- 1 Lechia przegrała. Świętowanie odłożone (122 opinie) LIVE!
- 2 Plagi egipskie Arki, nóż na gardle Resovii (48 opinii) LIVE!
- 3 Żużlowcy remisowali w Poznaniu (94 opinie) LIVE!
- 4 Lechia po awans, ale bez kibiców (80 opinii)
- 5 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (23 opinie)
- 6 Niższe ligi. Gedania ze zmiennym szczęściem (3 opinie)
Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 12:36. Jednostronne derby, dobry mecz młodzieży
20 kwietnia 2024
(8 opinii)Pizza dla rugbistów
Ogniwo Sopot
Punkty zdobyli: Marcin Baraniak 15, Malochwy 5, Adam Pogorzelski 5, Mariusz Wilczuk 5, Maciej Wojtkuński 5 - Maciej Sienkiewicz 6.
OGNIWO: Ł. Mikołajczak (70 Iwańczuk), Witoszyński (77 K. Mikołajczak), Pionk - Rycewicz, Zeszutek - Malochwy, Nikielski (70 Wojtkuński), Pogorzelski (64 Irla) - Kurdelski (54 Czaja) - Podolski, Jasiński, Karaś (66 Romanowski), Wilczuk, Baraniak - Cackowski.
SKRA: Banasiak, Nowicki (62 Powróz), Liedel - Gajewski, Moroz - Machal (62 Szonecki), Woźniak, Szulczyński - Kotecki - Sienkiewicz, Grzefkowicz, Kopyt (68 Ślubowski), Danieluk (56 Reks), Łukasiewicz - Hyży.
Sędziował: Szczepański (Poznań). Czerwone kartki: Zeszutek (Ogniwo) i Szonecki (Skra). Żółta kartka: Nikielski (Ogniwo).
- Nawet jednopunktowe zwycięstwo biorę w ciemno - zapewniał przed meczem Grzegorz Kacała, trener Ogniwa. - Wynik tego pojedynku w dużej mierze rozstrzygnie, która z tych drużyn będzie musiała bronić miejsca w I lidze w barażach - dodawał Andrzej Kopyt, szkoleniowiec przyjezdnych.
W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadała Skra. Co więcej stołeczna piętnastka dwukrotnie obejmowała prowadzenie. Już w piątej minucie celnie kopnął z karnego Sienkiewicz, by kwadrans później skopiować ten wyczyn. Wówczas Skra miała przewagę 6:3 i grała 15 na 14, gdyż karę za żółtą kartkę "odsiadywał" Tomasz Nikielski.
Przed przerwą rywalizację na kopy z łącznikiem ataku Skry podjął Marcin Baraniak. Pierwszy trzy próby sopockiego skrzydłowego były udane. Tym samym po trzydziestu minutach gry Ogniwo uzyskało korzystny dla siebie wynik (9:6). Co więcej zanim zakończyła się pierwsza połowa, popularny "Bary" miał jeszcze dwa karne, ale żadnego z nich, mimo korzystnych pozycji, nie zamienił na punkty.
Mieliśmy prawo obawiać się - co będzie dalej? Jesienią sopocianie przyzwyczaili nas, że przez połowę pojedynku byli w stanie walczyć z każdym, nawet najsilniejszym rywalem, ale potem z każdą minutą słabli. Najwyraźniej z tamtych lekcji wyciągnięto właściwe wnioski. W niedzielę drugie czterdzieści minut bezdyskusyjnie należało do Ogniwa.
- Wygrała drużyna, która przez większą część gry posiadała inicjatywę oraz popełniła mniej błędów - przyznał trener Kopyt.
Skra skrzydła podcięła sobie sama, a właściwie uczynił to jej obrońca. W 45 minucie Tomasz Hyży tak niefortunnie próbował wykopnąć piłkę z własnego przedpola, że została ona zablokowana przez Pogorzelskiego, a po chwili popularny "Pogoda" zaniósł ją na pole punktowe.
