- 1 Lechia zostanie z jednym młodzieżowcem? (50 opinii)
- 2 IV Liga. Jaguar o awans do końca (19 opinii)
- 3 Żużlowcy Wybrzeża rozbici w Krośnie (206 opinii) LIVE!
- 4 Trefl po złoto i rekord frekwencji (19 opinii) LIVE!
- 5 Lechia na 2. miejscu, Arka czwarta (81 opinii)
- 6 Lekkoatletyczny weekend. Dwa mityngi (1 opinia)
Parami do zwycięstwa
Energa Wybrzeże - żużel
Patrząc na pierwsze biegi kibice przecierali oczy ze zdziwienia. Sytuacja na torze wyglądała tak, jakby to zielonogórzanom bardziej potrzebne były punkty i bardziej zależało im na zwycięstwie. Zawodziła zwłaszcza para Kai Laukkanen-Tomasz Cieślewicz, która dwukrotnie przegrała 1:5. - Po pierwszych startach może nie straciłem wiary, ale nie mogłem zrozumieć, co się dzieje z chłopakami - przyznał trener Grzegorz Dzikowski. - Mieliśmy trochę problemów z torem. Trenowaliśmy na bardziej przyczepnym. Podczas meczu był zbyt twardy i trochę to potrwało, zanim zawodnicy się dopasowali. Informacje o wyniku z Leszna miałem na bieżąco, ale uznałem, że nie należy podawać drużynie końcowego wyniku. Chłopcy mogliby się jeszcze bardziej spiąć. Co do Adama, to zawsze mówiłem, że to dobry zawodnik. Z wahań formy powinnien sam się tłumaczyć. Uważam, że stać go na punktowanie - tak jak w niedzielę - w każdym meczu - dodał szkoleniowiec gdańszczan.
Czarnym koniem w ekipie Lotosu był Adam Fajfer. - Całe szczęście, że ten mecz tak się skończył - ocenił wychowanek Startu Gniezno. - Zawsze, gdy sytuacja staje się podbramkowa, znajdują się środki na remont motocykli. Mogę wtedy pojechać. Gdyby od początku były inwestycje, to mógłbym jeździć równie skutecznie przez cały sezon. Jeździliśmy parowo. Na torze trzeba patrzeć na kolegę z drużyny. Jeśli jest szybszy, nie można go blokować. W lidze nie jeździ się indywidualnie. Ważny jest interes drużyny. Zaczęliśmy niezbyt dobrze, ale trzeba wierzyć do końca w zwycięstwo. Do Leszna pojedziemy powalczyć. Jeśli wszyscy pojadą tak jak przeciwko ZKŻ, to jest szansa na wygraną. Trzeba tylko dopilnować, żeby silniki były wyremontowane - dodał "Faja".
Najlepszy występ w barwach Lotosu zanotował Robert Kościecha. - Początek meczu nie wyglądał dobrze - przyznał "Kostek". - Dopiero po kilku biegach dopasowaliśmy się do warunków torowych. Zawsze chcemy jeździć parowo, ale nie zawsze są odpowiednie warunki. W niedzielę tor na całej szerokości był taki sam, co sprzyja jeździe parą. Dopiero po meczu dowiedziałem się, że Unia wygrała z Polonią. W trakcie spotkania nie chciałem się dekoncentrować. Od kilku kolejek jadę wreszcie tak, jakbym chciał i jakby chcieli kibice. Zdaję sobie sprawę z tego, że na początku sezonu działacze byli niezadowoleni z mojej postawy. Było to wynikiem zmiany mechanika. Trochę czasu zajęło nam dojście do ładu ze sprzętem. Teraz jest w porządku. Mam nadzieję, że w takiej dyspozycji będę do końca sezonu. Jesteśmy w lepszej sytuacji niż Polonia, ale nie możemy lekceważyć pilan. Jestem optymistą i liczę, że rozstrzygniemy to spotkanie na swoją korzyść - zakończył "Kostek".
