- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (49 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (70 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (68 opinii)
- 4 Świetny Brennan, ale wygrali koledzy (33 opinie)
- 5 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 6 Karatecy na medale MP (3 opinie)
PŚ młodych florecistów
25 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
Gdańscy floreciści spasowali. W młodzieżowym Pucharze Świata w tym sezonie wezmą udział już tylko raz. Jeszcze niedawno Krzysztof Pietrusiak chciał zdobyć główne trofeum. Później przyszła kontuzja... O wysokie miejsca w końcowej klasyfikacji nadal walczą stołeczni akademicy. W Kairze Łukasz Mandes i Michał Majewski stanęli na najniższym stopniu podium.
Do Egiptu, gdzie wyniki nie były zaliczane do krajowego rankingu, Pietrusiak miał pojechać, gdyby walczył o puchar. Szanse zaprzepaścił wcześniej, a zatem został w domu. Tej szansy na dobre miejsca nie zamarnowali warszawianie. Pojedynkując się z zaledwie 28 konkurentami przebili się aż do półfinałów. Tutaj czekali najlepsi zawodnicy pucharowego cyklu. Mandes przegrał z Andreą Baldinim 5:15, a Majewski uległ Moritzowi Hinterseerowi 6:15. W finale Włoch pokonał Austriaka 15:11. I taka jest też kolejność w klasyfikacji generalnej.
Klasyfikacja:
1. Baldini 156 punktów,
2. Hinterseer 138,
6. Majewski 90.
- Do zakończenia rywalizacji pozostały trzy turnieje. Gdańszczanie pojadą tylko do Niemiec. Warszawianie planują start i w Niemczech, i w Portugalii. Trzecie zawody, które przed rokiem zostały odwołane z uwagi na sytuację polityczną, mają być w Izraelu. Na dwóch pierwszych miejscach raczej już nic się nie zmieni, ale o trzecie może powalczyć któryś z Polaków. Szkoda, że nie z Gdańska. Dla nas w tej kategorii był to nieudany sezon. Nawet gdyby Pietrusiak wygrał w Niemczech, a potem został mistrzem Polski, to będzie miał za mało punktów, aby zakwalifikować się do reprezentacji Polski na mistrzostwa świata - ocenia Ryszard Sobczak, prezes Sietom AZS AWFiS Gdańsk.
Do Egiptu, gdzie wyniki nie były zaliczane do krajowego rankingu, Pietrusiak miał pojechać, gdyby walczył o puchar. Szanse zaprzepaścił wcześniej, a zatem został w domu. Tej szansy na dobre miejsca nie zamarnowali warszawianie. Pojedynkując się z zaledwie 28 konkurentami przebili się aż do półfinałów. Tutaj czekali najlepsi zawodnicy pucharowego cyklu. Mandes przegrał z Andreą Baldinim 5:15, a Majewski uległ Moritzowi Hinterseerowi 6:15. W finale Włoch pokonał Austriaka 15:11. I taka jest też kolejność w klasyfikacji generalnej.
Klasyfikacja:
1. Baldini 156 punktów,
2. Hinterseer 138,
6. Majewski 90.
- Do zakończenia rywalizacji pozostały trzy turnieje. Gdańszczanie pojadą tylko do Niemiec. Warszawianie planują start i w Niemczech, i w Portugalii. Trzecie zawody, które przed rokiem zostały odwołane z uwagi na sytuację polityczną, mają być w Izraelu. Na dwóch pierwszych miejscach raczej już nic się nie zmieni, ale o trzecie może powalczyć któryś z Polaków. Szkoda, że nie z Gdańska. Dla nas w tej kategorii był to nieudany sezon. Nawet gdyby Pietrusiak wygrał w Niemczech, a potem został mistrzem Polski, to będzie miał za mało punktów, aby zakwalifikować się do reprezentacji Polski na mistrzostwa świata - ocenia Ryszard Sobczak, prezes Sietom AZS AWFiS Gdańsk.
Opinie (2)
-
2004-02-26 22:11
hmm
Niezle z nimi pojechali-no coz bywa:P
- 0 0
-
2004-03-01 22:21
ostatniio coraz czesciej tak BYWA przynajmniej ne beda sie uwazac za najlepszych! zobaczymy jak bedzie na miistrzostwach
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.