W rundzie rewanżowej I ligi piłkarze ręczni SMS Gdańsk są bardzo regularni. Wygrywają u siebie, przegrywają na wyjazdach. Z tą regułą podopiecznym Jana Prześlakiewicza trudno będzie zerwać w najbliższą niedzielę w Radomiu. Natomiast nie powinni mieć kłopotów z zainkasowaniem kompletu punktów pomorscy II-ligowcy. W sobotę, w samo południe, przy Al. Zwycięstwa AZS PG Gdańsk rozpocznie grę z Cuiavią Inowrocław, a pięć godzin później w Gniewie przy ul. Kusocińskiego Hetman ugości Legię Chełmża.
Politechnika Radom to beniaminek zaplecza ekstraklasy, ale po 17 kolejkach ma aż siedem punktów więcej od SMS. Przed tygodniem rywale wygrali na wyjeździe z Wisłą II Płock 29:28, choć w szeregach rezerwistów mistrzów Polski wystąpiło kilku zawodników znanych z parkietów ekstraklasy. W Gdańsku SMS przegrała z radomianami aż 23:29.
- O rewanż będzie bardzo ciężko. Odbijają się nam czkawką punkty zostawione w Końskich. Musimy gdzieś odrobić tę stratę. Trzeba walczyć wszędzie i ze wszystkimi - deklaruje
Jan Prześlakiewicz, trener SMS.
W II lidze Hetman jest porozbijany po ostatnich meczach, ale nawet w okrojonym składzie zespół
Tomasza Śmiełowskiego powinien dać sobie radę. Tak jak na parkiecie Legia nie ma raczej szans na rewanż za przegraną w pierwszej rundzie 20:23, do zadość uczynienia nie powinno też dojść na trybunach. Przypomnijmy, że w Chełmży młodzi gniewscy kibice zostali zaatakowani przez tamtejszych pseudokibiców. Konieczna była interwencja policji.
W ostatnich tygodniach
Edward Wierzbowski narzekał, że bardziej niż sport jego podopiecznych absorbowała sesja na uczelniach. Nie przeszkodziło to AZS PG w rozpoczęciu rundy rewanżowej od trzech zwycięstw. Gorączka egzaminacyjna już za nimi, a we własnej hali jeden ze słabszych zespołów II ligi. Inny wynik niż sukces akademików, i to wysoki, nie wchodzi w rachubę.
