• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polska - Brazylia 0:3

Tomasz Łunkiewicz
4 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Drugiej porażki w Pucharze Świata doznały polskie siatkarki. W meczu trzeciej rundy podopieczne Andrzeja Niemczyka przegrały 0:3 (19:25, 18:25, 18:25) z Brazylią.

POLSKA: Śliwa, Niemczyk-Wolska, Liktoras, Skowrońska, Glinka, Frątczak, Barbachowska (libero) oraz Bełcik, Podolec, Mróz, Żebrowska.

Po porażce z Dominikaną niewiele osób wierzyło w wygraną w konfrontacji z Brazylią. Pesymiści mieli rację. Nasza drużyna nie zdołała wygrać seta. Z dotychczasowych rywalek Brazylijki były najwyżej sklasyfikowane w światowym rankingu, na piątej pozycji.

Polki prowadziły wyrównaną grę w brązowymi medalistkami igrzysk olimpijskich w Sydney w początkowych fragmentach każdej partii. W pierwszej biało-czerwone dotrzymywały kroku rywalkom do stanu 13:16. Podobnie było w drugim secie. W trzeciej odsłonie podopieczne trenera Niemczyka wychodziły na minimalne prowadzenie (2:0, 12:11), ale to wszystko, na co było stać Polki. - Po okresie dobrej gry następowało seryjne gubienie punktów - stwierdziła po meczu Magdalena Śliwa, kapitan reprezentacji. Najskuteczniejszą zawodniczką w naszej drużynie była Frątczak. Zdobyła 17 punktów. Po osiem "oczek" dołożyły Liktoras i Glinka.

- Był to najlepszy mecz naszego zespołu z tych trzech rozegranych - powiedział po meczu Andrzej Niemczyk. - Z taką grą rozwalilibyśmy Dominikanę 3:0. Dalej nie wiemy dlaczego w poprzednich meczach słabe było przyjęcie piłki. Z Brazylijkami gra się bardzo ciężko. Potrafią wykorzystać każdy słabszy moment przeciwnika i od razu odskakują na trzy, cztery punkty. Popełniają bardzo mało błędów i to potwierdziło się w tym meczu. Mimo porażki jestem zadowolony z dziewczyn. Nasze rozgrywające denerwowały mnie. Cieszy mnie postawa młodych zawodniczek. Mają jeszcze problemy z ustabilizowaniem formy na wysokim poziomie. To nasz trzeci ważny turniej i myślę, że niektóre młode zawodniczki są już psychicznie zmęczone grą pod dużą presją. Są dwie strony medalu. Z jednej zespół odniósł sukces, ale z drugiej, nadal jest w budowie i nie wszystko jeszcze wychodzi tak jak powinno - dodał trener.

Polskie siatkarki były chwalone przez rywalki. - Jest zbyt wcześnie, żeby wyrokować nasze szanse w turnieju o Puchar Świata, ale na pewno będziemy zadowolone, jeśli zajmiemy miejsce w pierwszej trójce - powiedziała Erika Coimbra. - Miałysmy dużo informacji o polskim zespole i wszystkie się potwierdziły. Polki mają dużo wysokich zawodniczek i ciężko gra się przeciwko nim w ataku. Myślę, że Polska będzie coraz silniejsza - dodał Brazylijka.

Polskie siatkarki, mimo dwóch porażek na koncie, znajdują się w czołówkach poszczególnych statystyk turnieju. W punktach, bloku, serwisie, obronie, przyjęciu i rozegraniu, w pierwszej piątce znajduje się co najmniej jedna nasza zawodniczka.

W najbardziej prestiżowej klasyfikacji, najskuteczniejszych siatkarek turnieju, Małgorzata Glinka zajmuje 4. miejsce.

Dzisiaj wszystkie drużyny mają dzień przerwy. W środę Polki zagrają z Kubankami, mistrzyniami olimpjskimi z Sydney i obrończyniami Pucharu Świata, które niespodziewanie uległy 2:3... Turcji.

Trzeci dzień:
Chiny - Dominikana 3:0 (25:12, 25:12, 25:15), Turcja - Kuba 3:2 (22:25, 22:25, 25:20, 25:23, 16:14), Argentyna - Egipt 3:0 (25:14, 25:13, 25:16), USA - Włochy 3:0 (25:22, 25:22, 25:19), Japonia - Korea Południowa 3:2 (23:25, 25:21, 26:28, 25:15, 15:12).

1. Chiny 3 6 9-1
2. Japonia 3 6 9-2
3. USA 3 6 9-2
4. Włochy 3 5 6-3
5. Brazylia 3 5 7-4
6. Turcja 3 4 6-8
7. Kuba 3 4 5-7
8. Dominikana 3 4 4-7
9. POLSKA 3 4 4-8
10. Argentyna 3 4 3-6
11. Korea Płd. 3 3 4-9
12. Egipt 3 3 0-9


Komentuje Witold Jagła
Siatkówka jest grą zespołową. Podczas mistrzostw Europy zespół się zgrał. Siódemka grająca na parkietach Turcji była mieszanką doświadczenia i młodości. Z tego składu dwa elementy zostały wyjęte, i to ze strony doświadczenia. Zespół pozostał bez szkieletu. Gosia Glinka sama nie jest w stanie rozstrzygnąć spotkań i utrzymać cieżaru gry. Atutem naszej drużyny na mistrzostwach Europy był dobry odbiór. Teraz brakuje nam przyjęcia. W Turcji Śliwa, która ma predyspozycje do gry kombinacyjnej, miała dokładne nagrania i mogła sie wykazać. W Japonii przyjęcie siadło. Przy słabym odbiorze nasza gra stała się zbyt czytelna. Mariola Barbachowska słabiej wypadła w dwóch pierwszych meczach, lepiej było w spotkaniu z Brazylią. Chciałbym podkreślić jeszcze jedną rzecz: Leśniewicz była dobrym duchem zespołu. Była nie tylko dobrą siatkarką, miała także charakter. Barbachowska robi swoje, ale nie pobudza drużyny. Martwię się o Glinkę, do której dogrywana jest większość piłek. Jeśli będzie nadal tak eksploatowana, a zostało nam jeszcz osiem spotkań, to nie wróżę nam sukcesu.

Przyjazd dwa dni przed rozpoczęciem imprezy, moim zdaniem, nie ma zbyt dużego wpływu na jakość gry. Większość drużyn przyjechała tuż przed początkiem turnieju i nie szukałbym w tym przyczyn słabszej gry. Trudno oceniać grę Izy Bełcik. Rozgrywające nie mogą się wykazać, bo nie mamy przyjęcia. Gdyby był dobry odbiór, to można byłoby ocenić grę wystawiających.
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Zobacz także

Opinie (1)

  • z*******a gra

    Grałyście z****iście . TAK DALEJ

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane