• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piąte z rzędu zwycięstwo gdyńskich futbolistów

ras.
21 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Seahawks wygrali piąte spotkanie z rzędu i na trzy mecze przed końcem sezonu zasadniczego prowadzą w tabeli Topligi. Seahawks wygrali piąte spotkanie z rzędu i na trzy mecze przed końcem sezonu zasadniczego prowadzą w tabeli Topligi.

Seahawks Gdynia pewnie pokonali na Narodowym Stadionie Rugby AZS Silesia Rebels 61:19 (21:7, 20:6, 13:6, 7:0) w meczu 7. kolejki Topligi futbolu amerykańskiego. Jastrzębie tym samym zachowali pozycję lidera rozgrywek. Niewiele brakowało aby zajmowali ją samodzielnie, gdyż mający taki sam bilans Devils Wrocław tylko jednym punktem pokonali Kozły Poznań.



Gdynianie byli zdecydowanym faworytem spotkania z Rebeliantami, którzy na NSR przyjechali jako przedostatni zespół rozgrywek. Już w pierwszej kwarcie gospodarze odskoczyli rywalom zdobywając przyłożenia po akcjach biegowych i podaniach rozgrywającego numer jeden Topligi Amerykanina Kyle'a McMahona. W dodatku przy podwyższeniach nieomylny okazał się Jakub Fabich.

Po przyłożeniu dla Jastrzębi zanotowali MVP ostatniego meczu w Warszawie Sebastian Krzysztofek oraz Josh LeDuc, który punkty zdobył po długim ponad 80-metrowym biegu. Przy stanie 0:14 goście odpowiedzieli przyłożeniem Łukasza Rębowskiego a podwyższył Zbigniew Szrejber.

W drugiej kwarcie Seahawks systematycznie powiększali swoją przewagę po raz kolejny zdobywając trzy przyłożenia (dwukrotnie LeDuc i raz Marcin Bluma), choć tym razem tylko dwukrotnie podwyższyć zdołał Fabich. Rywale popisali sie kilkoma udanymi akcjami biegowymi, ale punkty zdołali zdobyć tylko raz za sprawą Arkadiusza Kanieckiego.

Po przerwie kibice, którzy w słoneczną niedzielę zdecydowali się spędzić popołudnie na Narodowym Stadionie Rugby mogli podziwiać zakończony przyłożeniem blisko 87-metrowy bieg Jakuba Muraszko w akcji powrotnej, który zdecydowanie był ozdobą tego spotkania. Goście odpowiedzieli przyłożeniem Pawła Szepiszczaka, ale na 54:19 wyprowadził Seahawks Sebastian Krzysztofek.

W finałowej kwarcie punkty zdobyto tylko raz i udało się to gospodarzom. Kropkę nad "i" postawili bracia AleksanderPatryk Kordyś. Dogrywał ten pierwszy, który w zespole Jastrzębi jest rezerwowym rozgrywającym, a drugiemu nie pozostało nic innego jak przebiec kilka metrów i zdobyć kolejne przyłożenie. Wynik spotkania podwyższeniem za 1 punkt ustalił Fabich i Seahawks mogli się cieszyć z piątego z rzędu zwycięstwa.

- Rozegraliśmy bardzo dobry mecz w ofensywie, byliśmy praktycznie nie do zatrzymania. Z kolei nasza defensywa grała jakby była trochę uśpiona. Nie zmienia to jednak faktu, że Rebels prowadzili bardzo dobre akcje biegowe. Na pewno cieszy fakt, że mogli zagrać rezerwowi. Myślę, że pogoda i świetny wynik sprawiły, że nasi kibice na pewno są zadowoleni z dzisiejszego meczu - podsumował szkoleniowiec Seahawks Maciej Cetnerowski.

Rebels walczyli w Gdyni dzielnie, ale Seahawks nie pozostawili złudzeń co do tego, który z zespołów celuje w tegoroczny finał na Stadionie Narodowym w Warszawie. Rebels walczyli w Gdyni dzielnie, ale Seahawks nie pozostawili złudzeń co do tego, który z zespołów celuje w tegoroczny finał na Stadionie Narodowym w Warszawie.
W następnej kolejce, 3 czerwca Seahawks Gdynia podejmą ostatni w tabeli Dom-Bud Kraków Tigers, zaś 9 czerwca w trzecim kolejnym spotkaniu na własnym obiekcie podejmą Devils Wrocław, którzy po niespodziewanie trudnej przeprawie jednym punktem wygrali z Kozłami Poznań.

