- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (152 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (31 opinii)
- 3 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (20 opinii)
- 4 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 5 11-letnia ninja podbija świat (8 opinii)
- 6 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
Pierwszy etap dla Lotosu
Energa Wybrzeże - żużel
Przed rozpoczęciem rozgrywek przed Grzegorzem Dzikowskim i jego podopiecznymi postawiono zadanie awansu do ekstraligi. Jednym z etapów jego realizacji miało być pierwsze miejsce po pierwszej części rozgrywek. Gdańszczanie tę część planu już zrealizowali.
Lotos zaczął imponująco. Na inaugurację podopieczni Dzikowskiego wygrali na trudnym terenie w Grudziądzu. Była to jedyna porażka grudziądzan, którzy stracili punkt u siebie jeszze tylko z Marmą. Potem nastąpiła seria bardzo pewnych zwycięstw. W czterech kolejnych meczach tylko rzeszowianie na swoim torze zdołali przekroczyć granicę trzydziestu punktów. U siebie gdańszczanie byli bezlitośni. Pogromu doznali gnieźnianie (72:17), ostrowianie i lublinianie. Jedynym zespołem, który w pierwszej rundzie zasadczniczej części sezonu próbował stawić Lotosowi opór, była gorzowska Stal. Podopieczni Stanisława Chomskiego przegrali w Gdańsku 39:51.
Rozpalone głowy, widzące już gdańszczan w ekstralidze, ostudził początek rundy rewanżowej. W ósmej kolejce Lotos po raz pierwszy w sezonie przegrał. Na własnym torze lepsi okazali się zawodnicy z Lublina. Dużo emocji, nie tylko sportowych towarzyszyło spotkaniu w Gorzowie. Gdańska ekipa zgłaszała zastrzeżenia do przygotowania toru. Gdy miały rozpocząć się zawody, do akcji wkroczyli pseudokibice. Na płycie stadionu doszło do bijatyki z udziałem kilkuset osób. Mecz rozpoczął się z ponadgodzinnym opóźnieniem. Gdańszczanie zaczęli bardzo dobrze, ale od czwartego biegu inicjatywę przyjęli gospodarze. Spotkanie wygrała Stal w identycznym stosunku jak w Gdańsku Lotos. Po meczu kierownictwo Lotosu obniżyło zawodnikom wynagrodzenie. To podziałało. Do końca pierwszego etapu rozgrywek gdańszczanie nie stracili punktu. Lotos w trzech z czterech ostatnich spotkań zdobył po 58 punktów, a w jednym 60. Rzadko spotykane rzeczy działy się podczas ostatniego meczu z Kunterem GTŹ Primus Grudziądz. Podczas prezentacji z trybun na tor poleciała świeca dymna. Goście, którym tylko wygrana pozwalała zachować nadzieję na zakwalifiowanie się do pierwszej czwórki, zgłosili, że trzech ich zawodników ma problemy z oczami. Najbardziej poszkodowany, Łukasz Pawlikowski, pojechał nawet do szpitala. Okazało się, że jest zdolny do jazdy. Mecz toczył się pod dyktando gospodarzy. Nie było słabych punktów. Po dwunastym biegu wystąpiły kłopoty z zasilaniemi. Sędzia chciał już nawet puszczać zawodników na chorągiewkę, ale na szczęście dokończono zawody w normalnych warunkach.
Najpewniejszymi punktami Lotosu w pierwszym etapie byli Tomasz Chrzanowski i Robert Kościecha. "Chrzanik" tylko w jednym meczu (w Lublinie) zdobył mniej niż dziewięć punktów. W pozostałych jego zdobycz oscylowała w granicach 12-13 "oczek". Niewiele gorszy był "Kostek". Robert rewelacyjnie zaczął sezon. Słabiej wypadł w Lublinie, a najgorszy występ miał w Gorzowie. W końcówce wszystko wróciło do normy.
Pewnym punktem był Brian Karger. Duńczykowi przydarzyła się wpadka w Lublinie. W pozostałych spotkaniach jeździł bez zarzutu. Przyzwoicie w dwóch występach zaprezentował się Kenneth Bjerre.
Cenne punkty zdobywali juniorzy. Gdańszczanie nie przegrali żadnego biegu młodzieżowego. Mirosław Jabłoński skutecznie walczył także z seniorami rywali. Mariusz Pacholak rzadziej pojawiał się na torze, startując głównie w biegach młodzieżowych.
