- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (39 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (80 opinii)
- 3 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (55 opinii)
- 4 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (4 opinie)
- 5 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (200 opinii)
- 6 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (4 opinie)
Już w sobotę (15.00 czasu polskiego) w Belfaście mecz z Irlandczykami z Północy, pierwszy w eliminacjach mistrzostw świata, a nasi piłkarze z rozbrajającą szczerością przyznają się, że... niewiele wiedzą o rywalu. Zatem podpowiadamy: nasz przeciwnik to zespół numer 109 w najnowszym rankingu FIFA. Polska, mimo iż obsunęła się w porównaniu z poprzednim notowaniem o pozycję, jest o 80 miejsc wyżej. Na pięć spotkań z północnymi Irlandczykami wygraliśmy tylko jedno.
Ten jeden jedyny raz miał miejsce przed dwoma laty podczas zimowego zgrupowania na Cyprze. Polacy w Limassol wygrali 4:1. W 1988 roku jeszcze z nimi zremisowaliśmy, ale trzy inne mecze przegrywaliśmy (między innymi w 1991 roku 1:3 w Belfaście). - Jeszcze nie wiemy zbyt dużo o Irlandczykach - powiedział Maciej Żurawski. - Jednak od tego jest zgrupowanie, aby dowiedzieć się czegoś. Przed dwoma laty dosyć łatwo z nimi wygraliśmy, ale to był mecz towarzyski. O punkty gra się zupełnie inaczej, jest większa presja. Mecz będzie na pewno ciężki, ale jesteśmy w stanie w Belfaście pokonać Irlandię. Mnie zadowoli każde zwycięstwo, nawet skromne 1:0. Nie mamy innego wyjścia - twierdiz napastnik krakowskiej Wisły. Wiadomości o rywalach Polaków zbierał odpowiedzialny za bank informacji Edward Klejndinst. - Irlandia to zespół ciekawy, który od pół roku nie przegrał meczu. Wygrali wprawdzie trzy spotkania z egzotycznymi rywalami na Karaibach, ale uzyskali też korzystne wyniki z Serbią i Czarnogórą oraz Szwajcarią. Irlandczycy nie mają wielkich gwiazd, ale większość ich piłkarzy gra w pierwszej lidze angielskiej. Pewnie nie będą czołową drużyną w naszej grupie, ale mogą wszystkim napsuć sporo krwi. Są do tego poirytowani poprzednimi eliminacjami, w których nie zdobyli ani jednej bramki. Teraz będą chcieli sobie to powetować - ocenił reprezentacyjny "bankier".
Wczoraj do polskiego obozu zgrupowanego w niemieckim Herzlake dotarły dwie dobre wiadomości. Pierwsza to taka, że nasz rywal, który nie wygrał meczu u siebie od trzech lat, doznał osłabienia, bowiem kontuzje wykluczyły z gry Philipa Mulryne'a i Chrisa Bairda. Baird, obrońca Southampton, ma uraz stawu skokowego, a Mulryne, pomocnik Norwich City, ma kłopoty z pachwiną.
Drugim newsem jest to, że Telekomunikacja Polska będzie przez najbliższe dwa lata głównym sponsorem piłkarskiej reprezentacji Polski. Umowa ma obowiązywać przez całe eliminacje do mistrzostw świata i podczas finału w 2006 roku, jeżeli Polacy się do nich zakwalifikują. Dodajmy jeszcze, że sędzią 24 meczu reprezentacji pod wodzą Pawła Janasa będzie Holender Jan Wegereef.
Ten jeden jedyny raz miał miejsce przed dwoma laty podczas zimowego zgrupowania na Cyprze. Polacy w Limassol wygrali 4:1. W 1988 roku jeszcze z nimi zremisowaliśmy, ale trzy inne mecze przegrywaliśmy (między innymi w 1991 roku 1:3 w Belfaście). - Jeszcze nie wiemy zbyt dużo o Irlandczykach - powiedział Maciej Żurawski. - Jednak od tego jest zgrupowanie, aby dowiedzieć się czegoś. Przed dwoma laty dosyć łatwo z nimi wygraliśmy, ale to był mecz towarzyski. O punkty gra się zupełnie inaczej, jest większa presja. Mecz będzie na pewno ciężki, ale jesteśmy w stanie w Belfaście pokonać Irlandię. Mnie zadowoli każde zwycięstwo, nawet skromne 1:0. Nie mamy innego wyjścia - twierdiz napastnik krakowskiej Wisły. Wiadomości o rywalach Polaków zbierał odpowiedzialny za bank informacji Edward Klejndinst. - Irlandia to zespół ciekawy, który od pół roku nie przegrał meczu. Wygrali wprawdzie trzy spotkania z egzotycznymi rywalami na Karaibach, ale uzyskali też korzystne wyniki z Serbią i Czarnogórą oraz Szwajcarią. Irlandczycy nie mają wielkich gwiazd, ale większość ich piłkarzy gra w pierwszej lidze angielskiej. Pewnie nie będą czołową drużyną w naszej grupie, ale mogą wszystkim napsuć sporo krwi. Są do tego poirytowani poprzednimi eliminacjami, w których nie zdobyli ani jednej bramki. Teraz będą chcieli sobie to powetować - ocenił reprezentacyjny "bankier".
Wczoraj do polskiego obozu zgrupowanego w niemieckim Herzlake dotarły dwie dobre wiadomości. Pierwsza to taka, że nasz rywal, który nie wygrał meczu u siebie od trzech lat, doznał osłabienia, bowiem kontuzje wykluczyły z gry Philipa Mulryne'a i Chrisa Bairda. Baird, obrońca Southampton, ma uraz stawu skokowego, a Mulryne, pomocnik Norwich City, ma kłopoty z pachwiną.
Drugim newsem jest to, że Telekomunikacja Polska będzie przez najbliższe dwa lata głównym sponsorem piłkarskiej reprezentacji Polski. Umowa ma obowiązywać przez całe eliminacje do mistrzostw świata i podczas finału w 2006 roku, jeżeli Polacy się do nich zakwalifikują. Dodajmy jeszcze, że sędzią 24 meczu reprezentacji pod wodzą Pawła Janasa będzie Holender Jan Wegereef.