- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (103 opinie) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (63 opinie)
- 3 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (9 opinii)
- 5 Żużlowcy zremisowali w Poznaniu (204 opinie) LIVE!
- 6 Lechia przegrała. Święto odłożone (268 opinii) LIVE!
Padł ostatni bastion
Drew Pal 2 Lechia Rugby
Punkty: Rafał Kwiatkowski 5, Rafał Sajur 5, Andrzej Potarowicz 5 - Tomasz Grodecki 19, Krzysztof Hotowski 15, Maciej Maciejewski 5.
LECHIA: Urbanowicz, Marciniak (20 Klusek), Zieniuk - Sienkiewicz, Jastrząb - Sajur, Doroszkiewicz (78 Płonka), Kochański (55 Zaniewski) - Lenartowicz (60 Piszczek) - Szablewski, Kwiatkowski, Śliwiński (41 Potarowicz), Grebasz, Hedesz - Fedde (41 Latopolski).
Gospodarze rozpoczęli fatalnie. Już po 10 minutach przegrywali 0:14. Co prawda w akcji, która dała gościom pierwsze przyłożenie, można było dopatrzyć się podania do przodu, ale gdańszczanie przegrywali nie przez sędziego, ale własną niefrasobliwość. Przy drugiej "piątce" na przykład Krzysztof Zając przekopnął nad nimi piłkę, a na polu punktowym najszybciej dopadł jej Hotowski.
Gdy Lechia wreszcie przystąpiła do odrabiania strat okazało się, że jej młyn wcale nie jest silniejszy od łódzkiego. Przynajmniej ten dyktowany. W 24. minucie miejscowi trzykrotnie w dogodnej odległości do oddania kopu zdobywali rzut karny. Ale zanim uderzył za trzy punkty Kwiatkowski, spróbowali dwukrotnie przepchnąć rywali na ich pole. Bez rezultatu. Zapewne brakowało Dariusza Marciniaka, który z powodu urazu nie dokończył gry.
Punktami pachniało po solowych rajdach Janusza Urbanowicza i Kwiatkowskiego, ale zabrakło kontynuacji, gdyż partnerzy gdańszczan zostali daleko z tytłu. Co gorsza tuż przed przerwą żółtą kartkę zarobił Rafał Kochański, a grając w osłabieniu na własnym przedpolu pogubił się Tomasz Fedde. Gdański obrońca kopnął w aut praktycznie w tym samym miejscu, na wysokości którego stał. Rywale rozegrali aut z wyniesieniem Macieja Brażuka, a następnie przekazali piłkę atakowi. Gdy zarobili karnego niespełna 20 metrów na wprost słupów, nie szarpali się. Poprosili o próbę, a Grodecki celnie kopnął.
Po przerwie Stanisław Zieliński dał szansę dwóm nowym zawodnikom i jeden z nich zdobył punkty. Ale Potarowicz zapisał "piatkę" już wówczas, gdy było po meczu, gdyż łodzianie prowadzili 39:8!
Wprawdzie nadzieje gdańszczanom na korzystny rezultat tuż po zmianie stron przywrócił młyn i efektowne przyłożenie Sajura (szkoda że dw apunkty przepadły po podwyższenie Kwiatkowskiego trafiło w słupek), ale w 57. minucie oddali punkty rywalom na własne życzenie. Niedokładne podanie gdańszczan na połowie przyjezdnych przejął Hotowski. Nikt popularnego "Bolka" już nie dogonił...
-Przegrywali już wszyscy przeciwnicy, zatem można było się spodziewać, że kolej przyjdzie i na nas. Zespół zapomniał dzisiaj o taktyce. Każdy chciał wygrać po swojemu, a to tylko dało chaos na boisku. Przede wszystkim za dużo błędów popełnił atak. Brakowało szarż w obronie - ocenił gdański szkoleniowiec.
O pozostałych meczach szóstej kolejki czytaj w artykule "Ze zmiennym szczęściem"
Kluby sportowe
Opinie (43)
-
2005-10-01 20:55
No bo Lechia to ku....
i trzeba lać ja gdzie wlezie!!!!
- 0 0
-
2005-10-01 21:46
WIELKIE SŁOWA ZIELIŃSKIEGO!!!!!
CHYBA PO RAZ KOLEJNY MI ZAUFANO - PO FOLCU
SPRAWIEDLIWOŚCI STAŁO SIĘ ZADOŚĆ - PO LUBLINIE
PRZETARCIE PRZED SILNIEJSZYMI - PO JUWENI
DLA OLEJA - PO POSNANII
CIEKAWE CO "TRENER ZIELIŃSKI " NAPISZE PO ŁODZI.
CIEKAWE CZY ZAWODNICY LECHII OTRZYMAJA OBIECANE STYPENDIA.
NIESTETY FART ZIELIŃSKIEGO JUŻ DOBIEGŁ KOŃCA I MOŻE ZARZĄD I ZAWODNICY ZROZUMIEJĄ RÓŻNICĘ GRY LECHII Z PŁONKĄ I Z ZIELIŃSKIM.
LECHIA NIE GRA LEPIEJ TYLKO MIAŁA DO DZISIAJ - POWTARZAM DO DZISIAJ FARTA I DLATEGO WYGRAŁA 5 MECZÓW.
ŁÓDŹ OBNAŻYŁA WSZYSTKIE BRAKI LECHII A NIEWIELE BRAKOWAŁO POSNANIA BY TO UCZYNIŁA TYDZIEŃ WCZEŚNIEJ.
TYLKO WTEDY MOŻNA BY ZWALIĆ WINĘ NA MECZ WYJAZDOWY ITD.
a TERAZ NA CO??? PANIE ZIELIŃSKI
TWÓJ FART SIĘ SKOŃCZYŁ.
ZA TYDZIEŃ ARKA I BĘDZIE PODOBNIE.CZYM SIĘ WÓWCZAS WYTŁUMACZYSZ???- 0 0
-
2005-10-02 10:14
no jakto czym
na boisku grał... Marek Płonka, to on zawinił
- 0 0
-
2005-10-02 10:16
to jego syn idioto...
- 0 0
-
2005-10-02 10:19
tylko nie idiotą
I co z tego, że syn... Za winy ojców odpowiadają synowie i to kilka pokoleń wstecz. Nie wiedziałes o tym cymbalisto
- 0 0
-
2005-10-02 10:19
A Staszek jest cool!!!!!!
- 0 0
-
2005-10-02 10:44
Hotowski
Trzy piątki zdobył KRZYSZTOF HOTOWSKI
- 0 0
-
2005-10-02 11:18
tylko lechia
koledzy od jaja poprostu zapomnieli jak wyglada szarza. to byl mecz totalnej indolencji w wykonaniu lechii, jedyne dobre posuniecie to zmiana taktyki i wejscie potara i kojaka. gra noga na wybiegany zespół z lodzi dzialala jak plachta na byka a przy braku zaangazowania 3 linii lechii obrona byla dziurawa jak ser i to szwajcar smierdzacy. widac lodz odrobila lekcje i przed hitem kolejki popracowali z wiejskim, a stasiu ciagle to samo, tylko zespol ma zadyche. brak przyspieszenia, na 9 dwa slonie bez ruchu i taktyka bez zmian. az tu trach, i porazka...
- 0 0
-
2005-10-02 11:48
takie pytanie
a jak Arka w Sochaczewie?
- 0 0
-
2005-10-02 13:24
narazie Arka wygrywa 24-0 !!!!!!!!!!!!!!do 25 minuty
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.