To właśnie potyczka z Diabłami wydaje się mieć decydujące znaczenie do rozstawienia przez fazą pucharową, w której zagrają cztery najlepsze zespoły sezonu zasadniczego. Przypomnijmy, że zwycięzcy półfinałów zmierzą się w meczu o złoto na Stadionie Narodowym w Warszawie 15 lipca.

Pozostałe spotkania 7. kolejki
Devils Wrocław - Kozły Poznań 7:6 (0:0, 7:0, 0:0, 0:6), Dom-Bud Kraków Tigers - Warsaw Eagles 0:52 (0:28, 0:17, 0:7, 0:0).
Tabela po 7. kolejce Topligi:
kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, małe punkty, punkty
1. Seahawks Gdynia 7 6 1 309:140 12
2. Devils Wrocław 7 6 1 294:72 12
3. Warsaw Eagles 7 5 2 321:129 10
4. Kozły Poznań 7 2 5 80:168 4
5. AZS Silesia Rebels 7 1 6 99:321 2
6. Dom-Bud Kraków Tigers 7 1 6 68:341 2
Seahawks w sezonie zasadniczym:
5.03 Wrocław Devils - SEAHAWKS 27:34 (7:0, 12:6, 10:14, 8:14) (relacja)
31.03 Gdynia SEAHAWKS - Eagles 22:52 (0:0, 8:13, 14:19, 0:20) (relacja)
15.04 Katowice Rebels - SEAHAWKS 0:49 (0:21, 0:7, 0:14, 0:7) (relacja)
21.04 Gdynia SEAHAWKS - Kozły  48:6 (7:0, 20:0, 21:6, 0:0) (relacja)
29.04 Kraków  Tigers - SEAHAWKS 12:61 (0:20, 6:19, 0:13, 6:9) (relacja)
13.05 Warszawa Eagles - SEAHAWKS 24:34 (3:14, 7:20, 8:0, 6:0) (relacja)
21.05 Gdynia SEAHAWKS - Rebels 61:19 (21:7, 20:6, 13:6, 7:0)
Następne mecze:
3.06 Gdynia SEAHAWKS - Tigers
9.06 Gdynia SEAHAWKS - Devils
16.06 Poznań Kozły  - SEAHAWKS
ras.

Kluby sportowe

Opinie (39) 2 zablokowane

  • Po pierwsze, miejmy nadzieję, że ta porażka podczas śnieżycy w Gdyni, (2)

    to był rzeczywiście wypadek przy pracy (zresztą rewanż zdaje się to potwierdzać).

    Po drugie, co za pacan wymyślił, aby finały były koniecznie na Narodowym w Warszawie? Chcą wypromować "Polski Super Bowl" w oderwaniu od bazy i to w sytuacji, gdy zapewne żaden z finalistów nie będzie z Warszawy?

    Oglądałem w ostatni weekend Mistrzostwa Europy w Rugby Sevens, które zorganizowano na obleśnym stadionie gminnym na warszawskim Targówku. Widzów tak na oko było ok. 200-300 sztuk (zresztą tam jest tylko 600 krzesełek). Polska Telewizja transmitowała to na żywo... w kanale rolniczym (TVR; jakość sygnału gorsza od analogu).
    Czy ludzie z PZR naprawdę nigdy nie słyszeli o Narodowym w Gdyni, którego nie trzeba byłoby się wstydzić przez Europą i który od samego początku dostosowany jest do transmisji telewizyjnych oraz ma pełne zaplecze?
    Zapewniam, że w Trójmieście zebrałoby się parokrotnie więcej kibiców.

    Najwyraźniej zarówno w PZR jak i PLFA zapanowała moda na centralizację i przeświadczenie, że "jak finał, to tylko w stolicy". Problem, że nie jest ani stolica rugby (tą jest Łódź, a jeszcze bardziej Trójmiasto) ani futbolu amerykańskiego (tą jest Wrocław lub Gdynia).

    • 7 0

    • a jednak!

      a jednak mozna napisac madra i logiczna opinie, a zarazem jakze prawdziwa..Pzdr

      • 2 0

    • Moge sie mylic, ale slyszalem gdzies opinie, ze zagraniczne zespoly nie chca grac w Gdyni z powodu sztucznej murawy. Ale faktem jest, ze SNR jest jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym) obiektow sportowych w swojej klasie w kraju.

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Typuj wyniki Mistrzostw Europy w Niemczech!

Relacje LIVE

Najczęściej czytane