• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Puchar Świata siatkarek

jag.
31 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Nie mamy nic przeciwko temu, aby polskie siatkarki rozpoczęły turniej Pucharu Świata tak samo jak zakończyły mistrzostwa Europy. Okazja jest ku temu sprzyjająca. Na inaugurację japońskiej batalii polskie siatkarki zmierzą się z Turcją. W finale kontynentalnego championatu było 3:0 dla biało-czerwonych. Transmisje wszystkich meczów podopiecznych Andrzeja Niemczyka oraz 17 innych spotkań zapowiada Polsat i Polsat Sport. Początek rozgrywek już w sobotę.

W Japonii zagra dwanaście zespołów: gospodarz, po dwa najlepsze zespoły z poszczególnych stref regionalnych - Europy, Ameryki Południowej, Azji, Ameryki Północnej i Środkowej, a także jeden z Afryki oraz posiadacze tzw. dzikich kart. Federacja wskazała na Włoszki (aktualne mistrzynie świata) oraz - niespodziewanie - na Dominikanę. Każdy zagra z każdym. Trzy zespoły z największą liczbą punktów pojadą w przyszłym roku na igrzyska. Pozostali szukać będą szans na bilety do Aten w turniejach kontynentalnych i interkontynentalnych.

Polska zagra trzy pierwsze spotkania w Kagoshimie - 1 listopada z Turcją, 2 z Dominikaną i 3 z Brazylią. Po dniu przerwy wystąpimy przed publicznością Sendai (5 z Kubą, 6 z Chinami). Kolejna dawka meczów z wymagającymi przeciwnikami czeka biało-czerwone w Sapporo (8 z USA, 9 z Włochami, 10 z Japonią). Zakończymy turniej w Osace spotkaniami z Argentyną (13), Koreą Południową (14) i Egiptem (15).

- Musimy kuć żelazo póki gorące - powiedział "Głosowi" trener Niemczyk. - Realnie oceniając szanse jesteśmy na 7-8 miejscu w tej stawce. Ale trzeba zrobić kolejny krok. Naszym celem jest lokata od 3 do 6.

Do japońskich rozgrywek Polki przygotowywały się od 15 października. Na zgrupowanie w Szczyrku selekcjoner powołał czternaście zawodniczek, a cztery kolejne miały ćwiczyć (w pogotowiu) w swoich klubach. Najpierw odpadła Dorota Świeniewicz, którą włoski klub Despar Perugia przekonał, że lepsza dla niej będzie rehabilitacja niż gra w Pucharze Świata. 31-letnia siatkarka pożegnała się z koleżankami ze łzami w oczach. Wypadła druga zawodniczka ze złotej ekipy z Turcji. Joannę Mirek wykluczyła kontuzja.

Wydawało się, że los podejmie także kolejną decyzję za trenera. Na uraz barku uskarżała się Anna Podolec. Jednak do bielszczanki znów uśmiechnęło się szczęście. Na mistrzostwa pojechała, wypychając z samolotu w ostatniej chwili Joannę Szeszko. Teraz zajęła miejsce, które wydawało się być zarezerwowane dla Dominiki Leśniewicz.

Do Japonii pojadą trzy zawodniczki, które nie grały w Turcji: Mariola Barbarchowska (libero), Izabela Frątczak (atakująca) oraz Izabela Żebrowska (środkowa). Trener Niemczyk ponownie zaufaniem odbarzył: Magdalenę Śliwę i Izabelę Bełcik (rozgrywające), Małgorzatę Niemczyk-Wolską (atakująca), Agatę Mróz, Katarzynę Skowrońską, Marię Liktoras (środkowe), Podolec, Małgorzatę Glinkę i Aleksandrę Przybysz (przyjmujące).

Jeśli i w Japonii trener Niemczyk nie zaskoczy, to żelazny skład powinien wyglądać następująco: Śliwa, Niemczyk-Wolska, Glinka, Przybysz, Skowrońska, Mróz oraz Barbachowska. Gdańskiej jedynaczce - Bełcik - tak jak w Turcji, pozostanie rola zmienniczki na rozegraniu.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (1)

  • Jagu pofolguj!

    Anka Podolec nie wyregaciła Dominiki Leśniewicz. Zrobiła to Mariola Barbachowska! Ania gra na zupełnie innej pozycji (środek bloku). Dominika to LIBERO! Najlepsze w Polsce chyba?!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane