Trwa piękny sen Jędrzeja Żarskiego w turnieju tenisowym Poland F1, zaliczanym do cyklu ITF Men's Futures, rozgrywanya na kortach gdyńskiej Arki (10 tys. dolaróww puli). Po wyeliminowaniu w pierwszej rundzie najwyżej rozstawionego Fina Timo Nieminena, w drugiej zawodnik warszawskiej Mery uporał się z Hiszpanem Bernatem Mas-Avellandem 6:0, 6:3. Polaka i Hiszpana w rankingu ATP dzieli aż 738 miejsc. Wyżej sklasyfikowany jest oczywiście gość z Półwyspu Iberyjskiego.
Mecz był niemal kopią występu 23-letniego
Żarskiego w pierwszej rundzie. Znów w pierwszym secie Polak zdemolował rywala, by w drugim kontrolować przebieg wydarzeń i wygrać w ciągu 75 minut. Chociaż w drugiej partii za zbytnią pewność siebie Żarski mógł zapłacić bardzo drogo. Wygrywał już 5:0, ale po kilku minutach miał już tylko dwa gemy przewagi (5:3).
- Prowadziłem 5:0. Sędzia zarządził zmianę piłek. Trochę wytrąciło mnie to z rytmu. Z kolei Hiszpan miał niewiele do stracenia i rzucił się do ataku. Po tych trzech przegranych gemach opanowałem sytuację - opowiada zwycięzca. Żarski odniósł dwa najcenniejsze zwycięstwa w karierze, jednak zapowiada, że nie uczci tych wygranych w specjalny sposób. Pozostaje w grze i ... Może być jeszcze lepiej.
- No chyba, że pójdę do kina. Chociaż nie wiem, czy będzie jeszcze jakiś film, którego nie oglądałem. W Gdyni jestem od piątku i od tego czasu zdążyłem zobaczyć jużą pięć filmów. Najlepszy był "Monster" - opowiada tenisista ze stolicy.
W walce o półfinał przeciwinkiem 23-letniego Żarskiego będzie 32-letni
Bartłomiej Dąbrowski. Weteran polskiego tenisa w dwóch wcześniejszych spotkań nie namęczył się. Najpierw odprawił grającego z dziką kartą
Dariusza Lipkę (SKT Sopot) 6:3, 6:3, a wczoraj nie dał szans grającemu z numerem szóstym Duńczykowi
Frederikowi Nielsenowi, zwyciężając 6:4, 6:0. Reprezentant gospodarzy miał kłopoty jedynie na początku meczu, kiedy przegrywał 0:2. Później spokojnie punktował rywala.
- Na kortach Arki zaliczyłem już setki godzin treningu, więc czuję się niemal jak gospodarz obiektu - żartuje "Dąbek".
- To jednak nie ma znaczenia. Poziom jest bardzo wyrównany - dodaje.
Do tej pory Żarski z Dąbrowskim grali dwa razy. Oba mecze wygrał gdynianin.