie porozumiał się w sprawie zadłużeń wobec zawodników. Ugód wciąż nie podpisali: Robert Miśkowiak, Artur Mroczka, Dawid Stachyra i Leon Madsen.
GDAŃSKI ŻUŻEL BEZ LICENCJI NA II LIGĘ
Troskę o sytuację Wybrzeża wyraził prezes okręgowego zarządu Polskiego Związku Motorowego Lesław Orski. Przyznaje jednak, że o dalszej przyszłości gdańskiego żużla zadecydować mogą jedynie zawodnicy.
- Jako okręg staramy się zawalczyć o poprawę sytuacji gdańskiego klubu. Jestem po spotkaniach z władzami miasta, dowiadywałem się też jak wygląda sprawa Wybrzeża od strony centralnych władz związku. Nie zamierza jednak on ingerować w negocjacje pomiędzy klubem a zawodnikami. Otrzymałem za to zapewnienie, że jeśli tylko ugody zostaną zawarte, stowarzyszenie nie będzie miało problemów z otrzymaniem licencji - wyjaśnia Orski.
Zdaniem prezesa okręgowego zarządu PZM, żużlowcy mają prawo być zażenowani propozycjami, które opiewają na uregulowanie zaledwie 30 procent zaległości i to w 3-letnich ratach. Jeśli jednak je odrzucą, pozostanie im jedynie dochodzenie swoich pieniędzy przed sądem.
- Mam nadzieję, że uda się przekonać zawodników do porozumienia. Tadeusz Zdunek operuje realnymi kwotami i jest gwarantem spłat. To nie on ponosi odpowiedzialność za zadłużenie, a wykazuje się stuprocentowym zaangażowaniem i wykłada spore środki by ratować klub. Myślę, że w tej chwili to jedyna osoba, która może temu podołać. To się jednak nie uda, jeśli zawodnicy nie pójdą na kompromis. Sport żużlowy jest ukochany przez gdańszczan i trudno sobie wyobrazić, by go tutaj zabrakło. Tym bardziej, że miasto jest skłonne go wspierać nawet w II lidze, gdzie rywalizacja wcale nie musi być mniej ciekawa od tej w najwyższej klasie rozgrywkowej - kończy Lesław Orski.
Posiedzenie komisji licencyjnej zaplanowano na piątek. Tego dnia mają zapaść ostateczne decyzje w sprawie uprawnień dla drużyn zgłaszających się do żużlowych rozgrywek.
Kluby sportowe
Opinie (93)
-
2014-12-10 20:59
ALE JANUSZ!
- 1 3
-
2014-12-18 19:10
Wstydu pan nie masz
Pan Orski to wszędzie się przyklei gdzie jest trochę kasy do wzięcia,radny w Sopocie, "organizator" tego corocznego hałasu w Sopocie, na dodatek prezes Pomorskiego PZM.Gdzie jeszcze jest chociaz drobna kasa.Z mojej uczciwości nie będę pisał o pana rodzinie.
- 0 0
-
2014-12-22 21:19
Orski pewni zazadal 3 tys zl za wypowiedz dla portalu.
Znajac p. Orskiego i jego zachlannosc to chial zarobic na wywiadzie. Za umieszczenie zdjecia extra kase. Pewnie nawet rodzinie kaze placic za przebywanie z nimi...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.