O dwa miejsca w składzie rywalizowali Krzysztof Jabłoński, Krzysztof Pecyna i Krzysztof Stojanowski. Sezon rozpoczęli dwaj pierwsi, ale po słabszych występach Pecynę zastąpił "Stojan", który utrzymywał się w składzie do ostatniej kolejki. Tylko w jednym meczu nie wystąpił "Jabłuszko". Starszy z braci Jabłońskich bardzo dobrze spisywał się na gdańskim torze. Nieco gorzej było w meczach wyjazdowych. Pecyna zaczął słabo, ale w dwóch ostatnich spotkaniach jechał tak, jak od niego wszyscy oczekiwali. "Stojan" imponował ambicją i wolą walki. Jeździł równo, w każdym meczu dorzucając kilka "oczek" do dorobku drużyny.
Tomasz Chrzanowski (kapitan Lotosu): - Plan postawiony nam przed sezonem wykonaliśmy w stu procentach. Mieliśmy być pierwsi po pierwszej części sezonu, i jesteśmy. Przydarzyły się nam dwie wpadki - w Lublinie i Gorzowie. Uważam, że dobrze na nas wpłynęły. Nastąpiła większa mobilizacja. Postaramy się zrehabilitować podczas następnych wizyt w obu miastach. Mamy cztery punkty przewagi. To sporo. Gdyby były dwa, to byłoby mało. Przy czterech możemy spokojniej przystąpić do decydującego etapu rywalizacji o ekstraligę. Inne będzie nastawienie psychiczne. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Zrobimy wszystko, aby nie przegrać żadnego spotkania.
Naszym atutem jest tor. Jest twardy, nie ma na nim mijanek. Decydująca rolę odgrywa start. Na wyjazdach z pewnością będzie inna nawierzcnia.
W drużynie jest bardzo dobra atmosfera. Każdy chce jechać. Wszyscy zdają sobie sprawę, że najważniejszy jest wynik drużyny. To widać po współpracy na torze. Dobra współpraca z zarządem również sprzyja uzyskiwaniu dobrych wyników.
Drugi etap
18 lipca
LOTOS - Marma, TŻ Sipma - Stal
25 lipca
Stal - LOTOS, Marma - TŻ Sipma
8 sierpnia
Lotos - TŻ Sipma, Marma - Stal
22 sierpnia
TŻ Sipma - LOTOS, Stal - Marma
29 sierpnia
Marma - LOTOS, Stal - TŻ Sipma
19 września
LOTOS - Stal, TŻ Sipma - Marma
Kluby sportowe
Opinie (43)
-
2004-07-17 22:51
wierzyłem
zawsze w nich wierzyłem i nawet jak bedą na dnie , to zawsze z kibicami.Pozdro dla Elbląskiej.
- 0 0
-
2004-07-14 11:36
Krzysiek Pecyna
w Szwecji tak było: 3+2 (0,1*,0,1,d,1*)
poza tym w drugim swoim starcie z Walaskiem jechali na 5:1, ale niestety Krzysiek wpadl w dziure i spadl na 3 pozycje. W piatym swoim biegu zas odezwala sie zlosliwosc rzeczy martwych. W szostym zas przewrocil sie Bajerski, a Krzysiek zeby na niego nie wpasc musial polozyc motor. W powtorce byl
trzeci.
ot co ;) poza tym promotorzy Piraterny byli bardzo zadowoleni z postawy Krzyśka w debiutanckim meczu i napewno za tydzień również wystartuje ;))))- 0 0
-
2004-07-14 05:53
liga szwedzka...
Kenneth Bjerre 5 (1,0,1,2,1,0)
Krzysztof Pecyna 3+2 (0,1*,0,1,-,1*)- 0 0
-
2004-07-13 23:13
droga redakcyjo
a co to jest "NIEPOPEŁNIANIE" ??!!
- 0 0
-
2004-07-13 22:53
Bardzo prosimy o niepopełnianie rażących błędów ortograficznych
- 0 0
-
2004-07-13 22:52
na którom w czfartek zawody
- 0 0
-
2004-07-13 21:59
Najbardziej lubie...
Ja najbardziej lubie Roberta Kościeche!!!Świetnie jeździ na torze!!!Rewelacyjnie jeździ w parze! No i nie zapomina o NAS czyli o kibicach!Świetnie podrywa publiczność do dopingu!!!Brawo Robert życze samych trójek!!!
- 0 0
-
2004-07-13 21:49
Mario zajal dzis 7 m-ce w indywidualnym turnieju kadry zaplecza rozegranym w Gnieznie, zwyciezyl Czechowski przed Gomólskim i Buczkowskim, dorobek "rudego" to: 8 pkt. (2,0,d,3,3) - brawo Mariusz! - w srode rewanz...
- 0 0
-
2004-07-13 21:33
Rudy Kostek i Miras i oczywiscie Krzysiu Pecyna
- 0 0
-
2004-07-13 20:14
Mirek, Kostek i Brian Karger.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.