Mniej punktów niż zazwyczaj zdobył Tomasz Chrzanowski. - Trochę zeszło z nas powietrze, gdy słabiej w pierwszych biegach pojechali obcokrajowcy - stwierdził lider Lotosu. - Słabszy początek był kwestią dogrania sprzętu. Tor był zbyt twardy. Byliśmy przygotowani na bardziej przyczepną nawierzchnię. Miałem zbyt silne motocykle. Udało mi się wygrać jeden wyścig gdy było jeszcze w miarę przyczepnie. W tym meczu najważniejsze było zwycięstwo. Dlatego w biegu siódmym asekurowałem Mirka Giżyckiego. Trudno przewidzieć, jak będzie w Lesznie. Decydujące będzie spotkanie na naszym torze z Polonią. Wierzę, że rozstrzygniemy je na naszą korzyść - dodał "Chrzanik".
Goście przegrali, ale napędzieli Lotosowi strachu. Po raz kolejny w drugim etapie rozgrywek dobrze wypadł Grzegorz Kłopot. - Początek mieliśmy dobry, potem było gorzej. Na plus gdańszczanom trzeba zaliczyć to, że się nie załamali po słabym początku i w drugiej części meczu zdołali wywalczyć zwycięstwo. Przyjechaliśmy z nadzieją na wygraną, ale kilka "oczek" nam uciekło. Postaramy się wygrać w Pile - powiedział zielonogórzanin.
Kluby sportowe
Opinie (21)
-
2003-09-09 00:04
Niech sie taraja w pile a my sie postaramy w lesznie (-: (-:
- 0 0
-
2003-09-09 08:49
ja pierdziele
jak dzikowski to idota mówi że adam to dobry zawodnik a jeszcze nie dawno miało go w dupie !
A no i jeszcze jedno Kosciecha niemiał dzisiaj swojego najlepszego występu w barwach Lotosu
Sie pan tomaszu pomylił
wpadka !
:)))- 0 0
-
2003-09-09 08:53
No,no chłopaki pokazali kto jeżdzi najlepiej w Gdańsku
Patrzac co na poczaątku wyrabiali Kai i Cielak mozna było powiedzieć, że przegramy jednak nie zawiódł zawsze uwielbiny Faja. Mam nadzieje, że jeśli takim składem jak z Piłą zaprezentuje się zespół z Leszna mamy szanse na zwycięstwo, oby tylko Marek wyzdrowiał ŻYCZE MU TEGO... No to panowie do zobaczenia w Lesznie na zwycięstwo...
- 0 0
-
2003-09-09 09:12
Cielaczki...
Marek z Tomkiem podobno się zawinęli z Gdańska,może to ktoś potwierdzić?
- 0 0
-
2003-09-09 10:30
teraz sa w seksji brydzowej
- 0 0
-
2003-09-09 12:52
Trener nikogo nigdy nie skreślał tylko jeśli zawodnik nie punktuje musi niestety ustąpić innemu zawodnikowi który bedzie robił punkty tak było w przypadku Faji a jedynym g...... jest tu polny który broni ciągle cielaków i pisze im usprawiedliwienia i oczernia sekcje i trenera
- 0 0
-
2003-09-09 15:58
mareczek
mareczek to palant i symulant niech pakują nuty z gdańska razem z tomaszkiem.FRAJERSTWO...
- 0 0
-
2003-09-09 16:28
do Kibica
wiadomo, że jak zawodnikowi idzie gorzej to trzeba dać szansę innemu, ale nie pamiętasz jak po tym gdy Fajfer skarżył się na sprzęt i dawał ciała w lidze to dziki mieszał go z błotem!!! a teraz twierdzi że "zawsze" wiedział że to dobry zawodnik, do do kur*** nędzy nie można było jakoś zmobilizować, podejść do formeli żeby dał na sprzęt? a nie mieszać z błotem i wyzywać od cieniasów!
- 0 0
-
2003-09-09 17:41
Fenix ty de..... Fajfer ma kontrakt amatorski i zapewniono mu dwa nowe motocykle jakie chciał tylko i kasa na sprzęt jest tylko jesli taki cielak kradnie motocykle i wywozi je to co zrobić sponsor osrożnie daje kase
- 0 0
-
2003-09-09 18:17
już nie pamiętacie jak (nie powiem kto bo znowu się nie ukaże moja opinia)...
obiecał (-li) Faji sprzęt gdy zdobędzie 10 pkt. w meczu? a nie miał na czym jechać i zbytnio nie mial takiej możliwości...
a druga rzecz: może lepiej wyglądała jazda parami w ostatnią niedzielę, ale mimo to ja odniosłem wrażenie (mma nadzieję, że się mylę) że Tomek Cielak wręcz blokował jadącego za nim Kaja L.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.