- To był nasz najsłabszy zawodnik - denerował się na swoją "15" Kopyt. Ale przecież w defensywie zawodził nie tylko Hyży. Ciekawe o czym myśleli stołeczni rugbiści, gdy w 50 minucie Wilczuk przebiegł środkiem boiska niemal przez całą ich połowę i położył "jajo" między słupy. Z kolei kwadrans później Malochwy przypomniał sobie jak grał w formacji ataku i nikt nie mógł go zatrzymać po rajdzie lewym skrzydłem. Za każdym razem po tych akcjach podwyższał Baraniak. W ten sposób przewaga Ogniwa urosła do 30:6.
Jednak na tym wcale nie skończyły się emocje. I nie chodzi tylko o przyłożenie wprowadzonego tylko nieco wcześniej do gry Wojtkuńskiego, ani też kop z podwyższenia w słupek Baraniaka... Zanim sędzia zagwizdał po raz ostatni zawodnicy sprawdzili się na... pięści. Sopocianie próbowali najwyraźniej ratować leżącego na Wojciecha Czaję. Arbiter solidarnie odesłał do szatni po jednym rugbiście z każdej ze stron, choć tych bijących się było znacznie więcej...
-Sam byłem ciekawy, jak to wszytko wyjdzie, gdyż nie graliśmy przez pięć miesięcy. Zagraliśmy z konieczności w przemeblowanym składzie. Brakowało wysokich zawodników. Całe szczęście, że za często dzisiaj nie trzeba było walczyć w autach. Mogła się podobać nasza gra obronna. Dobrze z tego zadania w młynie wywiązał się m.in. Malochwy i chyba na stałe zostanie w tej formacji. Co szczególnie cieszy - to fakt, że w drugiej połowie wreszcie to my mieliśmy więcej zdrówka niż rywale - podkreślał trener Kacała.
Wyniki 10. kolejki o miejsca 1-6: Budowlani Lublin - Arka Gdynia 7:52, Posnania Poznań - Lechia Gdańsk 20:20, Bakoma Orkan Sochaczew - Blachy Pruszyński Budowlani Łódź 14:20.
1. ARKA 10 30 326:56
2. Budowlani Ł. 10 26 225:121
3. LECHIA 10 25 285:102
4. Posnania 10 23 184:192
5. Orkan 10 18 151:172
6. Budowlani L. 10 18 145:334
Wyniki 10. kolejki o miejsca 7-10: Folc AZS Warszawa - AZS AWFiS Gdańsk 49:0.
7. Folc 10 18 245:161
8. OGNIWO 10 17 171:201
9. Skra 10 13 68:204
10. AZS AWFiS 10 11 94:275
Kluby sportowe
Opinie (36)
-
2005-04-10 20:34
Lublin w II Lidze
Pewnego dnia B.Lublin skończy tak jak Juvenia w II Lidze czego oczywiście Im nie życzę!
I komu mozna za to podziękować?Pomyślcie sami!!!Pozdrawiam- 0 0
-
2005-04-10 21:46
Areczka jedziemy z nimi wszystkimi...
- 0 0
-
2005-04-10 21:50
co lechia?
o mało co w d... nie dostała w Poznaniu
- 0 0
-
2005-04-10 21:55
lechia
znasz cwaniaku druzyne ktora wygrywa wszystkie mecze ?
- 0 0
-
2005-04-10 21:59
relacje z meczy
relacje z meczy
relacje z meczy lublina z arka, posnani z lechia oraz budowlanych ł z orkanem sochaczew sa dostepne na Polskim Wortalu Rugby - www. rugby .pl- 0 0
-
2005-04-10 23:07
Kartki na Ogniwie
Za co Godzilla dostal kartke?
- 0 0
-
2005-04-10 23:22
do Nostradamusa
Lublin w drugiej lidze moze kiedys skonczy, ale Juvenia w tym roku wraca do pierwszej ligi i innej opcji nie ma!!!
- 0 0
-
2005-04-11 00:45
tatar
nie patrz na 2 lige!! zobacz kto rzadzi w 1-wszej!!!!!!!
- 0 0
-
2005-04-11 04:28
Kto rzadzi
a kto bedzie rzadzil. Oto jest pytanie.
- 0 0
-
2005-04-11 04:37
A teraz do LUBLIN
No to gdzie wreszcie gra Bubek w Stanach. Jakie miasto i jaki klub. Moze Go zobacze na meczu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.